WACŁAW GRZYBOWSKI: - Czy 50-lecie wadowickiej matury obchodziliście również w Watykanie?
EUGENIUSZ MRÓZ: - "Jubileusz" 50-lecia naszej matury
obchodziliśmy skromnie w Wadowicach w maju 1988 r. Na "poprawiny"
Lolek zaprosił nas do siebie, nad Tybr, na Wzgórze Watykańskie. Przez
osiem dni - od 29 listopada do 5 grudnia - byliśmy jego gośćmi. Ozdobą
naszego zjazdu były "trzy gracje": Danka Pukłówna-Gruszczyńska z
Warszawy, Halina Królikiewiczówna-Kwiatkowska z Krakowa i Kazia Żakówna-Uchyło
z Bielska (odeszła na zawsze w 1995 r.). W latach 1935-38 kreowały
one wraz z Lolkiem główne role w amatorskim teatrze międzyszkolnym.
Lolek nie tylko był głównym aktorem w wystawianych dziełach naszych
wspaniałych klasyków i greckich dramaturgów, ale również - przy współdziałaniu
polonistów: Kazimierza Forysia i Mieczysława Kotlarczyka - z pasją,
pełnym zaangażowaniem sprawował funkcję reżysera i scenografa.
Otoczeni troskliwą opieką sióstr zakonnych Ośrodka dla
Pielgrzymów Polskich "Corda Cordi" i jego niestrudzonego, wielce
zasłużonego dyrektora - o. Konrada Hejmo, dominikana, gościliśmy
w progach tej jakże cennej, patriotycznej placówki przy via Pfeiffer
13.
Już w drugim dniu pobytu w Wiecznym Mieście doszło do
spotkania z Janem Pawłem II. W Auli Pawła VI, wypełnionej po brzegi
pielgrzymami różnych narodowości, Papież powitał nas serdecznie,
wspominając 50-lecie wadowickiej matury. W tej też Auli w sobotni
wieczór wzięliśmy udział we wspaniałym koncercie Chóru i Orkiestry
Filharmonii Krakowskiej.
W czasie naszych kilkudniowych koleżeńskich spotkań u
Lolka, na jego "wielkim probostwie" w Watykanie, staraliśmymy się
chociaż pobieżnie zwiedzić niektóre najcenniejsze obiekty starożytnego
Rzymu. Naszym wspaniałym cicerone był o. Jan Piekarski, redemptorysta.
Nie tylko oprowadzał nas po zabytkach, ale barwnie opowiadał wiele
ciekawostek i anegdot związanych z Wiecznym Miastem.
A jesteśmy szczególnymi odbiorcami, gdyż przez wiele
lat ucząc się w wadowickim gimnazjum łaciny i greki, poznawaliśmy
źródła kolebek naszej europejskiej cywilizacji i kultury. Dziś, z
perspektywy minionych dziesiątków lat, doceniamy wartość tych studiów
zarówno ze względu na opanowanie języków, jak i znajomość historii,
sztuki, filozofii starożytnej Grecji i Rzymu. Z filozoficznych szkół
greckich i rzymskich, pogańskich przecież, uczyliśmy się powszechności,
nieprzemijających wartości dobra, piękna, prawdy.
- Jakie budowle wywarły na Was największe wrażenie?
- Niewątpliwie Bazylika i Plac św. Piotra, gdzie
zatrzymaliśmy się dłużej. Wkroczyliśmy na terytorium Państwa Watykańskiego.
Stato della CittaO del Vaticano - państwo powstałe 11
lutego 1929 r. na mocy traktatów laterańskich, siedziba głowy Kościoła
katolickiego, biskupa Rzymu, to wspaniały kompleks architektoniczny
epoki renesansu, o powierzchni zaledwie 0,44 km2, z ok. tysiącem
mieszkańców. Chociaż Watykan jest najmniejszym państwem na świecie,
ma nie tylko rząd, prawo, administrację, flagę, hymn, ale też własną
gwardię papieską, dla której umundurowanie zaprojektował sam Michał
Anioł Buonarroti, pocztę, rozgłośnię radiową, stację telewizyjną,
drukarnię, wydawnictwo.
Bazylika św. Piotra. Stoi w miejscu męczeństwa św. Piotra,
arcydzieło architektury renesansu, reprezentacyjna świątynia papieży,
najsłynniejsza świątynia chrześcijańska, zbudowana na miejscu bazyliki
starochrześcijańskiej. Z frontowego balkonu - loggii della Benedizioni
w pamiętnym dniu 16 października 1978 r. całemu światu obwieszczono
uroczyście, że kolejnym papieżem został nie tak, jak to było przez
wieki - Włoch, ale człowiek z dalekiego kraju, zza żelaznej kurtyny
- Polak Karol Wojtyła, Lux ex Oriente. Z tego balkonu Papież przekazuje
też zawsze błogosławieństwo Urbi et Orbi.
Zwiedzając Bazylikę, szczególnych wzruszeń doznaliśmy,
spoglądając na ołtarz papieski. Prosta marmurowa płyta ołtarzowa
pod baldachimem Berniniego, tzn. confessio, nad kryptą, w której
- według przekazów - pochowany jest św. Piotr. Dalej - Pieta - pełna
ekspresji rzeźba z marmuru, ukończona w 1499 r., kiedy Michał Anioł
miał niespełna 25 lat.
Z o. Janem zwiedzaliśmy też groty watykańskie, pełne
krypt. W tzw. kaplicy polskiej, z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej,
wśród polskich orłów i płaskorzeźb świętych polskich na ścianach
bocznych, łączyliśmy się w modlitwie z ojczystym krajem, słaliśmy
najlepsze myśli naszym rodzinom, pozostałym kolegom i tym, którzy
wyprzedzili nas w drodze do wieczności. Byliśmy też w Muzeach Watykańskich
i w ogrodach papieskich.
Następnego dnia - w niedzielę 4 grudnia był pożegnalny
obiad i rozstanie z Janem Pawłem II.
CDN.
Pomóż w rozwoju naszego portalu