Dlaczego giną młodzi?
Co roku na całym świecie popełnia samobójstwo ok. miliona osób, a prób samobójstwa dokonuje 20-30 milionów. W ciągu ostatnich pięciu lat liczba samobójstw u mężczyzn wzrosła czterokrotnie. W 90% przypadków bezpośrednią przyczyną samobójstwa są zaburzenia psychiczne. W 60% przypadków stwierdza się istnienie depresji. W pozostałych przypadkach występują zaburzenia osobowości, schizofrenia, narkomania i alkoholizm. Biopsychologicznym czynnikiem aktów samobójczych jest brak w mózgu przekaźnika neuronowego - serotoniny lub noradrenaliny. Dane te podaje prof. John Mann, światowej sławy psychiatra z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku (www.elpais.es).
Czynniki i odczynniki
Czy to znaczy, że nafaszerowanie chorego odpowiednimi składnikami
zapobieże jego desperackiemu aktowi? Otóż, nie! Równie ważny - zdaniem
prof. Manna - jest czynnik psychologiczno-społeczny. Większość chorych
wykazuje impulsywność, agresywność, rywalizację i niestabilność.
Im większy jest ładunek agresywności w danej społeczności, tym więcej
zdarza się samobójstw. Ponadto prof. Mann stwierdził szczególny wpływ
rodziców, a zwłaszcza obecności matki, na poziom serotoniny w mózgu.
Brak czułości i serdecznego obcowania z rodzicami rodzi u dzieci
stres i powoduje zmiany poziomu noradrenaliny. I znowu zachodzi pytanie,
czy to brak noradrenaliny jest przyczyną licznych samobójstw dzieci
osieroconych i "bezprizornych"?
Nie trzeba być nowojorskim profesorem, żeby dostrzec, że
są one skutkiem agresji środowiska, rodzicielskiego odrzucenia, słowem
- braku miłości.
Tymczasem naczelny psychiatra w Ministerstwie Zdrowia
Federacji Rosyjskiej - prof. Władimir Wołoszyn zapowiada, że w XXI
wieku chorobą numer jeden u dorastających i dorosłych będzie depresja.
Należy się zatem spodziewać wzrostu samobójstw u dzieci i młodzieży.
Wołoszyn przynagla rodziców do badań psychiatrycznych swoich dzieci
i postuluje zwiększenie liczby etatów w swojej branży (www.mirnov.ru)
.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Śmierć robi swoje
Dane szwedzkiego Ośrodka Badań Suicydalnych wykazują, że pod
względem absolutnej liczby młodocianych samobójstw (od 15 do 19 lat)
Rosja zajmuje pierwsze miejsce w świecie - ok. 2,5 tys. zgonów w
ciągu roku. Drugie miejsce zajmują Stany Zjednoczone z liczbą 1,8
tys. zgonów. Gdy chodzi o ilość samobójstw przypadających na głowę
ludności, to Rosja znajduje się na trzecim miejscu w świecie - za
Sri Lanką i Kazachstanem (www.ropnet.ru).
W południowo-wschodniej Azji wśród zmarłych tragicznie
młodocianych ludzi 17,9% zginęło z powodu nieostrożności, 16,3% w
wyniku awarii technicznej, a 16% popełniło samobójstwo. Oznacza to,
że co szósty młody Azjata wybrał samobójczą śmierć. Pod tym względem
prym prowadzą dziewczynki - 22,7 %, chłopcy są dwakroć spokojniejsi
- 12,1 %.
Zupełnie inaczej wygląda sprawa w Ameryce. Tutaj małoletni
chłopcy i dziewczęta nie kończą ze swym życiem z własnej woli. 24,
5% młodych Amerykanów ginie z rąk zabójców, 18,8% rozbija się w samochodach
i samolotach, 12,8% staje się ofiarami różnorodnej techniki, a jedynie
5,6% decyduje się na samobójstwo.
Potrzeba sensu życia
Jako pierwszy kraj na tej smutnej liście znajduje się Sri Lanka.
Tutaj na każde 100 tys. młodych przypada co roku 46 samobójców w
wieku 15-19 lat. Za Sri Lanką znajduje się Rosja z liczbą 21,96.
W 2001 r. na 100 tys. rosyjskich młodych przypadło 35 samobójców.
Tym samym Rosja zalicza się do krajów z najwyższym pułapem samobójstw.
Dziewczęta rosyjskie są bardziej optymistyczne i stabilne, co jest
ważną wskazówką dla psychologów i pedagogów.
"Najpoważniejszym problemem, z którym styka się prawosławny
kapłan pracujący z młodzieżą - twierdzi Hieromnich Grigorij (LourieM)
- jest utrata sensu życia. Powoduje ona masowe zjawisko apatii. To
pociąga za sobą alkoholizm, narkomanię i samobójstwa. Samobójcze
nastroje współczesnej młodzieży rosyjskiej stanowią bardzo wielki
problem społeczny. Szkoda, że społeczeństwo tego nie zauważa (www.religio.ru)
.