Reklama

Porozumienie genewskie

Nadzieja na pokój na Bliskim Wschodzie

1 grudnia 2003 r. w genewskim budynku Espace Sécheron, tuż obok siedziby Organizacji Narodów Zjednoczonych, odbyła się niezwykła uroczystość: podpisanie Porozumienia w sprawie pokojowego rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1 grudnia 2003 r. Były minister sprawiedliwości Izraela Josi Beilin (od lewej), minister spraw zagranicznych Szwajcarii Micheline Calmy-Rey i były palestyński minister informacji Jasir Abed Rabbo podczas uroczystego podpisania w Genewie negocjowanego w tajemnicy przez ponad dwa lata nowego bliskowschodniego planu pokojowego, nazwanego Porozumieniem Genewskim.

W uroczystości podpisania Porozumienia Genewskiego uczestniczyło ok. 200 obywateli Izraela, 180 Palestyńczyków, 350 dziennikarzy, przybyły wybitne osobistości ze świata polityki i kultury (wśród nich - trzej laureaci Pokojowej Nagrody Nobla: Jimmy Carter, Nelson Mandela i Lech Wałęsa) oraz przedstawiciele władz szwajcarskich - sponsorów uroczystości, z Micheline Calmy-Rey, ministrem spraw zagranicznych, na czele. Do głównych bohaterów uroczystości należeli dwaj promotorzy Porozumienia - Josi Beilin, były izraelski minister sprawiedliwości, i Jasir Abed Rabbo - były palestyński minister informacji. Problem jednak w tym, że cała uroczystość miała charakter prywatny - ludzie, którzy podpisali dokument, nie reprezentowali ani rządu izraelskiego, ani władz Autonomii Palestyńskiej. Jasir Arafat w ostatniej chwili zdecydował się wysłać do Genewy swych przedstawicieli, natomiast rząd Izraela zdecydowanie odciął się od tej inicjatywy. Co gorsza, Szaron oskarżył izraelską lewicę o „działanie poza plecami rządu, w zmowie z Palestyńczykami”, a większość izraelskich polityków - włącznie z politykami centrolewicowej Partii Pracy - uznała posunięcie Beilina za „zdradę”, za spiskowanie przeciw państwu, za „kolaborację z wrogiem”. Nie należy się temu dziwić - od lat obecne władze utwierdzają społeczeństwo izraelskie w przekonaniu, że Palestyńczycy to wrogowie Izraela i potencjalni terroryści, że nie ma palestyńskiej klasy politycznej, z którą można by rozmawiać na temat rozwiązania konfliktu, bo wszyscy politycy szantażowani są przez „terrorystę Arafata”. Porozumienie w Genewie obala te propagandowe mity i ukazuje, że polityka władz izraelskich w ostatnich latach ograniczała się jedynie do próby rozwiązania konfliktu siłą. Dają do myślenia słowa premiera Szarona, który w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika La Vanguardia - jeszcze przed uroczystością w Genewie - stwierdził: „Nie znam żadnego państwa, które odniosło zwycięstwo w konflikcie zbrojnym i byłoby gotowe oddać z własnej woli ziemie swych przodków. A Izrael nie przegrał żadnej wojny”. Wynika z tego jasno, że sednem bliskowschodniego konfliktu jest spór o posiadanie ziemi, która dla wyznawców trzech monoteistycznych religii jest Ziemią Świętą.
Jak zareagowali osadnicy żydowscy na pokojowy plan podpisany w Genewie? Pinchas Wallerstein, jeden z przedstawicieli ruchu osadników, w programie radia „Kanał 7” przedstawił swój własny plan. Według niego, cały obszar między Jordanem a Morzem Śródziemnym powinien zostać podzielony na 10 jednostek administracyjnych o dużej autonomii. Każdy z tych obszarów wyborczych mógłby wybierać swych przedstawicieli do władz. Osadnicy chcieliby oddać Palestyńczykom jedynie dwa z dziesięciu kantonów. Wallerstein nie krył, jaki jest cel ich projektu: zapewnienie Żydom na zawsze kontroli ziem między Jordanem a Morzem Śródziemnym i utworzenie na nich państwa żydowskiego, ponieważ nie ma innego Izraela, jak tylko ten, zgodny z Torą. Arabowie mogliby przebywać na tym terenie pod warunkiem, że podpiszą „deklarację niepodległości Izraela”.
Trzeba przypomnieć, że do dziś Izrael zbudował ok. 190 kolonii żydowskich na okupowanych terenach Wschodniego Brzegu Jordanu i Gazy. Żyje w nich ponad 230 tys. ludzi, chociaż inne źródła szacują, że - włączywszy osadników okupujących tereny wokół Jerozolimy - liczba ta sięga 400 tys.
Opublikowanie Porozumienia Genewskiego sprawiło, że również premier Izraela musiał zareagować, aby nie być oskarżonym o polityczną bierność. Szaron zaproponował jednostronne odseparowanie się Izraelczyków od Palestyńczyków (oczywiście, sam Izrael zadecydowałby, jak miałaby przebiegać linia odseparowania). Reakcja osadników żydowskich i ich zwolenników ze skrajnej prawicy była bardzo gwałtowna. W ostatnich wyborach głosowali oni na Szarona, który wymyślił slogan: „Idźcie okupować nasze wzgórza”, dlatego teraz poczuli się zdradzeni przez swego pupila. Przeciw planom Szarona zorganizowali imponującą manifestację w centrum Tel Awiwu, na placu im. Premiera Rabina, zamordowanego przez żydowskiego fanatyka. Na transparentach osadników widniały napisy typu: „Dzielenie Izraela to rzucanie wyzwania Bogu” lub: „George W., Ziemia Święta nigdy nie będzie podzielona”. W tej demonstracji żydowskiego fundamentalizmu wzięło udział również 4 ministrów rządu Szarona i szef parlamentu, co najlepiej świadczy o tym, kto dziś rządzi Izraelem. Awraham Burg, jeden z izraelskich sygnatariuszy Porozumienia Genewskiego i polityk zaangażowany w jego promowanie, skwitował ataki skierowane przeciw traktatowi słowami: „Jeżeli rząd doprowadza ludzi do desperacji, ktoś musi wziąć na swe barki obowiązek dawania nadziei. Dlatego wzięliśmy się do pracy. Nasza inicjatywa nie jest konwencjonalna, lecz słuszniejsza niż wszystkie poprzednie, podejmowane w ostatnich latach, które okazały się błędne”.
Pobudza do refleksji fakt, że podobnie jak prawica izraelska na Porozumienie Genewskie zareagowały negatywnie ekstremistyczne ugrupowania palestyńskie, które uznały je za zdradę interesów Palestyńczyków, ponieważ odbierają uchodźcom palestyńskim prawo do powrotu na ziemie swych ojców w dzisiejszym Izraelu.
Warto też wyjaśnić, że popierany przez USA, Rosję, Unię Europejską i ONZ plan pokojowy, zwany „mapą drogową”, nie jest żadnym traktatem pokojowym, gdyż nie przewiduje rozwiązania najważniejszych kwestii konfliktu, tzn. ustalenia granic państwowych, statusu Jerozolimy i losu uchodźców palestyńskich. Natomiast wielką zasługą Porozumienia Genewskiego jest to, że rozwiązuje te wszystkie drażliwe kwestie.
Niestety, istnieje ryzyko, że siły przeciwne pokojowemu rozwiązaniu konfliktu palestyńsko-izraelskiego będą bojkotować Porozumienie Genewskie i uczynią wszystko, by o nim jak najszybciej zapomniano, tak jak zapomniano o wielu innych projektach (kto słyszał o projekcie Gush Shalom z 2001 r. czy projekcie opracowanym w 2002 r. przez admirała Ami Ayalona i prof. Sari Nusseibeha?). Dlatego należy zapoznać światową opinię z tym cennym dokumentem, który jest znakiem nadziei na lepszą przyszłość i dowodem, że dzięki ludziom dobrej woli może nastać pokój na Bliskim Wschodzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Co przewiduje Porozumienie Genewskie?

Porozumienie przewiduje, że granica między Izraelem a państwem palestyńskim będzie odpowiadać mniej więcej granicy ustalonej po wojnie w 1967 r. (nie tej z 1948 r.). Zmiany granicy związane byłyby z wymianą niektórych terytoriów. Rejon Gazy byłby połączony z resztą państwa palestyńskiego specjalnym korytarzem. Wojsko izraelskie miałoby się wycofać z terenów okupowanych w trzech fazach: 9, 21 i 30 miesięcy od podpisania Porozumienia. Na Zachodnim Brzegu miałyby pozostać jedynie posterunki kontrolne.

Reklama

Kolonie żydowskie

Niektóre tereny zamieszkiwane przez większość osadników żydowskich zostałyby włączone do Izraela, natomiast pozostali osadnicy okupujący tereny państwa palestyńskiego zostaliby z nich usunięci, a nieruchomości i infrastruktury kolonii stałyby się własnością palestyńską.

Reklama

Siły zbrojne

Według Porozumienia, państwo palestyńskie będzie zdemilitaryzowane, tzn. będzie posiadać jedynie siły bezpieczeństwa, by kontrolować granice i utrzymać porządek wewnętrzny. Siły te miałyby podlegać kontroli międzynarodowej.

Jerozolima

Święte Miasto będzie stolicą dwóch państw. Dzielnice żydowskie byłyby pod władzą izraelską, dzielnice muzułmańskie i chrześcijańskie starej Jerozolimy oraz plac Świątyni z meczetami byłyby pod władzą palestyńską. Wiele miejsca dokument genewski poświęca sprawie jerozolimskiej starówki. Nad utrzymaniem porządku czuwałyby tam specjalne jednostki policyjne izraelskie, palestyńskie i wielonarodowe. Natomiast za walkę z terroryzmem odpowiedzialny byłby specjalny trójstronny komitet (izraelsko-palestyńsko-amerykański). Porozumienie przewiduje współpracę między dwoma urzędami miejskimi i utworzenie rady doradczej, w której skład wchodziliby żydzi, muzułmanie i chrześcijanie.

Reklama

Uchodźcy palestyńscy

Palestyńczycy wydaleni z terenów dzisiejszego Izraela będą mogli osiedlić się w państwie palestyńskim lub otrzymać odszkodowanie. Przewiduje się, że pewna liczba uchodźców będzie mogła powrócić do Izraela pod warunkiem, że otrzyma pozwolenie. Warto dodać, że liczbę uchodźców ocenia się na ok. 4 mln.

Warto dodać, że następna tura rozmów między osobistościami izraelskimi a palestyńskimi dotycząca Porozumienia Genewskiego odbędzie się w marcu lub kwietniu we Francji - jak poinformował dziennikarzy Gerard Collomb, burmistrz Lyonu, gdzie miałoby dojść do spotkania. Robert Rouach, doradca Josi Beilina, wyjaśnił, że tematem dyskusji byłyby argumenty związane ze statusem Jerozolimy, problemem uchodźców palestyńskich i wznoszonym przez władze Izraela „murem bezpieczeństwa”.
To pocieszające, że o Porozumieniu rozmawiano także podczas międzynarodowego forum gospodarczego w Davos (Szwajcaria). Król Jordanii Abdullah II bin Hussein stwierdził, że ten plan pokojowy jest najlepszą drogą do osiągnięcia stabilizacji na Bliskim Wschodzie.
Tekst Porozumienia Genewskiego po angielsku można znaleźć na stronie internetowej: www.heskem.org.il. Natomiast ciekawe informacje o pokojowych inicjatywach można przeczytać na stronach: www.mideastweb.org./peaceplans.htm lub www.ariga.com/peacewatch/index.htm. W jednym z następnych numerów „Niedzieli” opublikujemy komentarze na temat Porozumienia Genewskiego.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Napełnił naczynie wodą i zaczął umywać uczniom nogi” (J 13, 5)

Niedziela warszawska 15/2004

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

pl.wikipedia.org

Mistrz Księgi Domowej, "Chrystus myjący nogi apostołom", 1475

Mistrz Księgi Domowej,

1. Wszelkie „umywanie”, „obmywanie się” lub kogoś albo czegoś kojarzy się ściśle z faktem istnienia jakiegoś brudu. Umywanie to akcja mająca na celu właśnie uwolnienie się od tego brudu. I jak o brudzie można mówić w znaczeniu dosłownym i przenośnym, taki też sens posiada czynność obmywania; jest to oczyszczanie się z fizycznego brudu albo akcja symboliczna powodująca uwolnienie się od moralnego zbrukania. To ten ostatni rodzaj obmycia ma na myśli Psalmista, kiedy woła: „Obmyj mnie całego z nieprawości moich i oczyść ze wszystkich moich grzechów …obmyj mnie a stanę się bielszy od śniegu” (Ps 51, 4-9). Wszelkie „bycie brudnym” sprowadza na nas złe, nieprzyjemne samopoczucie, uwolnienie się zaś od owego brudu przez obmycie przynosi wyraźną ulgę.
Biblia mówi wiele razy o obydwu rodzajach zarówno brudu jak i obmycia, czyli oczyszczenia. W rozważaniach niniejszych zajmiemy się obmyciami z brudu w znaczeniu moralnym.

CZYTAJ DALEJ

Historia według Kossaka

2024-03-28 10:54

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

fot. Armando Alvarado

Mało która postać historyczna odcisnęła tak mocno swój ślad w dziejach świata, i tak bardzo wpływa na wyobraźnię współczesnych ludzi, jak Napoleon. Pisano o nim książki, wiersze, kręcono filmy, ale bodaj żadne z tych dzieł nie jest tak wymowne jak obraz Wojciecha Kossaka poświęcone temu geniuszowi wojny.

Mowa, oczywiście, o powstałym w 1900 r. dziele „Bitwa pod piramidami”. Obraz mimo upływu lat nadal wywiera ogromne wrażenie na widzach, pobudzając nie tylko ich „estetyczne synapsy”, ale i zmuszając do głębszej refleksji nad dziejami okresu, który został przedstawiony na płótnie i tego, jak wpłynął Napoleon na ukształtowanie się świata. Malowidło Kossaka intryguje nie tylko widzów, ale i ekspertów, od dawna jest obiektem wnikliwych analiz wielu badaczy. Bank Pekao S.A. zaprasza do obejrzenia krótkiego filmu pt. „Okiem liryka”, który przybliża fascynującą historię tego monumentalnego płótna.

CZYTAJ DALEJ

W TVP1 premiera filmu dokumentalnego „Wojtyłowie. Drogi do świętości”

2024-03-29 11:11

[ TEMATY ]

film

TVP

„Wojtyłowie. Drogi do świętości” to dokument opowiadający historię rodziny, z której wywodzi się Karol Wojtyła. Prezentując sylwetki członków rodziny Wojtyłów film ukazuje, jak ważna jest rodzina. W dokumencie autorstwa Piotra Kota i Mileny Kindziuk wystąpili m.in. kard. Stanisław Dziwisz, Ewa Czaicka, Jan Wojtyła. Premiera - 30 marca o 10:35 w TVP1.

Dokument opowiada historię rodziny, z której wywodzi się wyjątkowy człowiek, wielki Papież i późniejszy święty. Prezentując sylwetki członków rodziny Wojtyłów film ukazuje, jak ważna jest rodzina. Głęboka więź powstaje dzięki zaufaniu i prawdzie, a wszystko zanurzone i przesycone jest miłością. Rodzina Wojtyłów uczy, że pozytywne związki i relacje kształtują całe nasze życie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję