Pod takim tytułem czynna jest w Muzeum Narodowym w Warszawie (
do 28 października) bardzo interesująca wystawa. Dominują na niej
obrazy Henryka Siemiradzkiego, malarza przebywającego w Rzymie. Jego
twórczość wyprzedzała powstanie Quo vadis; on też oprowadzał po Rzymie
Henryka Sienkiewicza i inspirował go.
Wystawa gromadzi bardzo cenne zabytki sztuki starożytnego
Rzymu, pochodzące głównie z muzeów włoskich, a także watykańskich (
sarkofagi katakumbowe). Ukazują one świat, w którym rozwijało się,
jeszcze podskórnie, chrześcijaństwo. Pokazano pierwsze wydania Quo
vadis, również w obcych językach, wielkoformatowe i wspaniale ilustrowane.
Wystawa naprowadza na dwa ukryte wątki dzieła Sienkiewicza:
patriotyczno-niepodległościowy oraz wiążący Polskę ze Stolicą Piotrową.
Otóż, w XIX wieku plemię Ligów uważane było za pra-Polaków, a pochodzący
z niego Ligia i Ursus umieszczeni zostali w najbliższym otoczeniu
św. Piotra. Oni, zniewoleni przez tyranię Nerona, oczekiwali wolności,
podobnie jak Polacy pod zaborami.
Jest na wystawie grupa marmurowych portretów młodego
Nerona (na których wydaje się sympatyczny) i jego matki Agrypiny,
którą kazał zamordować. Jakże inny w wymowie jest wizerunek Nerona
na obrazie Jana Styki, gdzie pokazany jest jako zamyślony, ponury
tyran, do którego kolan łasi się oswojony tygrys.
Wystawę uzupełniają plansze z cytatami historyków rzymskich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu