Reklama

Pro i Contra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kolejna farsa sądowa

Życie z 27 lutego przynosi dwa teksty Anety Gryczko: Oskarżeni kpią z sądu i Grudzień 70: proces bez końca. Autorka pisze, że: " Proces w sprawie Grudnia 70 po raz trzeci musi zacząć się od nowa. Oskarżeni zablokowali go bez powodu". Komentując to, że proces został zablokowany "osławionym bublem kodeksowym", Gryczko stwierdza: "Oskarżeni w sprawie masakry na Wybrzeżu w grudniu 70 po raz kolejny zakpili z prawa. Wykorzystali wczoraj złe przepisy, by przedłużyć proces. Poprzednia rozprawa przeciw Jaruzelskiemu i pozostałym oskarżonym odbyła się w listopadzie ubiegłego roku. Powodem ponadtrzymiesięcznej przerwy była choroba przewodniczącego składu orzekającego. Zgodnie z kodeksem postępowania karnego, jeśli przerwa między rozprawami przekroczy 35 dni, każda ze stron może zażądać ponownego rozpoczęcia procesu. Nie ma nawet obowiązku podawać argumentów. Sąd zaś musi się poddać". I to właśnie wykorzystali niektórzy oskarżeni z generałem Tadeuszem Tuczapskim na czele.

Sprawa zatrzymania b. prezesa Orlenu

Rzeczpospolita z 23-24 lutego w tekście sygnowanym przez inicjały kilku autorów pt.: Niepotrzebny spektakl pisze: "Można było się obejść bez tak spektakularnego zatrzymania Andrzeja Modrzejewskiego, byłego prezesa Orlenu. Powiedział to w piątek prokurator krajowy Karol Napierski. Dotychczas przedstawiciele władz mówili, że w tej sprawie prokuratura i UOP działały bez zarzutu (...). Przypomnijmy, iż UOP zatrzymał Modrzejewskiego 7 lutego w centrum Warszawy. Opozycja dziwiła się, że UOP zatrzymuje szefa największej polskiej firmy, prokuratura stawia mu ´błahy´ zarzut (ujawnienie tajemnicy giełdowej przed kilkoma laty, zagrożony karą do trzech lat więzienia) i wypuszcza po kilku godzinach. Następnego zaś dnia szef Orlenu zostaje odwołany". Jak wiadomo, zatrzymanie szefa Orlenu "ułatwiło" przeprowadzenie korzystnych dla polityków SLD zmian we władzach firmy.
Całą sprawę skomentował w tymże numerze Rzeczpospolitej również Bronisław Wildstein w tekście Do czego służą służby specjalne. Jak pisze Wildstein: "Prokurator krajowy zdystansował się od akcji UOP, którego funkcjonariusze w sposób spektakularny zatrzymali i dowieźli na przesłuchanie prezesa PKN Orlen. Szef UOP Zbigniew Siemiątkowski utrzymywał dotąd, że jego podwładni wykonywali tylko polecenia prokuratury. Tymczasem okazuje się, że to funkcjonariusze Urzędu usiłowali bezskutecznie skłonić prokuratora do aresztowania niewygodnego prezesa (...). Przypadkowo człowiek ten jest prezesem, którego minister Kaczmarek bezskutecznie usiłuje odwołać od jakiegoś czasu. I prezes zostaje odwołany. Hasłem wyborczym SLD było odpolitycznienie służb specjalnych. Casus prezesa PKN Orlen jest ilustracją, jak zdaniem rządzących dziś ma to wyglądać. To niepokojący precedens dla każdego, kto w demokracji widzi wartość" .

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Minimalizm polskich negocjatorów z UE

Andrzej Stankiewicz pisze w tekście Dajcie więcej, weźcie mniej ( Rzeczpospolita z 23-24 lutego), iż: "Nie będziemy się domagać od Brukseli pełnych dopłat dla rolników już od pierwszego dnia członkostwa w UE. Kierowany przez premiera Komitet Integracji Europejskiej zdecydował w piątek, że nasz cel to wynegocjowanie takich warunków finansowych, żebyśmy do budżetu Unii nie wypłacali więcej niż z niego dostaniemy" . Przez całe lata panegiryczna propaganda prounijna obiecywała Polakom, jakie to wspaniałe Eldorado czeka nas po przystąpieniu do Unii Europejskiej; snuto wizje miliardów euro, które zasilą biedne polskie kasy. A tymczasem prawdziwy realizm każe dziś trwożnie się modlić, aby wszystko nie skończyło się na znaczącym dopłaceniu przez Polaków do kas Unii Europejskiej już w pierwszych latach po przystąpieniu Polski. Mówi o tym wyraźnie osoba bardzo kompetentna, bo b. wiceminister finansów - prof. dr hab. Elżbieta Chojna-Duch. W wydanej w zaledwie 100 egzemplarzach w styczniu tego roku dwutomowej pracy Dobre państwo - kryteria, wskaźniki, diagnoza i zalecenia (wydawnictwo Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego) E. Chojna-Duch ostrzega, że możemy stać się "płatnikiem netto na rzecz innych państw europejskich lub będziemy w pierwszym okresie kredytować Unię". Chodzi przede wszystkim o to, że będziemy musieli od początku płacić ogromne comiesięczne składki do budżetu unijnego, podczas gdy pierwsze transfery strukturalne z UE do naszego budżetu "mogą się pojawić najwcześniej po kilku lub nawet kilkunastu miesiącach".

Reklama

Drastyczne środki prokuratury

Redaktor naczelny Rzeczpospolitej Maciej Łukasiewicz pisze w tekście Presspublica pod pręgierzem, iż: "Trwający od dłuższego czasu konflikt między wspólnikami spółki Presspublica, wydawcy Rzeczpospolitej, doprowadził do postawienia przez prokuraturę poważnych zarzutów wobec większości członków zarządu spółdzielni, w tym jego prezesowi (...) . Zdziwienie i zaniepokojenie musi budzić fakt, że już we wstępnej fazie postępowania prokuratura zastosowała tak drastyczne środki, jak zatrzymanie paszportów, zakaz opuszczania terytorium Polski, nadzór policyjny. W krajach o dłuższych tradycjach demokratycznych i wolnorynkowych środki zastosowane wobec członków zarządu Presspubliki z pewnością uznano by za skrajne. Przede wszystkim dlatego mogą stwarzać wrażenie, iż chodzi tu o jakąś groźną aferę gospodarczą, a nie częsty w praktykach biznesowych spór, którego wyjaśnienie wymaga bardzo specjalistycznej wiedzy i jest domeną sądów, nie organów ścigania. Nam, pamiętającym jeszcze nie tak dawne czasy dyspozycyjnych PRL-owskich ´organów sprawiedliwości´, tego rodzaju tryb postępowania kojarzy się jak najgorzej". Można by przyklasnąć tylko tym stwierdzeniom red. M. Łukasiewicza w czasie, gdy widzimy aż nadto wiele przykładów upolicyjniania Polski pod rządami SLD. Jest tylko jedno ale. Ta sama Rzeczpospolita najwyraźniej postępuje zgodnie z mentalnością Kalego. Bo właśnie w tym dzienniku ukazał się niezwykle napastliwy atak na abp. Juliusza Paetza, wydający wyrok przed rozsądzeniem sprawy. " Nam, pamiętającym jeszcze nie tak dawne czasy dyspozycyjnych PRL-owskich mediów, tego rodzaju nagonki prasowe kojarzą się jak najgorzej".

Reklama

Czesi wzmacniają lustrację

Świetny znawca czeskiej problematyki politycznej, od lat mieszkający w Polsce, Vladimir Petrilak pisze o nowych czeskich postanowieniach w sprawie lustracji (Powtórka w lepszym stylu, Nasza Polska z 26 lutego). Według Petrilaka: "W Polsce komuniści, UP i Samoobrona w praktyce zablokowały lustrację. W Czechach dzieje się na odwrót. Nowa ustawa umożliwia ujawnienie w całości agentury komunistycznej. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zostało zobowiązane do ujawnienia w mediach lub w Internecie całej listy agentów i współpracowników StB (czeskiej służby bezpieczeństwa - J.R.N.). Zainteresowany obywatel będzie mógł zajrzeć nie tylko do ´swojej´ teczki, ale również do teczek obiektowych, do notatek obserwacyjnych StB, zapisków z przebiegu inwigilacji, a nawet do dokumentów kadrowych inwigilujących go esbeków. Nowością jest także to, że ujawnianie nie dotyczy jedynie StB, ale również wszelkich innych pokrewnych i podobnych organizacji, czyli wywiadu i kontrwywiadu wojskowego oraz archiwów Komunistycznej Partii Czechosłowacji".
Czesi zabrali się również bardzo ostro do rozliczania przestępstw komunistycznych. Jak pisze Petrilak: "17 grudnia ubiegłego roku rozpoczął się proces Lubomira Strougala, byłego premiera komunistycznego rządu, członka Komitetu Centralnego KPCz. Lecz przedmiotem procesu jest jego dawniejsza działalność, gdy w 1965 r. jako minister spraw wewnętrznych zatrzymał postępowanie karne wobec esbeków podejrzanych o morderstwo. Chodzi o czyn z 1948 r., kiedy to nadgorliwi oficerowie śledczy StB zamordowali w trakcie przesłuchań trzech obywateli oskarżonych o szpiegostwo na rzecz USA. Dziś prokuratura wini 77-letniego Strougala o to, że jako minister wydał instrukcję, by śledztwo w tej sprawie ( w 1965 r.) umorzono i nie przekazywano prokuraturze. Grozi mu za to kara do 10 lat więzienia (...). Przed obliczem sądu staną niebawem także inni czołowi przedstawiciele reżimu komunistycznego - prokuratura już wystosowała akt oskarżenia wobec byłych wysokich przedstawicieli Kompartii: Milosa JakesSa oraz Josefa LenaMrta. Wini ich o najcięższą zbrodnię - zbrodnię stanu. Chodzi o sprawę z 1968 r., kiedy to oskarżeni poprzez powołanie nielegalnego tzw. robotniczo-chłopskiego rządu zamierzali zalegalizować wejście wojsk Paktu Warszawskiego do Czechosłowacji. ( ...) Teraz (...) czekamy na rozpoczęcie sprawy, w której teoretycznie mogą zapaść najwyższe wyroki - tzn. dożywocie".

Reklama

Niemcy łamią porozumienie prywatyzacyjne

Wojciech Wybranowski pisze w tekście Niemiecka Solidarność inaczej (Nasz Dziennik z 23-24 lutego) o nierzetelnym postępowaniu niemieckiego koncernu Pfeifer und Langen w Polsce. Według Wybranowskiego: " Niemiecki koncern Pfeifer und Langen, który w ubiegłym roku stał się właścicielem większości akcji pięciu wielkopolskich cukrowni z tzw. grupy kalisko-konińskiej, nie respektuje postanowień umowy prywatyzacyjnej. Do dzisiaj, wbrew umowie, nie zostały spłacone zobowiązania finansowe cukrowni. Zadłużenie niektórych z nich wzrosło - a
pracownicy mimo ustaleń zawartych w pakiecie socjalnym, straszeni są zwolnieniami z pracy".

Pamięć generała "Nila"

W Naszym Dzienniku z 23-24 lutego ogromnie ciekawy zestaw materiałów na temat Generała "Nila" (Augusta Emila Fieldorfa). Jak wiadomo, stał się on ofiarą zbrodniczych działań żydowskich komunistów w aparacie stalinowskiej władzy w Polsce (bezprawny nakaz o jego uwięzienie wydała prokurator wojskowy ppłk Helena Wolińska, której ekstradycji z Anglii dotąd na próżno domaga się strona polska, a sądowi, który wydał na "Nila" wyrok śmierci w sfabrykowanym procesie, przewodniczyła inna komunistka żydowska, sędzina Maria Gurowska). To gwoli przypomnienia tym, którzy ciągle twierdzą, że żaden Polak nie padł ofiarą żydowskiego antypolonizmu. Wśród wielu cennych materiałów w bloku tekstów poświęconych pamięci Generała "Nila" chciałbym szczególnie polecić przeprowadzoną przez Małgorzatę Rutkowską rozmowę z córką generała "Nila" - Marią Fieldorf-Czarską pt. Ubecy wiedzieli, że Ojciec się nie ugnie. Maria Fieldorf-Czerska akcentuje m.in.: "W Polsce żyją jeszcze trzy osoby, które miały związek ze zbrodnią na Ojcu: prokurator Alicja Graff, wicedyrektor Departamentu Sądowego w Prokuraturze Generalnej w Warszawie, Kazimierz Górski, śledczy Urzędu Bezpieczeństwa, i Witold Gatner, prokurator, który był obecny przy egzekucji. Nie zgadzam się na umorzenie śledztwa i uznanie tych osób za niewinne śmierci mego Ojca. Systemy totalitarne opierały się przede wszystkim na spolegliwości osób pozbawionych sumienia".

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone konsekrowane hostie

2024-05-02 12:47

[ TEMATY ]

profanacja

Karol Porwich

W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bytomiu-Szombierkach doszło do profanacji Najświętszego Sakramentu. Policja przekazała w czwartek, że poszukuje sprawców kradzieży z włamaniem.

Rzecznik diecezji gliwickiej ks. Krystian Piechaczek powiedział, że w nocy z poniedziałku na wtorek nieznani sprawcy rozbili taberankulum, z którego zabrali cyboria (pojemniki na Najświętszy Sakrament), małą monstrancję oraz relikwiarz św. Faustyny. W kościele i poza nim znaleziono rozrzucone i sprofanowne konsekrowane hostie. Skradziono także ekran, na którym wyświetlane były pieśni religijne podczas nabożeństw. Parafia nie oszacowała jeszcze strat.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

2024-05-01 20:20

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobić, jeśli w ogóle nie czuję Maryi? Albo relacja z Nią jest dla mnie trudna bądź po prostu obojętna? Zapraszamy na drugi odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o możliwych trudnościach w relacji z Maryją oraz o tym, jak je pokonać.

CZYTAJ DALEJ

Czym się zajmuje Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE)?

2024-05-02 19:53

[ TEMATY ]

Unia Europejska

COMECE

pixabay.com

Rozszerzanie Unii Europejskiej, protesty rolników, aborcja, migracja i prawo azylowe, kryzys energetyczny, wojna w Ukrainie i na Bliskim Wchodzie, wolność religijna, pandemia COVID-19 i odbudowa po niej - to niektóre ze spraw, którymi w ostatnim czasie zajmowała się Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE).

Zasadniczym celem tego forum współpracy konferencji biskupich państw członkowskich UE jest przedstawianie w strukturach UE głosu Kościoła katolickiego na aktualne tematy, którymi się one akurat zajmują. Komisja nieustannie przypomina też o duchowym wymiarze jednoczącej się Europy, który był istotny dla jej katolickich ojców-założycieli: Roberta Schumana, Alcide De Gasperiego i Konrada Adenauera.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję