Reklama

Czytamy razem (21)

„Święta z Kalkuty”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czerwcu 1988 r. otwarto kolejny „Dar Miłości” w San Francisco; w marcu 1989 r. podobny „Dar” otworzono w Addis Abebie w Etiopii. W grudniu 1989 r. siostry zaczęły pracę w ośrodku dla chorych na AIDS w Denver w stanie Kolorado. Kiedy epidemia AIDS wybuchła w okręgu Los Angeles, Bracia Misjonarze Miłości otworzyli tam ośrodek pomocy w Oakland, pierwszy tego rodzaju w USA, przeznaczony nie tylko dla chorych na AIDS, lecz także dla ich rodzin i osób pragnących im pomóc. Misjonarze Miłości zainteresowali się także losem ludzi chorych na AIDS w więzieniach.
Pewnego razu, kiedy Matka Teresa była w Nowym Jorku, przywołał ją jeden z chorych na AIDS i powiedział: „Ponieważ jesteś moją przyjaciółką, chcę ci się zwierzyć. Kiedy już ledwo znoszę moje bóle głowy (przypuszczam, że wiesz, iż jednym z objawów AIDS jest potworny ból głowy), dzielę go z bólem, który Jezus musiał cierpieć z powodu korony cierniowej. Jeśli ból przenosi się na moje plecy, dzielę go z bólem, który Jezus musiał odczuwać, kiedy biczowali Go żołnierze. Jeśli zaś bolą mnie ręce, dzielę ten ból z bólem, który odczuwał Jezus, kiedy Go krzyżowano”. Uzyskawszy zgodę szpitala, Matka Teresa zabrała tego chorego do domu sióstr, zaprowadziła do kaplicy i słuchała, jak „rozmawiał z Jezusem z taką czułością i wielką miłością”, jak jeszcze nigdy nikt w jej obecności nie rozmawiał z Bogiem. Trzy dni później chory ten spokojnie umarł. Jak powiedziała później Matka Teresa, dał dowód prawdziwie wielkiej miłości i wiary. Nie mając żadnej nadziei na wyleczenie, świadomy, że niewiele życia mu pozostało, potrafił odnaleźć swoją miłość do Jezusa, dzieląc Jego mękę. Na jego twarzy nie było żadnego smutku ani udręki. Zamiast tego można było dojrzeć w nim wielki pokój i głęboką radość. I dodała Matka: „Cierpienie nigdy nie zniknie z naszego życia całkowicie. Jeśli jednak przyjmiemy je z wiarą, dana nam będzie możliwość udziału w męce Jezusa i okazania Mu naszej miłości. Jezus jest tym, kim się opiekujemy, kogo odwiedzamy, odziewamy, pocieszamy - za każdym razem, ilekroć czynimy tak ubogim, chorym, umierającym, trędowatym i tym, którzy umierają na AIDS. Nie powinniśmy służyć ubogim, jak gdyby byli Jezusem. Powinniśmy służyć ubogim, ponieważ oni są Jezusem”.
Matka przypominała, że cierpienie nie pochodzi od Boga. I zawsze dodawała: „Cierpienie samo w sobie jest niczym, dopiero gdy jest współuczestnictwem w męce Chrystusa, staje się cudownym darem”. Matka Teresa mocno podkreślała, że cierpienie jest radością, darem i pięknym powołaniem, co można zrozumieć wyłącznie w kontekście jej codziennych spotkań z ogromem cierpień świata, jej otwarcia na wszystkie ludzkie biedy oraz jej wiary w tajemnicę Męki Pańskiej.
Pewnego dnia Matka Teresa otrzymała list od bogatego Brazylijczyka, który ubolewał, że utracił wiarę - nie tylko wiarę w Boga, lecz także wiarę w ludzkość. Miał dosyć swojego życia i wszystkiego dokoła siebie. Myślał o samobójstwie. Pewnego dnia, bijąc się z takimi myślami, szedł ruchliwą ulicą w śródmieściu i przypadkiem zatrzymał się przed sklepem z telewizorami. Wiele z nich było włączonych. Jeden akurat emitował program o Domu dla Umierających w Kalkucie. Zobaczył Misjonarki Miłości opiekujące się chorymi i umierającymi. Mężczyzna wyznał, że kiedy to zobaczył, poczuł, iż musi paść na kolana i modlić się. Tego dnia odzyskał wiarę, wróciło przekonanie, że Bóg wciąż go kocha.

Fragment z książki Czesława Ryszki Święta z Kalkuty, Częstochowa 2003, Biblioteka Niedzieli, ul. 3 Maja 12, 42-200 Częstochowa, tel. (0-34) 365-19-17 wew. 228, e-mail: redakcja@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Trwają przygotowania Kaplicy Sykstyńskiej do konklawe

2025-05-03 11:04

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican News

Kaplica Sykstyńska została w ubiegłym tygodniu zamknięta dla zwiedzających. To tutaj odbędzie się wybór nowego papieża na konklawe, które rozpocznie się 7 maja. Pracownicy ekip technicznych przygotowują to miejsce na potrzeby kardynałów, którzy wybiorą nowego Biskupa Rzymu.

W Kaplicy Sykstyńskiej ustawiane są stoły, podesty, przygotowywane miejsce, gdzie stanie urna, do której kardynałowie wrzucać będą głosy. Posadzkę przykryto drewnianą podłogą.
CZYTAJ DALEJ

Królowa bliska każdemu człowiekowi

2025-05-03 20:02

Magdalena Lewandowska

3 maja w Bazylice Garnizonowej

3 maja w Bazylice Garnizonowej

– Bliskość Maryi przypomina nam, że Jej królowanie wyraża się poprzez miłość, służbę i oddanie – podkreślał ks. płk. Janusz Radzik.

3 maja w Bazylice Garnizonowej modlono się w intencji tych, którzy za ojczyznę oddali życie i za tych, którzy ją dzisiaj tworzą.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję