Co moglibyśmy zrobić dla współczesnego Hioba, którego przygniata
rosnący ogrom cierpienia?
Czy dalibyśmy słowa pocieszenia, może jakiś prezent? Ale
przecież nie o to chodzi. Chyba najważniejszą rzeczą byłoby zwyczajnie
zatrzymać się bez nerwowego spoglądania na zegarek. Milcząca obecność
w chwili, kiedy dopada kogoś ból, rozpacz . to największy dar, największy,
bo pozwala cierpiącemu wypowiedzieć swój żal albo tylko pobyć z naszą
życzliwością.
Jan Paweł II przekazuje nam sprawy podstawowe, nie szuka
cudowności, aby nas zachwycić, nawiązuje dialog, tak po prostu, rodzinnie,
jakby był przy naszym stole. Wciąż czuwa, aby nikomu nic złego się
nie przydarzyło, a kiedy zachęca do walki o nadzieję, jest razem
z nami, jak kiedyś Jezus na górze Tabor.
Pomóż w rozwoju naszego portalu