Reklama

Prosto i jasno

Ku opamiętaniu kobiet

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Należałoby napisać albo o A. Lepperze, albo o ustawie budżetowej na przyszły rok, bo o tych sprawach mówią wszyscy. O Lepperze nie będę jednak pisał, bo oskarżenia o łapówki, jakie wysunął wobec polityków lewicy i liberałów, trzeba będzie udowodnić przed sądem. O budżecie także nie ma co pisać, bo nie zawiera żadnego programu uzdrowienia finansów państwa. Po prostu, oszczędnościowe pomysły ministra Belki polegają na zabieraniu pieniędzy podatnikom, a to każdy rząd potrafi. Natomiast utworzyć jakiś sensowny program dla Polski - to jest sztuka wielkich polityków. Jak dotąd, nie wykształciliśmy takich opatrznościowych mężów stanu. Poprzedni rząd uważał, że kraj mogą uzdrowić systemowe reformy. Ale na wprowadzenie reform też trzeba mieć pieniądze. Zabrakło i pieniędzy, i mądrości politycznej.
Zastanawiające jednak w tym wszystkim, co obserwujemy, jest co innego. W cieniu bowiem głośnych spraw związanych z finansami czy skandalami w Sejmie i rządzie lewicowa władza prowadzi bezwzględną walkę z rodziną, zmniejsza zasiłki, ogranicza urlopy macierzyńskie, likwiduje komisje rodziny w urzędach wojewódzkich, nie szczędzi natomiast pieniędzy na powołanie urzędu pełnomocnika rządu ds. równego statusu mężczyzn i kobiet w randze ministra. Co więcej, została nim Izabela Jaruga-Nowacka, znana z promowania pseudomałżeństw, występująca ostro przeciw obecnej ustawie o ochronie życia poczętego, zwolenniczka wprowadzenia z powrotem do szkół edukacji seksualnej. Jeśli w przypadku związków partnerskich czy "poluzowania" aborcji można to usankcjonować jedynie zmianą ustawy, to w przypadku wprowadzenia edukacji seksualnej w szkołach wystarczy tylko rozporządzenie ministra edukacji. Z tym zapewne nie będzie kłopotu, ponieważ Pani Minister należy do grona polskich feministek.
Zwracam tym samym uwagę na rosnące w siłę lobby rodzimych feministek, które w tym rządzie będą miały bardzo wiele do powiedzenia. Wydawało się początkowo, że premier L. Miller ich nie posłucha, wypowiadał się wszak, że sprawa np. aborcji czy tzw. małżeństw homoseksualnych go nie interesuje. Tymczasem - albo już został odpowiednio upomniany przez Zachód, że Polska ma obowiązek dostosować się do Unii nie tylko gospodarczo, ale i moralnie, albo jest sterowany w inny sposób, faktycznie bowiem po ostatnich decyzjach polska rodzina niech już czuje się zagrożona.
Zwracam na to uwagę, ponieważ niedawno byłem świadkiem wydarzenia mrożącego krew w żyłach. Oto do Komitetu Obrony Praw Dziecka pewna trzydziestoletnia matka przyprowadziła pięcioletniego chłopca, zrzekając się do niego praw rodzicielskich. Powiedziała, że wychodzi za mąż, a jej przyszły małżonek nie będzie wychowywał obcego mu dziecka. Matka, żegnając się z chłopcem, poklepała go przyjaźnie po plecach, przekazała spokojnie zapakowaną torbę z rzeczami malca i wyszła. Na zawsze.
Ktoś powie: zwyrodniała matka. Tymczasem jej poglądy niczym nie odbiegają od tych, jakie głoszą feministki. Oczywiście, feminizm może mieć różne postacie, bo na różne sposoby kobiety domagają się uznania swojej roli i godności. Dla jednych może to być ruch bardzo szlachetny, wielu jednak kobietom chodzi wyłącznie o walkę z tym, co rzekomo utrudnia im pełny rozwój, a także uczestnictwo w wielorakich formach życia społecznego i politycznego. Bardzo często tą przeszkodą jest dziecko. Nawet to już urodzone i odchowane.
Dla wielu kobiet feminizm jest niczym innym jak uchylaniem się od obowiązków rodzinnych, by móc zaangażować się w inne sprawy, w pracę zawodową, działalność polityczną, albo - co gorsza - szukaniem ucieczki w pijaństwie bądź innych poniżających człowieka przyzwyczajeniach. Można napisać, że pewne działania feministyczne mające wyzwolić kobiety nie tylko ich nie wyzwalają, lecz jeszcze bardziej ujarzmiają. W tej ostatniej sprawie wypowiedział się trafnie Jan Paweł II, stwierdzając: " Gdy kobiety są bezwstydnie wykorzystywane przez tych, którzy czynią z nich przedmioty pozbawione godności, służące zaspokojeniu ich niskich instynktów, Maryja potwierdza wzniosły sens kobiecego piękna, będącego darem i odzwierciedleniem piękna Boga" (audiencja generalna, 29 listopada 1996 r.)
Ruch feministyczny jest bardzo groźny, ponieważ wykorzystuje się go do różnego rodzaju działań antyrodzinnych. Nagłaśnia się m.in. " niedobranie" małżonków, aby wprowadzić przepisy dające możliwość szybkiego uzyskania rozwodu; wyolbrzymia się informacje o aktach przemocy w rodzinie wobec dzieci, aby - według ustawy - dziecko od 13. roku życia mogło pozwać własnych rodziców do sądu. Wszystkie te działania służą odwróceniu uwagi od zamierzonego celu, jakim jest rozbicie rodziny, podporządkowanie jej instytucjom państwowym. Rodzina bowiem, jako małe niezależne "państwo", jest przez systemy totalitarne traktowana jako przeciwnik. Walka z rodziną jest zawsze przejawem wszechwładzy państwa.
Przed Konferencją w Pekinie poświęconą kobiecie Ojciec Święty Jan Paweł II w Liście do kobiet (1994) napisał m.in.: "Drogie siostry (...) Kościół pragnie, aby w sposób wszechstronny ukazywać ´geniusz kobiety´, i to nie tylko na przykładzie wielkich i znanych kobiet z przeszłości lub nam współczesnych, ale także tych zwyczajnych, prostych, które wykorzystują swe kobiece talenty dla dobra innych w życiu codziennym. Kobieta bowiem właśnie przez poświęcenie się dla innych każdego dnia wyraża głębokie powołanie swego życia. Być może bardziej jeszcze niż mężczyzna widzi człowieka, ponieważ widzi go sercem. Widzi go niezależnie od różnych układów ideologicznych czy politycznych. Widzi go w jego wielkości i w jego ograniczeniach i stara się wyjść mu naprzeciw oraz przyjść mu z pomocą. W ten sposób urzeczywistnia się w dziejach ludzkości podstawowy zamysł Stwórcy i na różne sposoby nieustannie ukazuje piękno - nie tylko fizyczne, ale nade wszystko duchowe, jakim Bóg obdarzył od początku człowieka, a w szczególności kobietę" (nr 12).
Pięknie to Ojciec Święty ujął, pisząc o geniuszu kobiety. To nie jest tylko komplement pod adresem niewiast, ale szczere przekonanie. W innym bowiem swoim wystąpieniu, a mianowicie podczas audiencji dla uczestników sesji na temat: Kobieta - nowa ewangelizacja - humanizacja życia (grudzień 1994) Jan Paweł II powiedział, że dzisiejszy świat potrzebuje "proroctwa" kobiet. Mają one "głosić wszystkim, że życie jest darem, który należy przyjmować zawsze z miłością, strzec go i pielęgnować z szacunkiem, podchodzić do niego z nabożeństwem i pełnym wdzięczności zachwytem".
Te myśli chciałbym zadedykować paniom - ministrom i posłankom, które decydują o kształcie życia kobiet, a także polskich rodzin, aby nie przyczyniały się do dalszego zamieszania wokół powołania kobiety i matki. Aby broniły sfery ludzkiej integralności takiej jak płeć i nie pozwalały wciągać się w liberalny spór, uważający pojęcia takie jak mężczyzna i kobieta za rasistowskie. Nie trzeba walczyć o równy status mężczyzn i kobiet. Gdy kobieta pragnie pracować zawodowo, nikt jej przecież tego nie odmawia. Jednak w tym ogromnym zamieszaniu, jakie powstało wokół powołania i wartości kobiety, miejmy nadzieję, że pierwsza opamięta się kobieta. Matka człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

11 lat temu zmarła Maria Okońska – współpracowniczka Prymasa Tysiąclecia

2024-05-06 11:14

[ TEMATY ]

Maria Okońska

rocznica śmierci

Kadr z filmu „Spełniona w Maryi”

Maria Okońska z mamą

Maria Okońska z mamą

11 lat temu, 6 maja 2013 r., zmarła Maria Okońska, jedna z najbliższych współpracowniczek prymasa Stefana Wyszyńskiego, założycielka Instytutu Świeckiego Pomocnic Maryi Jasnogórskiej Matki Kościoła. „Mamy jedno życie, którego nie wolno zmarnować” – głosiła jej najważniejsza dewiza.

Urodziła się 16 grudnia 1920 r. w Warszawie. Nie mogła poznać swojego ojca, który zginął dwa miesiące przed jej urodzeniem w ostatnich dniach wojny z bolszewikami. Jego ciała ani miejsca pochówku nigdy nie odnaleziono. Wraz z siostrą bliźniaczką Wandą (zmarłą w wieku 3 lat) i bratem Włodzimierzem była wychowywana przez matkę Marię z Korszonowskich. Jej rodzice poznali się w 1916 r., w czasie przygotowań do pierwszych „legalnych” od 1831 r. obchodów uchwalenia Konstytucji 3 maja. Po latach wspominała, że te rodzinne tradycje patriotyczne zadecydowały o jej postawie w kolejnych dekadach służby Kościołowi.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

Zjednoczmy się wokół Mamy! Wkrótce Czuwanie modlitewne w Licheniu

2024-05-06 13:42

[ TEMATY ]

czuwanie

Licheń

Materiał prasowy

Już 18 maja, pod hasłem “Zjednoczmy się wokół Mamy!”, Teobańkologia organizuje w Licheniu czuwanie przed Zesłaniem Ducha Świętego. Spotkanie odbędzie się pod honorowym patronatem Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich.

- Oczekując na zesłanie Ducha Świętego, apostołowie w Wieczerniku czuwali wspólnie z MARYJĄ - mówi ks. Teodor Sawielewicz, duszpasterz Teobańkologii - To Ona jako najlepsza Mama wie, co jest dla nas najlepsze. Ona zawsze prowadzi do Jezusa - dodaje.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję