Reklama

Sylwetka

Wspominamy prof. Fijałkowskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Wielki człowiek,
wielki chrześcijanin,
wielki Polak”

Tymi słowami żegnał przed rokiem śp. prof. Włodzimierza Fijałkowskiego ordynariusz łódzki - abp Władysław Ziółek. Nad trumną Profesora powiedział: „W czasie kiedy człowiek woli myśleć tylko o sobie, żyć i pracować tylko dla siebie, prof. Fijałkowski odkrywał przed nami prawdę, że nie sposób na tej drodze odnaleźć szczęście. Szczęśliwym można być tylko wtedy, gdy uszczęśliwia się innych - nawet jeżeli trzeba po drodze wypić kielich goryczy. Właśnie w tym uszczęśliwianiu innych był człowiekiem wybitnym. Nie sposób jest mówić o Profesorze inaczej niż: wielki człowiek, wielki chrześcijanin, wielki Polak”.
15 lutego br. minął rok od śmierci prof. Włodzimierza Fijałkowskiego, ginekologa położnika, obrońcy życia i twórcy Szkoły Rodzenia. Promował ekologiczne metody ochrony zdrowia, zwłaszcza w dziedzinie prokreacji. Zajmował się naukowym wdrażaniem metod naturalnej regulacji poczęć, stworzył polską szkołę psychoprofilaktyki porodowej. Był autorem 26 książek naukowych, w tym jednej, bardzo pięknej, wydanej przez Bibliotekę „Niedzieli”, zatytułowanej Jestem od poczęcia. Pamiętnik dziecka w pierwszej fazie życia.
Przyjeżdżając do Częstochowy - na Jasną Górę (był członkiem Rycerstwa Orderu Jasnogórskiej Bogarodzicy), lubił zatrzymywać się w naszej redakcji. Każdy, kto się z nim zetknął, był zauroczony jego wiedzą i wiarą.

Piękne życie

Odbierając w styczniu 2003 r. Nagrodę im. Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego, przyznaną przez Fundację „Źródło”, Profesor, ceniąc sobie to odznaczenie, powiedział, że miał piękne życie. Zastanawiające słowa w kontekście bardzo trudnych momentów w jego życiorysie. Nie ukończył bowiem na czas studiów medycznych z powodu wybuchu wojny. Brał udział w kampanii wrześniowej, działał w ruchu oporu, za co był więziony w Radomiu, Oświęcimiu-Brzezince i w innych obozach koncentracyjnych na terenie Wirtembergii. Będąc w „piekle Oświęcimia”, obiecał, że jeśli przeżyje, będzie do końca swoich dni walczył o godność człowieka od momentu poczęcia. Faktycznie pozostał wierny obietnicy.
Studia medyczne ukończył w Edynburgu w Szkocji. Po powrocie do Polski pracował w Klinice Położnictwa i Chorób Kobiecych w Gdańsku. W listopadzie 1948 r. zawarł związek małżeński z Zofią Staszewską i przeniósł się do Wrocławia. Był ojcem czwórki dzieci. W latach 1948-49 pełnił funkcję asystenta w Klinice Chirurgii Akademii Medycznej we Wrocławiu. Tam uzyskał drugi stopień specjalizacji oraz doktorat w zakresie nauk medycznych. Następnie przez 6 lat pracował w Szpitalu Powiatowym w Bystrzycy Kłodzkiej, tworząc od podstaw oddział ginekologiczny. W kwietniu 1955 r. rozpoczął pracę w II Klinice Ginekologii i Położnictwa Akademii Medycznej w Łodzi. Snuł wówczas piękne plany poświęcenia się profilaktyce porodowej, gdy dotknął go cios, jakim było wprowadzenie w 1956 r. ustawy o dopuszczalności przerywania ciąży. Nie zgadzał się na te zabiegi, pisząc na receptach swoich pacjentek: „Jako człowiek - odmawiam”. Nie zgadzając się na wykonywanie zabiegów przerywania ciąży, poniósł konsekwencje - musiał zrezygnować z pracy w przychodni, a uczelniany Komitet PZPR nie chciał go dopuścić do rozpoczęcia przewodu habilitacyjnego. Mimo to habilitacja, na podstawie pracy: Szkoła Rodzenia oparta na podstawach psychologicznych, została zatwierdzona przez Centralną Komisję Kwalifikacyjną. Teraz dopiero pojawiły się kłopoty. Kwalifikacje nie wystarczyły, aby doc. Fijałkowski otrzymał etat. Profesora wyrzucono w 1974 r. z Akademii Medycznej za „zły wpływ na studentów” i „nauczanie niezgodne z doktryną marksistowską”. Dopiero wiosną 1981 r. ówczesny rektor Akademii Medycznej w Łodzi oficjalnie przeprosił doc. Fijałkowskiego za nieuzasadnione zwolnienie i przywrócił go do pracy na uczelni. W 1985 r., przechodząc na emeryturę, został wyróżniony Nagrodą I stopnia Rektora AM w Łodzi - „za szczególnie ważne i twórcze osiągnięcia dydaktyczne i wychowawcze”. W 1992 r. Rada Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Łodzi przyjęła uchwałę o nadaniu Włodzimierzowi Fijałkowskiemu naukowego tytułu profesora.

Płynął pod prąd

Życiowym credo prof. Fijałkowskiego były słowa: Płynę pod prąd. „Płynę pod prąd, bo tylko tak mogę budować cywilizację życia. Nigdy nie zboczę z trasy, nie zgubię celu. Służba życiu jest moim powołaniem”.
Profesor nigdy nie zboczył z trasy, o czym świadczy jego dorobek: ponad 150 prac naukowych, w tym dwie monografie: Biologiczny rytm płodności a regulacja urodzin oraz Poród naturalny po przygotowaniu w szkole rodzenia. Jest autorem 27 książek, z których każda ma wiele wydań, opublikował ponad 1000 artykułów popularnonaukowych, kierując je do wszystkich zaangażowanych w dzieło ochrony macierzyństwa i poczętego dziecka, do lekarzy i położnych, pedagogów i psychologów, socjologów i polityków, a przede wszystkim do matek i ojców pragnących, aby w ich rodzinach życie rozwijało się zgodnie z prawami natury i osobowym prawem człowieka. W swoich książkach - Rodzi się człowiek, Miłość w spotkaniu płci, Dar rodzenia, Ku afirmacji życia, Spotkania w szkole rodzenia oraz w tysiącach wykładów, prelekcji i spotkań z czytelnikami prof. Fijałkowski wypowiadał się nie tylko jako lekarz ginekolog i twórca Szkoły Rodzenia, ale przede wszystkim jako humanista i człowiek wierny nauce Kościoła. Dość wspomnieć, że przez 40 lat działalności Szkoły Rodzenia skorzystało z niej ok. 40 tys. matek i ojców.
Wśród wielu nagród, które otrzymał, cenił sobie bardzo medal „Pro Ecclesia et Pontifice” oraz Krzyż Komandorski św. Grzegorza Wielkiego z Gwiazdą - najwyższe papieskie odznaczenie dla osoby świeckiej (1998). Prof. Fijałkowskiego docenił również Jan Paweł II, świadczą o tym słowa listu Ojca Świętego: „Z bólem przyjmuję odejście tego wybitnego profesora i ofiarnego lekarza, odważnego obrońcy życia nienarodzonych, członka Papieskiej Akademii «Pro Vita», seminaryjnego wykładowcy medycyny pastoralnej. Dziękuję Bogu za wszelkie dobro, jakie stało się udziałem Kościoła dzięki jego długoletniej pracy, a szczególnie za każde uratowane istnienie ludzkie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

Beata Szydło: Unię Europejską trzeba zreformować, ale trzeba to zrobić zgodnie z traktatami

2024-04-30 07:16

[ TEMATY ]

Beata Szydło

Łukasz Brodzik

YouTube

Rozmowa z Beatą Szydło

Rozmowa z Beatą Szydło

Unię Europejską trzeba zreformować, ale trzeba to zrobić zgodnie z traktatami - twierdzi w rozmowie z portalem niedziela.pl była premier Beata Szydło.

Jak dodaje europoseł Prawa i Sprawiedliwości nasz kontynent staje się coraz mniej konkurencyjny pod względem gospodarczym, ale problemów jest więcej, chociażby z demografią.

CZYTAJ DALEJ

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do opactwa

2024-04-30 07:47

[ TEMATY ]

świadectwo

fr.wikipedia.org

Ludovic Duée

Ludovic Duée

Kapitan drużyny Saint-Nazaire - nowych zdobywców tytułu mistrzów Francji w siatkówce, 32-letni Ludovic Duee kończy karierę sportową i wstępuje do opactwa Lagrasse. Jak poinformował francuski dziennik „La Croix”, najlepszy sportowiec rozegrał swój ostatni mecz w niedzielnym finale z reprezentacją Tours 28 kwietnia i teraz poprosi o dołączenie do tradycjonalistycznej katolickiej wspólnoty kanoników regularnych w południowo-francuskim departamencie Aude.

Według „La Croix”, Duee poznał wspólnotę niedaleko Narbonne w regionie Occitanie, gdy przebywał tam podczas pandemii koronawirusa. Mierzący 1,92 m mężczyzna powiedział, że zakonnicy byli bardzo przyjaźni, otwarci i dynamiczni, mieli też odpowiedzi na wiele jego pytań. Siatkarz przyznał, że spotkanie z duchowością braci zmieniło również jego relację z Bogiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję