15 sierpnia to święto podwójne - Wniebowzięcia Najświętszej
Maryi Panny tradycyjnie obchodzone w Polsce jako święto Matki Bożej
Zielnej oraz Dzień Wojska Polskiego. 15 sierpnia zwany jest też dniem
Cudu nad Wisłą. Określenie to oznacza odparcie przeważającej siły
bolszewików spod Warszawy przez polskich żołnierzy w 1920 r. Polska,
która rozpoczęła porządkowanie swego domu po blisko 123 latach niewoli,
znalazła się u progu kolejnej katastrofy. Istnienie młodego państwa
polskiego było zagrożone. Jedyny ratunek upatrywano w Bożej pomocy
za wstawiennictwem Maryi. I zdarzył się cud. Bóg tchnął ducha walki
w swój chrześcijański naród, by ten odrodził się moralnie i duchowo.
Naród o własnych siłach, bez wsparcia z zewnątrz, ale pokrzepiony
ufnością w Miłosierdzie Boże zjednoczył się w imię walki z bolszewikami.
Unosząca się nad nim wizja komunizmu i okupacji sowieckiej zmobilizowała
polskie społeczeństwo do aktywnego oporu. W szeregi wojska polskiego
ochotniczo wstępowali i młodzi i starzy, by w efekcie stanowić 900-tysięczną
armię. Politycy i wojskowi - Piłsudski, Sikorski, Rozwadowski, Rydz-Śmigły,
Heller - solidarnie stanęli po jednej stronie barykady. Wymodlone
zwycięstwo nadeszło w święto Najświętszej Maryi Panny. Była to pierwsza
od ponad dwustu, od czasu bitwy pod Wiedniem, wiktoria oręża polskiego.
Nie powiódł się szaleńczy plan władz Rosji Sowieckiej, które ponad
trupem białej Polski chciały rozniecić swoją obłędną ideę światowej
rewolucji.
Uroczystości patriotyczne w Łomży 15 sierpnia br. rozpoczęła
odprawa stanów osobowych jednostek wojskowych garnizonu Łomża i pocztów
sztandarowych przy pomniku żołnierzy 33. Pułku Piechoty. Stacjonujący
w Łomży od 1918 r. 33. Pułk Piechoty wsławił się wieloma bitwami,
które okupiono życiem 387 żołnierzy z łomżyńskiej formacji. Dwudziestu
pięciu z ocalałych odznaczono Orderem Virtuti Militari i Krzyżem
Walecznych. W pamiętnym roku 1920 marszałek Piłsudski udział łomżyńskiego
Pułku określił komentarzem: "Nie byłoby tego Cudu nad Wisłą, gdyby
wcześniej nie było cudu nad Narwią". Zgromadzeni przy pomniku łomżanie
byli świadkami wręczania aktów nominacji i wyróżnień zasłużonych
żołnierzy. Po Apelu Poległych wysłuchali wystąpień zaproszonych gości.
- Polscy żołnierze nie tylko są obecni w różnych misjach pokojowych,
ale w obecnej rzeczywistości giną lub zostają ranni, walcząc o sprawiedliwość
i demokrację innych narodów - zaznaczył marszałek województwa podlaskiego
Sławomir Zgrzywa, kierując słowo do obecnych na uroczystości harcerzy,
których określił mianem spadkobierców tradycji 33. Pułku Piechoty.
Budynki z czerwonej cegły, zajmowane przez kolejne roczniki
wojska tworzą charakterystyczny pejzaż miasta. Przez całe powojenne
dziesięciolecia żołnierze z Łomży troszczyli się o właściwy poziom
techniczny zaplecza logistycznego okręgu wojskowego. Szczycili się
opinią najlepszych specjalistów remontowych taboru kołowego i wozów
bojowych - przypomniał prezydent Łomży. W ostatnich latach polskie
wojsko przechodzi ciężki okres restrukturyzacji, by dostosować się
do wymogów Nato. Działania te budzą u wielu wojskowych frustrację
i niepokoje w związku z likwidowaniem znacznej części jednostek wojskowych,
i co się z tym wiąże, utratą lub zmianą miejsc pracy, tak jak to
stało się z jednostką w Czerwonym Borze. Na szczęście po niepewnych
latach co do przyszłości łomżyńskiej jednostki nastąpiło ponowne
zwarcie zielonych szyków. Obecnie w Łomży stacjonują cztery formacje:
pierwszy batalion remontowy, jednostka wojskowa, wojskowa komenda
uzupełnień i wojskowa administracja koszar.
Po części patriotycznej nadeszła pora na część dziękczynną.
Żołnierze z garnizonu Łomża oraz zaproszeni goście przybyli do łomżyńskiej
katedry, by uczestniczyć we Mszy św. sprawowanej pod przewodnictwem
biskupa łomżyńskiego Stanisława Stefanka. Wraz z Pasterzem diecezji
modlitwy do Boga w intencji polskich żołnierzy zanosili księża sprawujący
posługę w wojsku: mjr Jan Mrowca - kapelan łomżyńskiego garnizonu,
o. mjr Bogdan ze Zgromadzenia Ojców Kapucynów oraz kapłani pracujący
poza granicami kraju. Podczas Eucharystii pięciu z młodych żołnierzy
przyjęło z rąk bp. Stanisława Stefanka sakrament bierzmowania.
W okolicznościowej homilii Biskup Stanisław powrócił
do istoty uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Nawiązując
do ewangelii św. Jana opisującej to niezwykłe wydarzenie, podkreślił
opiekę Maryi nad każdym życiem ludzkim. Kaznodzieja zaznaczył, że
szatan, który z przypowieści Janowej chce zabrać mające narodzić
się Dziecię, także współcześnie znajduje współpracowników - tych,
którzy niszczą życie ludzkie, wywołując niepokoje i wojny. Wojna
to dzieło szatana skierowane przeciwko człowiekowi: "Agresja wobec
ludzkiego pokolenia, nienawiść, ciągle obowiązuje jako sposób na
rozwój historii, a zwłaszcza na przysporzenie bogactw. Nienawiść
z punktu widzenia strategicznego jest ciągle reklamowana jako najbardziej
oszczędne i skuteczne narzędzie w dokonywaniu zwycięstw". Na zakończenie
swego wystąpienia Ksiądz Biskup skierował, nie tylko do nowo bierzmowanych,
naukę, by pamiętali o Mszy św., o sakramentach i sprawach Kościoła
w Polsce, bo tylko wówczas z nadzieją i spokojem będą mogli patrzeć
w przyszłość.
Na zakończenie Eucharystii każdy z nowo bierzmowanych
otrzymał w darze krzyż - symbol Chrystusa i znak przynależności do
Jego Kościoła. Krzyże poświęcił Pasterz diecezji wraz z przyniesionymi
przez wiernych darami z łąk i pól: ziołami, zbożami i kwiatami ku
czci naszej szczodrej w łaski Opiekunki - Matki Bożej Zielnej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu