Z ks. Kazimierzem Radzikiem CSMA - nowo wybranym generałem Zgromadzenia Świętego Michała Archanioła - rozmawia ks. Sylwester Łącki CSMA
Ks. Sylwester Łącki CSMA: - Obejmuje Ojciec Generał prowadzenie Zgromadzenia Świętego Michała Archanioła w momencie szczególnym: oto dopiero co wkroczyliśmy w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa i znaleźliśmy się w formalnych strukturach Unii Europejskiej. W jaki sposób wydarzenia te warunkować będą pracę Ojca w czasie sześcioletniej kadencji?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Kazimierz Radzik CSMA: - Zasadniczym celem mojego działania i działania nowego zarządu będzie pogłębienie charyzmatu zostawionego nam w testamencie przez czcigodnego sługę Bożego ks.
Bronisława Markiewicza oraz odpowiedź na wszystkie wyzwania, przed którymi nasza wspólnota zakonna stanie w nowych, unijnych strukturach. Niewątpliwym znakiem Opatrzności Bożej była informacja, którą
otrzymaliśmy z Watykanu w pierwszym dniu obrad XIX Kapituły Generalnej. Oto watykańska Komisja Lekarska uznała fakt nadzwyczajnego uzdrowienia (co do sposobu), przekraczającego stan wiedzy medycznej,
ks. Romana Włodarczyka CSMA. Za chorego zanoszona była modlitwa o uzdrowienie za przyczyną ks. Bronisława Markiewicza. Sprawa została przekazana dalej i rozpatrywana będzie przez Komisję Teologów. Potraktowaliśmy
to jako szczególny znak z nieba, że nasza obecność w Kościele powszechnym i we współczesnym świecie, z jego potrzebami i problemami, jest konieczna. Z tym większą gorliwością będziemy chcieli odpowiedzieć
na wszystkie wołania o pomoc: czy to w naszej Ojczyźnie, czy w krajach Unii Europejskiej, czy wreszcie na innych kontynentach, bo przecież Michalici pracują w Ameryce Północnej, Środkowej i Południowej,
w Australii i Papui-Nowej Gwinei.
Tam prowadzimy parafie, szkoły katolickie, ewangelizujemy, uczymy...
- Powołaniem Ojca Generała - zgodnie z michalickim charyzmatem - jest praca z młodzieżą. Co Zgromadzenie zamierza czynić, aby nie postępował proces erozji podstawowych wartości, na których winno się wznosić nasze życie indywidualne, społeczne i narodowe?
- Odpowiedź na to pytanie dadzą najbliższe dni Kapituły, która z nowym już zarządem dokona pogłębionej refleksji nad tym, jak Michalici mają stawiać czoło wyzwaniom na polu wychowania i formacji
nie tylko dzieci i młodzieży, lecz także dorosłych - przede wszystkim nauczycieli, wychowawców, rodziców czy opiekunów. Obecnie pracujemy w szesnastu krajach świata i problem odpowiedniego wychowania
młodego człowieka, tak aby w przyszłości był on w stanie podjąć życiowe obowiązki, zauważamy wszędzie. Dzisiaj zagrożona jest rodzina, najważniejsza komórka społeczna, a przecież pierwszymi naturalnymi
wychowawcami są rodzice. Jeżeli zdeprawuje się rodzinę, jeżeli pozwoli się, aby była nienaturalna (związki homoseksualne), to ucierpią na tym przede wszystkim dzieci.
Sam pochodzę z rodziny wielodzietnej. Mam jedenaścioro rodzeństwa. Pomimo skromnych warunków zawsze byliśmy, i nadal jesteśmy, rodziną szczęśliwą. To w moim domu rodzinnym nauczyłem się życia wspólnotowego,
nauczyłem się dzielić tym, co posiadałem, widzieć problemy moich sióstr i braci. W domu nauczyłem się czuć i współczuć. Dlatego wiem, że jako Michalici powinniśmy jeszcze bardziej podejmować współpracę
z rodzinami, których dzieci trafiają pod naszą opiekę. Ks. Markiewicz nazywał takie podejście pracą u podstaw. A wiemy, jak bardzo ważna jest podstawa, na której budowane jest życie każdego człowieka...
Reklama
- Sukcesy wychowawcze Zgromadzenia uwarunkowane są jakością formacji kandydatów do życia zakonnego i kapłańskiego. Czy trzeba coś zmienić w formacji, aby przyszli kapłani czy bracia zakonni mogli podołać wyzwaniom globalizującego się świata?
- Oczywiście, że formacja, czy to na szczeblu niższego seminarium, postulatu, nowicjatu czy klerykatu, a później kapłańska i zakonna musi być ciągle wzbogacana o aktualne sposoby rozwiązywania problemów.
Żeby zrozumieć drugiego człowieka, trzeba najpierw dobrze poznać samego siebie przez modlitwę, pracę duchową i intelektualną oraz fizyczną. Powściągliwość i praca - to dwie naczelne zasady każdego
michality. Jakże potrzebne są one współczesnemu światu - każdemu człowiekowi. „Któż jak Bóg!” - zawołanie św. Michała Archanioła jest naszym orężem oraz zachętą do radykalnego
opowiadania się za Bogiem i wartościami, które zostały nam przekazane w Ewangelii przez Jezusa Chrystusa. Te dwa hasła nie straciły nic ze swej aktualności. Radykalizm ewangeliczny, roztropność, empatia
oraz świadectwo życia - tego dzisiaj potrzebuje człowiek. Mamy być świadkami nadziei, bo Europa gdzieś ją zgubiła, bo świat gdzieś ją zagubił. Przypomniał nam o tym Jan Paweł II w adhortacji
Ecclesia in Europa. Wychowując innych, trzeba być świadkiem nadziei.
Nadto formacja intelektualna musi być postawiona na jak najwyższym poziomie. Po ukończeniu podstawowych studiów filozoficzno-teologicznych młodzi kapłani kierowani są, i nadal będą, na studia specjalistyczne.
Kierunki studiów specjalistycznych wyznaczane są przez aktualne potrzeby Zgromadzenia i możliwości konkretnych osób. Dzisiaj same dobre chęci nie wystarczą. Konieczna jest kadra wykwalifikowanych sług
Ewangelii i człowieka.
- Ojciec Generał jest góralem. Czy tęskni Ksiądz za górami?
- Pochodzę spod Gorlic, z Binczarowej - piękne tereny i dobrzy ludzie. Tam są moje korzenie, tam uczyłem się poznawać Boga i świat. Tego się nie zapomina. Jeżeli tylko mogę, zawsze wracam do domu rodzinnego. Moja rodzina obecnie liczy około dwustu osób. Organizujemy zjazdy rodzinne, podczas których widzę, że rodzina i dom, pokolenia - to skarb, z którego jestem dumny.
- Dziękuję za rozmowę.