„Chodź na Turbacz! Chodź na Turbacz! O, widać go!” - odpowiedział Ojciec Święty Jan Paweł II pielgrzymom skandujacym: „Zostań z nami, zostań z nami”
podczas spotkania w Ludźmierzu 7 czerwca 1997 r.
Ks. Karol Wojtyła często bywał w Gorcach. Jednym z trwałych znaków jego pobytu tam jest dziś „Papieżówka” - szałas w dolinie rzeki Kamienicy Gorczańskiej,
w miejscowości Rzeki. W latach 70. przez dwa tygodnie mieszkał w szałasie robotników leśnych, aby tam w ciszy otaczających gór i lasów oddawać się
kontemplacji i pracy twórczej. W wolnych chwilach z wartkiej Kamienicy wyrywał kamienie i układał je wokół szałasu, aby utwardzić gliniane podłoże. Kamienie
te do dzisiaj leżą wokół szałasu. Ścieżki turystyczne, którymi chodził ks. Karol Wojtyła wraz z przyjaciółmi, upamiętnia Szlak Papieski w Beskidzie Wyspowym i w Gorcach,
który dzięki zaangażowaniu lokalnego społeczeństwa został otwarty w tym roku.
Do historii przeszła wyprawa w Gorce, którą ks. Karol Wojtyła - „Wujek” - odbył we wrześniu 1953 r. z przyjaciółmi. W wycieczce
tej wraz z nim wzięli udział młodzi naukowcy i studenci z Krakowa: Joachim Gudel, Jacek Hennel, Maria Hennelówna, Teresa Heydel, Jerzy Janik, Janina Janikowa, Elżbieta
Jacuńska, Jacek Kociołek, Antonina Kowalska, Leszek Nowosielski i Anna Szymczyk.
Wycieczkę tę wspomina prof. Jerzy Janik: „Pewnego wieczoru, późnym latem 17 września 1953 r. znaleźliśmy się wraz z «Wujkiem» u podnóża Gorców we wsi
Klikuszowa. Wszystkim spodobała się idea nocnego podejścia na Turbacz. Była piękna pogoda, noc księżycowa. Podejście (z dyskusją, oczywiście) trwało kilka godzin. Wyszliśmy wreszcie na halę przy tzw.
Czole Turbacza. Stał tam wielki szałas, pełen siana. Zanim jednak poszliśmy spać, rozpaliliśmy ognisko, coś jedliśmy i śpiewaliśmy (...). Na wycieczkach «Wujek» odprawiał dla nas
Msze św. Tam pod Turbaczem powiedział: «Wiecie co, w Kościele próbują wprowadzać elementy nowej liturgii. Jednym z tych elementów jest pozycja kapłana odprawiającego Mszę św.
Ma on mianowicie stać twarzą do wiernych. Zróbmy tak». Następnego dnia w drzwiach szałasu umocowano deskę. Pod nią podłożono kopkę siana, żeby umocnić ołtarz i przy tym ołtarzu
stanął «Wujek», odprawiając Mszę św., oczywiście, po łacinie. W czasie tej Mszy św. pojawili się górale, którzy uklękli pobożnie i także uczestniczyli w tej
Mszy św.”.
W 1998 r. o tej wyprawie dowiedzieli się Anna i Tadeusz Kochańscy, zapaleni turyści zaangażowani w duszpasterstwie turystycznym, którzy społecznie opiekują się
Muzeum na Turbaczu. Ten temat szczególnie ich zainteresował:
„W 1998 r. - mówi pan Tadeusz Kochański - była organizowana Msza św. rocznicowa na Hali Lipowskiej w 40. rocznicę zimowego obozu, w którym uczestniczył
ks. Karol Wojtyła. Poszedłem do prof. Janika, aby go zaprosić na Halę Lipowską. W rozmowie z nim dowiedziałem się o tej wycieczce na Turbacz, o tym, że spali
w szałasie i że ks. Wojtyła rano odprawił Mszę św., stojąc twarzą do wiernych. Zdarzyło się to po raz pierwszy i wszyscy uczestnicy byli zaskoczeni. Ta myśl utkwiła mi
w głowie i drążyła. Nawet nie kojarzyłem tego z 50-leciem tego wydarzenia i 25-leciem Pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II. Chciałem po prostu, aby ten temat
zaistniał”.
Kochańscy zaczęli działać. Pan Tadeusz spotkał się z Wojciechem Śliwińskim, architektem z Nowego Sącza, który w latach 60. robił dokumentację gorczańskich szałasów.
Poprosił go o zdjęcie szałasu z Hali Turbacz i wtedy okazało się, że były tam cztery szałasy i pułapka na wilki. Pan Śliwiński udostępnił zdjęcia i dokładny
opis szałasu, który już dziś nie istnieje. Udało się także ustalić dokładną listę uczestników wycieczki. „Z wyprawy tej - wspomina prof. Andrzej Tomczak z Uniwersytetu w Toruniu
- zachowała się oryginalna lista uczestników potwierdzona przez Zarząd Oddziału PTTK w Krakowie. Karol Wojtyła figuruje na niej pod numerem 11”. Ostatecznie, po przedstawieniu zdjęć
żyjącym uczestnikom wycieczki, którzy zdecydowanie potwierdzili, że był to pierwszy, największy szałas na Hali, usytuowany przy czerwonym szlaku w kierunku Czoła Turbacza, Kochańscy „z
potrzeby serca i w patriotycznym hołdzie temu najwspanialszemu z Polaków” postanowili fakt ten godnie i trwale upamiętnić. W miejscu szałasu
ma powstać pomnik. Trzeba było działać szybko, bo w tym roku mija przecież 50 lat od tej wyprawy. A że takie działania nie są im straszne, bo w gorszych czasach budowali
kaplicę Matki Bożej Opiekunki Turystów na Okrąglicy, szybko znaleźli sprzymierzeńców. Konsultacją, radą i informacją służyła p. Urszula Własiuk. Od pp. Zapotocznych z Obidowej, właścicieli
hali, uzyskali zgodę, aby w miejscu, gdzie stał szałas, postawić pomnik. Podhalańska Pracownia Architektoniczna Jana Karpiela-Bułecki, Stanisława Michałczaka i Jacka Majdy opracowała
projekt. Będą to wrota szałasu z poprzeczną deską w drzwiach - ołtarzem, obok kamienny głaz-skała z wyrytą datą i napisem upamiętniającym to historyczne
wydarzenie. Na wrotach - symbol Pasterza: papieski pastorał oraz znak Szlaku Papieskiego i tablica informacyjna. Drewno na wrota ofiarował Stanisław Gruszka z Dzianisza, papieski
metalowy krzyż wykuł Stanisław Gąsienica-Byrcyn, kowal artysta z Zakopanego, napis na głazie wykonał Roman Wojciechowski z Krakowa. Transport zapewnili Teresa Janik i Włodzimierz
Jaworski, a budową pomnika zajęli się Maciej i Wojciech Trzebuniowie z Kościeliska. Wszyscy swoją pracę i podjęte zobowiązania wykonali bezinteresownie.
Odsłonięcie pomnika nastąpi w sobotę 13 września 2003 r. o godz. 12.00, podczas uroczystej Mszy św. w intencji Ojca Świętego Jana Pawła II. Do uczestnictwa w tej
Mszy św. zostali zaproszeni ci, którzy w wycieczce uczestniczyli, oraz ci, którzy z ks. Karolem Wojtyłą chodzili w góry i na wycieczki. „Wiele osób wędrowało
z ks. Wojtyłą, choć nie były na tej konkretnej wycieczce. Udzielał im ślubów, chrzcił ich dzieci. Jest dwóch księży, których ochrzcił: ks. Jan Abrahamowicz, proboszcz kościoła Świętego Krzyża
w Krakowie, i ks. Szymon Jackowski-Fedorowicz. Obaj przyjęli zaproszenie, aby celebrować Eucharystię na Hali Turbacza 13 września” - mówi p. Kochański. Do koncelebry
zaproszono także ks. Kazimierza Krakowczyka ze Zgromadzenia Sercanów, który opiekuje się kaplicą na Turbaczu i jest kapelanem Grupy Podhalańskiej GOPR, oraz księży z rejonu
Gorców. Na uroczystość przybędzie też wielu turystów. Osobom mniej wytrwałym i mniej zaprawionym w chodzeniu po górach, a chcącym uczestniczyć w uroczystościach
organizatorzy radzą, aby dojechać do Koninek i stamtąd wyciągiem wjechać na Tobołów (o ile nie ma się lęku przestrzeni), a następnie przejść na Halę Turbacz.
Warto wybrać się na tę wycieczkę, aby duchowo połączyć się z bohaterem tych uroczystości, Ojcem Świętym Janem Pawłem II, który w tym czasie będzie niedaleko od Turbacza, na Słowacji,
i wspólnie tam, na gorczańskiej hali, modlić się w intencji najlepszego Pasterza wszystkich ludzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu