Ewangelia Mk 10, 46b-52
„Rabbuni” – to znaczy dosłownie z hebrajskiego „mój mistrzu”. Tak zwraca się do Jezusa Bartymeusz z dzisiejszej Ewangelii. Tak mówi jeszcze tylko kochająca Jezusa Maria Magdalena. Inni mówią tylko Rabbi – to znaczy „mistrzu”. A jak ja zwracam się do Jezusa?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
1. Słowa Klucze
Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!
Bartymeusz to nie tylko niewidomy żebrak z Jerycha, ale to człowiek wierzący. Kiedy dowiedział się, że Jezus przechodzi, zaczął krzyczeć: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”. To nie było zwykłe wołanie, ale to rozdzierający powietrze krzyk, który było słychać na kilkaset metrów, co wyraża użyte w ewangelii greckie słowo „krazo”. Co więcej, to było świadectwo wiary. Wyrażenie „Jezusie, Synu Dawida” oznacza w Biblii wyznanie wiary, że Jezus jest Mesjaszem.
Te słowa Bartymeusza stały się początkiem jednej z najstarszych modlitw zwanej „Modlitwą Jezusową”. Jest ona odpowiednikiem różańca w tradycji wschodniej chrześcijaństwa. W zachodniej tradycji jest jeszcze mało znana, choć ma ponad 1500 lat i jest związana z mnichami w Egipcie i w Grecji. Między innymi oni wpłynęli na kształt modlitwy, która do dziś jest odmawiana: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznikiem” (lub w podobnym brzmieniu). To wezwanie liczy się na paciorkach sznura modlitewnego, który nazywa się po grecku komboskion. Jest wykonany z wełny, a na nim są węzełki do liczenia wezwań.
Najważniejsze w modlitwie Jezusowej jest to, że człowiek staje w obecności Boga. Wielką moc ma wzywanie imienia Jezus.
Dziś
Jezus powiedział do Bartymeusza „Idź, twoja wiara Cię uzdrowiła”. Nie chodzi tylko o to, aby wierzyć w Boga, w Jego istnienie, ale wierzyć Bogu, zaufać Mu.