Reklama

Jasnogórskie „Pod Twoją obronę...” (2)

Wybrała to miejsce

Niedziela Ogólnopolska 40/2003

Adam Markowski

Wybrała to miejsce

Wybrała to miejsce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pod Twoją obronę, Matko, i Ty - pod obronę naszą.
O Królowo...
Niech Cię tam, gdzieś ukryta, najazd piekielny nie straszy.
Sił nam dodaj, od zwątpienia zachowaj!

Tymi słowami zaczyna się utwór poetycki Do Matki Boskiej Ukrytej, napisany przez Kazimierę Iłłakowiczówną 8 września 1939 r., na wieść zaszyfrowaną dla wtajemniczonych, że paulini ukryli Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej przed Niemcami po ich agresji na Polskę. Utwór ten stanowi nie tylko świadectwo konkretnej informacji historycznej, ale też jest nośnikiem pewnej prawidłowości, funkcjonującej przez wieki na linii: agresja - obrona. Obrona jest odpowiedzią na agresję. W relacjach zachodzących między Bogiem a człowiekiem jest doświadczeniem mocy Bożej, zgodnie z prawdą wyrażoną słowami Psalmu: - „Pan moją tarczą i zbawieniem moim. Kogóż miałbym się lękać? Stałeś się dla mnie warownią i ucieczką w dniu mego ucisku (por. Ps 59, 17). Z rozlicznych tekstów bliblijnych można by przytoczyć m.in. cały Psalm 90, znany w polskiej wersji jako pieśń: „Kto się w opiekę odda Panu swemu...”. Najtrafniej ujął tę prawdę św. Paweł Apostoł, gdy stwierdził: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”, a nasza słabość i grzech jest po to, aby się okazała ta przeogromna moc, która jest w Jezusie Chrystusie. Jasna Góra, rozumiana jako wielki kompleks historyczno-religijnych uwarunkowań, jest świadectwem sprzężenia zwrotnego Bożych interwencji i ludzkich odpowiedzi w posłuszeństwie wiary. Doskonale tę sytuację oddaje tekst z Listu św. Pawła do Efezjan. Apostoł, przeprowadzając swój wywód o darmowości łaski i współdziałaniu człowieka, konkluduje: „A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili” (Ef 2, 8-10). Paulini, wyciągając praktyczne konsekwencje po rabunkowym napadzie w 1430 r., podjęli działania zabezpieczające i obronne.
Właśnie wymuszone agresją i zagrożeniem działania obronne dały początek budowie ukonkretnionej wzniesieniem fortecy, będącej odpowiedzią na wezwanie epoki i świadczącej o wielkim poczuciu odpowiedzialności paulinów. Cały proces budowy twierdzy obronnej wraz z ukazaniem motywacji tego przedsięwzięcia znakomicie oddaje tekst odpowiedzi jasnogórskich paulinów przesłanej 6 listopada 1770 r. marszałkom konfederacji barskiej: „Na fortecę nie mieliśmy takiego fundatora, który by nam na nią dawał uposażenie, aleśmy ją sami z jałmużn pobożnych, z ujęciem porcji zakonnych dla obrony najszacowniejszego klejnotu Cudownego Obrazu, bezpieczeństwa klasztoru i osób zakonnych, opatrzyli murami i wałami”. Budowanie i podtrzymywanie tej konstrukcji obronnej było długim i mozolnym procesem. Ale nie daremnym. I trudy, i zmagania owocowały skutecznymi akcjami obronnymi. Jasna Góra została siłą wydarzeń usytuowana w najbardziej dramatycznych i brzemiennych w konsekwencje działaniach politycznych i narodowych. Trzeba było oprzeć się niszczącym mocom sprzymierzonych potęg i bronić żywotnych interesów Kościoła i zagrożonego w swym istnieniu Narodu.
Udział Jasnej Góry w wielkich zmaganiach wojennych sprowadzał się do akcji obronnych wobec licznych oblężeń, których było przynajmniej dwanaście. Należy tu przywołać następujące lata, a mianowicie: 1655, 1657, 1665, 1702, 1704, 1705, 1709, 1769-1771, 1793, 1806, 1809, 1813. Jak cała Rzeczpospolita Obojga Narodów była deptana uzbrojonymi hordami, tak również pod mury jasnogórskie ciągnęły niezliczone armie nieprzyjaciół europejskich i azjatyckich nacji. Konkurencje priorytetowe w agresywnych najazdach i oblężniczych szturmach posiadają Szwedzi i Rosja z nadążającymi za nimi Prusami i Austrią. Ci zaborczy sąsiedzi zgłaszali się pod Jasną Górą wielekroć, ale trzy oblężenia były najdotkliwsze i najsłynniejsze, te z lat 1655, 1771, 1809. Szwedzkie działania wojenne uwiecznił i zwycięstwo Jasnej Góry, przez cudowne działanie Bogarodzicy, rozsławił Henryk Sienkiewicz (Potop), pozostałe daty są związane z wojnami rosyjskimi, pruskimi i austriackimi.
Wszystkie te prawie zawsze śmiertelne zmagania ze sprzymierzonymi potęgami i przeważającymi siłami nieprzyjaciół w ostatecznej konkluzji bazowały i funkcjonowały w oparciu o zwycięską i skuteczną interwencję Bożej Opatrzności, przez dotykalne wprost działanie Bogarodzicy w Jej Cudownym Wizerunku. Mogli się o tym eksperymentalnie przekonać paulini jasnogórscy w tych ciężkich chwilach prób i cierpień. W Niej znajdowali skuteczną pomoc i obronę. Ludzka pomoc często okazywała się zawodna. Dobrą ilustracją tak bolesnych sytuacji może być odpowiedź Janusza Wiśniowieckiego, kasztelana krakowskiego, który pisał 21 września 1703 r., odpowiadając paulinom proszącym o pomoc: „sucurs (pomoc) dla fortecy częstochowskiej nie rozumiem inaczej, że sami (pokr. S. R.) Waszmościowie Panowie przy pomocy Bożej nie dopuścicie miejsca świętego in contemptum (na zniewagę) onego, in rapinam (łupiestwo) nieprzyjacielowi”.
Nauczyli się paulini polscy, ewangeliczni słudzy jasnogórskiej Kany, jak tamci - z Galilejskiej Kany - wierzyć i ufać, a przede wszystkim czynić „cokolwiek powie Jej Syn” (por. J 2, 5). I podobnie jak tamci z Janowej relacji ewangelicznej „słudzy” wiedzieli dużo, chociaż ich słów nie zanotowano, podobnie i ci „białohabitowi słudzy” na przestrzeni wieków też chowali swoje tajemnice, gdyż „wiedzieli” od Maryi, co Jej Syn czynić poleca. Nasuwa się tutaj jedna z modlitw, którą Sienkiewicz „słyszy”, gdy szeptem wypowiada ją o. Kordecki w chwilach zmagań, niepewności i cierpienia: „Matko Syna Jedynego, jeśliś nas nawiedziła dlatego, abyśmy w Twojej stolicy przykład wytrwania, męstwa, wierności Tobie, ojczyźnie i królowi innym dali (...), jeśliś wybrała to miejsce, by przez nie rozbudzić sumienia ludzkie i cały kraj ocalić, zmiłuj się nad tymi, którzy zdrój łaski Twej chcą zahamować, Twym cudom przeszkodzić, woli Twej świętej się sprzeciwić” (Potop).
Jasnogórskie Pod Twoją obronę... wznosi się do nieba i trwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziś Wielki Piątek - patrzymy na krzyż

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Piątek jest dramatycznym dniem sądu, męki i śmierci Chrystusa. Jest to dzień, kiedy nie jest sprawowana Msza św. W kościołach odprawiana jest natomiast Liturgia Męki Pańskiej, a na ulicach wielu miast sprawowana jest publicznie Droga Krzyżowa. Jest to dzień postu ścisłego.

Piątek jest w zasadzie pierwszym dniem Triduum Paschalnego. Dni najważniejszych Świąt Kościoła są bowiem liczone zgodnie z tradycją żydowską, od zachodu słońca.

CZYTAJ DALEJ

Wielki Piątek. Dzień postu ścisłego

[ TEMATY ]

post

Wielki Piątek

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Piątek jest dniem sądu, męki i śmierci Chrystusa. To jedyny dzień w roku, kiedy nie jest sprawowana Msza św., a w kościołach odprawiana jest Liturgia Męki Pańskiej. Na ulicach wielu miast sprawowana jest publicznie Droga Krzyżowa. Tego dnia obowiązuje post ścisły i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Są jednak osoby, które pościć nie muszą.

– Jeśli Wielki Piątek jest dniem pełnym smutku, to jednocześnie jest najwłaściwszym dniem dla obudzenia na nowo naszej wiary, dla umocnienia naszej nadziei i odwagi niesienia przez każdego swego krzyża z pokorą, ufnością i zdaniem się na Boga, mając przy tym pewność wsparcia przez Niego i Jego zwycięstwa. Liturgia w tym dniu śpiewa: „O Crux, ave, spes unica – Witaj, Krzyżu, nadziejo jedyna!” – tak sens liturgii wielkopiątkowej wyjaśniał w jednej z katechez w minionych latach papież Benedykt XVI.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga

2024-03-29 07:59

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Bp Adrian Galbas

Bp Adrian Galbas

Mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga. Wiara bywa ciężka i męcząca, ale gdy słyszę o czyjejś śmierci, wówczas właśnie wiara jest pociechą - powiedział PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas.

W rozmowie z PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas wyjaśnił, że cierpienie samo w sobie nie jest człowiekowi potrzebne, ponieważ niszczy i degraduje. Jednak w momentach, gdy przeżywamy cierpienie, męka Chrystusa może być pociechą i wzmocnieniem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję