Reklama

Wiadomości z Polski

Niedziela Ogólnopolska 46/2003

Roman Stachowski

Symboliczna dekoracja przed głównym ołtarzem.

Symboliczna dekoracja przed głównym ołtarzem.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Werbistowskie Centrum Dialogu Kultur i Religii

24 października br. podczas werbistowskich uroczystości dziękczynnych za kanonizację Arnolda Janssena i Józefa Freinademetza prowincjał Werbistów - ks. Ireneusz Piskorek ogłosił otwarcie w Olsztynie Centrum Dialogu Kultur i Religii Polskiej Prowincji Zgromadzenia Słowa Bożego.
Placówka, której pierwszym dyrektorem mianowano ks. Adama Wąsa SVD, została utworzona w parafii werbistowskiej św. Arnolda w olsztyńskiej dzielnicy Redykajny, znanej głównie dzięki znajdującym się na jej terenie placówkom naukowym: Warmińskiemu Seminarium Duchownemu „Hosianum” oraz Wydziałowi Teologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Działalności Centrum Dialogu, zanim powstanie cały kompleks zakonny, będą służyć dotychczas wybudowany kościół i zaplecze parafialne.
Olsztyńskie Centrum podejmie refleksję naukową oraz różnorodne działania pastoralno-animacyjne - podkreśla ks. Ireneusz Piskorek. Dotyczyć one będą zarówno dialogu ekumenicznego z wyznaniami chrześcijańskimi, jak i kontaktów międzyreligijnych z różnymi kulturami i religiami pozachrześcijańskimi, jak i z nowymi ruchami religijnymi oraz ludźmi dobrej woli - poszukującymi i niewierzącymi.

Proces beatyfikacyjny klaryski

Proces beatyfikacyjny matki Marii od Krzyża (Ludwiki) Morawskiej rozpoczął się oficjalnie 6 listopada w Sosnowcu. Na zaproszenie biskupa diecezji Adama Śmigielskiego na uroczystość przybył biskup pomocniczy ze Lwowa Marian Buczek oraz kilkanaście sióstr klarysek z domów z całej Polski.
Ludwika Morawska, późniejsza s. Maria, urodziła się w 1842 r. w Rokoszu (woj. konińskie). W bardzo młodym wieku wstąpiła do Zgromadzenia Felicjanek, a w 1866 r. wyjechała do Francji, gdzie zmieniła zgromadzenie. Wstąpiła do Franciszkanek Najświętszego Sakramentu, które dzisiaj nazywają się Klaryskami od Wieczystej Adoracji. Jako przedstawicielka tego klasztoru przyjechała w 1871 r. do Polski i założyła na terenie Wielkopolski pierwszy klasztor z nieustanną adoracją. Później przeniosła go do Lwowa, skąd zakon rozprzestrzenił się dalej. Zmarła 26 stycznia 1906 r.
Siostry Klaryski od Wieczystej Adoracji mają swoje domy m.in. w Bangladeszu, Indiach, Stanach Zjednoczonych i Francji. Do Polski trafiły dzięki słudze Bożej Marii od Krzyża. Dzisiaj mają w naszym kraju siedem domów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bernardyni z Krakowskiego Stradomia

550-letnie dziedzictwo

Na wystawie zorganizowanej w klasztorze Bernardynów na krakowskim Stradomiu z okazji 550-lecia obecności Zakonu w Polsce zaprezentowano niektóre spośród zabytkowych królewskich dokumentów, inkunabułów, obrazów i wyrobów rzemiosła artystycznego z zakonnego skarbca. Były wśród nich m.in.: niezwykle cenny dokument z 11 marca 1453 r., opatrzony pieczęcią króla Kazimierza i stwierdzający, że Jan z Oleśnicy wojewoda sandomierski daruje dworzyszcze, plac z ogrodem i sadem na Stradomiu w Krakowie Janowi Kapistranowi; barokowy relikwiarz na głowę bł. Szymona z Lipnicy z 1685 r.; Biblia Nürnberg, A. Koberger 16 XI 1473 r.; zabytkowa figura Chrystusa Frasobliwego; XV-wieczna Kronika świata Schedla Hartmanna z najstarszym ze znanych drzeworytów przedstawiających Kraków; Święta Anna Samotrzecia - rzeźba ze szkoły Wita Stwosza.
Początki polskiej prowincji Bernardynów związane są z przybyciem 28 sierpnia 1453 r. do Krakowa, na zaproszenie króla Kazimierza Jagiellończyka i biskupa Zbigniewa Oleśnickiego, słynnego kaznodziei - św. Jana Kapistrana. Jego płomienne kazania przyniosły mu ogromną popularność, dzięki której do Zakonu Braci Mniejszych - Obserwantów w Krakowie wstępowało wielu młodych ludzi. Pierwszy ich klasztor i kościół na Stradomiu ufundował bp Zbigniew Oleśnicki. Kościół otrzymał wezwanie św. Bernardyna ze Sieny, zakonników więc ludność nazwała bernardynami. Zakon zaczął się dynamicznie rozwijać, wydając wielu świątobliwych zakonników, z których na ołtarze zostali wyniesieni: św. Jan z Dukli, bł. Władysław z Gielniowa - patron Warszawy i bł. Szymon z Lipnicy - związany z klasztorem Bernardynów na Stradomiu.
„Od 20 maja, czyli od uroczystości św. Bernardyna, do 23 października, czyli do uroczystości św. Jana Kapistrana, założyciela prowincji, świętowaliśmy 550-lecie obecności Bernardynów w Polsce - mówił o. Fidelis Maciołek OFM, gwardian krakowskiego klasztoru Bernardynów. - Największym skarbem kościoła i klasztoru na Stradomiu w Krakowie są relikwie bł. Szymona. Stąd w tym czasie obchodziliśmy tzw. Czwartki z bł. Szymonem, które gromadziły tłumy krakowian oraz pielgrzymów z bernardyńskich klasztorów. Duchowym uwieńczeniem jubileuszu były misje święte, co nie zdarza się w kościołach bez parafii. Na ich zakończenie kościół nie mógł pomieścić wiernych. Przy okazji jubileuszu zarówno świątynia, jak i klasztor zostały odnowione. Wykończona została także kaplica bł. Szymona oraz odnowiony dawny refektarz zakonny, w którym zorganizowaliśmy wystawę bernardyńskich pamiątek. Jubileusz zakończyła uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem abp. Stanisława Nowaka z Częstochowy”.
Imię bł. Szymona otrzymała również odnowiona aula. W imieniu kard. Franciszka Macharskiego uroczystego jej poświęcenia dokonał ks. Andrzej Fryźlewicz - osobisty sekretarz Metropolity.
Niedostępne dzieła sztuki i archiwalia ukryte za klasztorną klauzurą, a zaprezentowane na wystawie ukazują wielki wkład i udział Zakonu w rozwijanie religijności i w tworzenie narodowej kultury.

Tadeusz A. Janusz

W Katedrze na Wawelu

„Zamek boleści”

Zgodnie z wielowiekowym zwyczajem, liturgia Dnia Zadusznego, czyli Wszystkich Wiernych Zmarłych, w katedrze na Wawelu jest wyjątkowa. W tym narodowym panteonie, w którego murach znajdują się groby królów polskich i ich rodzin, gdzie pochowani są także biskupi, duchowni, bohaterowie narodowi, wieszczowie - licznie zgromadzeni 2 listopada krakowianie modlili się w ich intencji.
Dzień Zaduszny w katedrze na Wawelu uroczyście obchodzony jest w godzinach wieczornych. W tym roku wypadł on wyjątkowo w niedzielę, stąd liturgia Mszy św., której przewodniczył metropolita krakowski - kard. Franciszek Macharski, była sprawowana w godzinach przedpołudniowych. Dodatkową oprawą świątecznej Mszy św. był śpiew katedralnego chóru.
U stóp ołtarza koronacyjnego ustawiono symboliczną dekorację, nazywaną castrum doloris (zamek boleści). Składa się ona z kielicha i pateny, Pisma Świętego oraz korony i berła. Są to symbole godności ziemskich, jakie sprawowali spoczywający w katedrze zmarli. Całość dekoracji zwieńcza figura Zmartwychwstałego Chrystusa i zapalony paschał, symbolizujące nadzieję na życie wieczne.
Ksiądz Kardynał wraz ze współcelebransami przywdziali na tę Mszę św. specjalne żałobne szaty, których komplet ufundował i ofiarował katedrze w drugiej połowie XIX wieku kanonik Jan Scipo del Campo. Pod koniec Mszy św. Metropolita krakowski poprowadził żałobną procesję do czterech miejsc w katedrze: konfesji św. Stanisława, ołtarza Krzyża św. Jadwigi Królowej, kaplicy bp. Konarskiego i kaplicy Świętokrzyskiej. Tam procesja zatrzymała się i odprawiono egzekwie.
Ostatnim etapem tej wyjątkowej w tym dniu liturgii jest zejście procesji przy dźwiękach dzwonu Zygmunta do podziemi katedry. W krypcie św. Leonarda procesja żałobna wraz z Księdzem Kardynałem przeszła od grobu bp. Maura (1118 r.), a następnie udała się do tablicy i urny zawierającej ziemię z mogił w Katyniu, którą kard. Macharski pobłogosławił.

Roman Stachowski

Tydzień w Polsce

Co najmniej 20 tys. Polaków wybiera się na Europejskie Spotkanie Młodych w Hamburgu (29 grudnia br. - 2 stycznia 2004 r.) - podał brat Marek z Taizé, który jest odpowiedzialny za udział Polaków w tym wydarzeniu.

W Warszawie odbyła się okolicznościowa sesja z okazji 55. rocznicy śmierci Prymasa Polski - kard. Augusta Hlonda.

O beatyfikację sługi Bożego o. Bernarda Łubieńskiego, w 70. rocznicę jego śmierci, modlono się w Warszawie. Mszy św. w kościele św. Klemensa Dworzaka, w którym znajduje się grób kandydata na ołtarze, przewodniczył Prymas Polski - kard. Józef Glemp.

Gimnazjum w Niegowici nadano imię ks. Karola Wojtyły (w miejscowości, w której przyszły papież był wikarym, istnieje już szkoła podstawowa nazwana imieniem Jana Pawła II).

Komisja Europejska wyliczyła nam nasze zaległości przed wejściem do UE w 2004 r. Większość spraw jest doskonale znana: m.in. grozi nam zator w dopłatach dla rolników, rośnie deficyt budżetowy, słabe są wyniki prywatyzacji, szerzy się korupcja. „Jeśli Polska nie nadrobi zaległości, to zaszkodzi sobie, a nie Unii” - ostrzegł komisarz ds. rozszerzenia Günter Verheugen.

Prezydenci Polski i Niemiec, Aleksander Kwaśniewski i Johannes Rau, przyjęli tzw. deklarację gdańską, w której wezwali do „szczerego europejskiego dialogu w sprawie osób wypędzonych”. Tymczasem Rada Warszawy postanowiła obliczyć straty poniesione przez stolicę w czasie II wojny światowej, by przeciwstawić je roszczeniom wobec Polski, jakie wysuwa niemiecki Związek Wypędzonych.

Szef MSWiA Krzysztof Janik odwołał komendanta głównego policji, gen. Antoniego Kowalczyka, który w prokuraturze składał sprzeczne zeznania na temat afery starachowickiej. Wraz z nim odeszło 2 zastępców, w tym twórca Centralnego Biura Śledczego, powołany jeszcze podczas rządów AWS Adam Rapacki. Kowalczyka zastąpił Leszek Szreder, dotychczasowy komendant wojewódzki z Gdańska.

Minister zdrowia Leszek Sikorski podpisał listy leków refundowanych (ponad 2,6 tys. specyfików). W porównaniu z poprzednimi wykazami z list zniknęły 243 pozycje, dodano 380 nowych. Na listę nie wpisano środków antykoncepcyjnych.

Na spotkaniu przewodniczących NSZZ „Solidarność” wszystkich kopalń i zakładów górniczych niemal jednogłośnie została wyrażona zgoda na przeprowadzenie strajku ostrzegawczego, będącego pierwszym etapem walki o przyszłość polskiego górnictwa. Tymczasem kolejarze z „Solidarności” zdecydowali o zorganizowaniu bezterminowego strajku generalnego w PKP. Fakt ten świadczy o desperacji środowiska po niedotrzymaniu obietnic składanych przez rząd Leszka Millera.

Nowym przewodniczącym Stowarzyszenia Ordynacka, grupującego dawnych członków ZSP i SZSP, został Krzysztof Szamałek.

Z uwagi na brak dostatecznych dowodów popełnienia przestępstwa Prokuratura Rejonowa w Pucku umorzyła śledztwo dotyczące wprowadzania do obrotu tabletek wczesnoporonnych oraz dokonywania aborcji na pokładzie holenderskiego statku-kliniki aborcyjnej „Langenort”, który w bieżącym roku wpłynął do portu we Władysławowie.

Po trwającym 2 miesiące postępowaniu śledczym wysłano do sądu akt oskarżenia przeciwko szóstce uczniów, którzy w toruńskim technikum budowlanym znęcali się nad nauczycielem języka angielskiego. Grozi im za to do 3 lat więzienia.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Złoty jubileusz ks. kan. Stanisława Wójcika

2024-04-23 20:30

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

św. Wojciech

jubileusz kapłaństwa

ks. Stanisław Wójcik

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Tegoroczny odpust w wałbrzyskiej parafii świętego Wojciecha, był wyjątkową sposobnością do dziękczynienia za 50 lat kapłaństwa ks. kan. Stanisława Wójcika, proboszcza miejscowej wspólnoty w latach 2006-23.

Mszy świętej, w której uczestniczyli licznie kapłani, przyjaciele i parafianie, przewodniczył we wtorek 23 kwietnia sam jubilat, a homilię wygłosił biskup senior Ignacy Dec. Kaznodzieja zainspirowany czytaniami mszalnymi i życiem św. Wojciecha, podkreślił przesłanie wiary, cierpienia i świadectwa Chrystusowego.

CZYTAJ DALEJ

Biblia nauczycielką miłości bliźniego

2024-04-24 11:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Kolejnym przystankiem na trasie peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów była bazylika katedralna w Sandomierzu. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się kapłani oraz wierni z rejonu sandomierskiego.

Uroczystego wprowadzenia relikwii do świątyni dokonał ks. Jacek Marchewka. Następnie wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej w intencji rodzin oraz mieli możliwość wysłuchania wykładu ks. dr. Michała Powęski pt. „Biblia w rodzinie Ulmów”. Prelegent podkreślał, że Pismo Święte w życiu Rodziny Ulmów miało bardzo ważne znaczenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję