WACŁAW GRZYBOWSKI: - Czy w czasie II Pielgrzymki Ojca Świętego do Polski spotkaliście się z nim?
EUGENIUSZ MRÓZ: - Jak pamiętamy, pielgrzymka ta odbyła
się w czerwcu 1983 r. Zjechali do podwawelskiego grodu niemal wszyscy
koledzy - maturzyści wadowickiego gimnazjum 1938 r., by towarzyszyć
Lolkowi w religijno-patriotycznym spotkaniu, jakim była konsekracja
kościoła pw. św. Maksymiliana Kolbego w Mistrzejowicach. Antoś Bohdanowicz
z Sopotu, Staszek Magiera z Kołobrzegu, Witek Karpiński z Włocławka,
Karol Poliwka z Warszawy, Staszek Żmuda z Rozkochowa k. Alwerni,
Szczepek Mogielnicki z Zatora, Staszek Jura z Kęt, Jasio Wolczko
i Lunek Mosurski z Kalwarii Zebrzydowskiej, Staszek Niziołek ze Skawiec,
Józek Michoń z Suchej Beskidzkiej, Teoś Bojeś z Mysłowic, Marian
Bieniasz, Zbyszek Siłkowski, Zygmunt Kręcioch, Włodek Piotrowski
z Wadowic oraz Jasio Kuś, Tomek Romański, Tadek Bryzek i Tadek Luty
z Krakowa.
Dwóch naszych kolegów osiedliło się po II wojnie światowej
na obczyźnie. Jurek Kluger, inżynier mechanik, uczestnik kampanii
włoskiej, bitwy pod Monte Cassino, od 1949 r. mieszka w Rzymie. Drugi
z naszych kolegów zamieszkujący za granicą Polski - to marszałek
wadowickiego gimnazjum w klasie VIII 1937/38 r., żołnierz Brygady
Karpackiej, kampanii włoskiej - Rudek Kogler, dyrektor Polsko-Kanadyjskiego
Instytutu Naukowo-Badawczego w Toronto, znany i wielce ceniony działacz
Polonii kanadyjskiej (zmarł w Toronto w listopadzie 1998 r.).
I tak podążyliśmy w upalne południe 22 czerwca do odległego
o 12 km od Krakowa Osiedla Tysiąclecia, by uczestniczyć w konsekracji
mistrzejowickiego kościoła. Nieczęsto się zdarza, aby Papież dokonywał
aktu poświęcenia świątyni.
W czasie swego pontyfikatu Jan Paweł II konsekrował dotychczas
jedną świątynię - bazylikę Matki Bożej Objawienia w 1980 r. w Aparecida
w Brazylii.
Już o godz. 13.30 zasiedliśmy na ławkach w jednym z sektorów,
w pobliżu podium ułożonego przed frontem kościoła w Mistrzejowicach.
Obok nas - Regionalny Zespół Parafialny z Zakopanego Olczy oraz liczna
grupa wadowiczan z tabliczką głoszącą nazwę rodzinnego miasta Karola
Wojtyły - Jana Pawła II.
- Myślę, że jest teraz okazja, aby Pan przynajmniej wspomniał, w jakich okolicznościach został wybudowany kościół w Mistrzejowicach.
- Koledzy z Krakowa - Tomek Romański i Tadek Luty
przypomnieli, jak to na pobojowisku po dawnej podkrakowskiej wsi
Mogilany wyznaczono wielki kombinat na piece, hale produkcyjne, by "
wykuć" Nową Hutę - nową rzeczywistość, która swym ogromem miała przyćmić
mieszczański Kraków, stać się antidotum na reakcyjne środowiska.
Miało tu być wszystko oprócz kościoła.
Rozpoczęła się więc walka o kościół, walka o krzyż, o "
Arkę", bo taką przybrała nazwę z kształtu bryły, a przede wszystkim
jako symbol siermiężnych czasów. Koledzy przypomnieli też relację
biskupa krakowskiego Karola Wojtyły z 27 kwietnia 1960 r.: "(...)
27 kwietnia o godz. 8.00 rano kilku robotników przystąpiło do wykopywania
krzyża. Kiedy robotnicy przechylili krzyż, aby go wydobyć z ziemi,
ludzie nie dopuścili do tego, lecz osadzili krzyż z powrotem". Nowohuckie
zajścia w kwietniu 1960 r. przyniosły sporo ofiar, toczyły się sprawy
sądowe, zapadały wyroki.
Inicjatorem budowy kościoła był ks. prał. Józef Kurzeja (
zmarł w 1976 r., w wieku 39 lat), znany w Krakowie jako ksiądz z "
zielonej budki". Zaczynem dzisiejszej świątyni był bowiem niewielki,
5 na 6 metrów barak, pomalowany na kolor zielony, który służył jako
punkt katechetyczny.
- A może teraz trochę informacji o przebiegu uroczystości z udziałem Ojca Świętego.
- Tuż po przyjeździe Jana Pawła II papamobilem do
Mistrzejowic dziewczynka w stroju krakowskim wspięła się na schody
wiodące na podium, niosąc z wielkim trudem w maleńkich rączkach ogromny
bukiet pięknych, barwnych, polnych kwiatów. We wspinaczce tej pomagali
jej harcerze i maleńka krakowianka dotarła do Ojca Świętego. Podniosła
się na paluszkach, rozejrzała, pewnie podeszła i wręczyła mu wiązankę
kwiatów. Ojciec Święty, który tak bardzo kocha wszystkie dzieci,
przytulił dziewczynkę, ucałował ją, a kwiaty złożył na kolanach.
Wtedy kard. Franciszek Macharski zniósł dziewczynkę ze schodów.
Kościół w Mistrzejowicach mógł powstać tylko dzięki ofiarności
i poświęceniu robotników Nowej Huty i okolicy. Była to więc również
uroczystość robotnicza, a na ten trud zwrócił uwagę w swej homilii
Ojciec Święty. "Ten kościół - powiedział Papież -
na tle wysokich pieców i kominów fabrycznych powstał dzięki
Waszej wierze i dzięki Waszej chrześcijańskiej solidarności". Pielgrzym
Nadziei wspominał również o Ewangelii pracy - "aby człowiek przemysłu
odnalazł w niej siebie, swoją godność, swe prawa, ażeby dzięki niej
miał życie i miał w obfitości". Przy dźwiękach Te Deum Ojciec Święty
wszedł do kościoła, by dokonać konsekracji.
Wychodzącego z kościoła Ojca Świętego powitała burza
oklasków, okrzyków, gorących owacji wielotysięcznych tłumów wiernych: "
Zostań z nami!" - "Polska z Papieżem!" - "Bóg zapłać! - odpowiedział
Ojciec Święty. - "Jeśli Polska z Papieżem, to i Papież z Polską!".
Rozległ się huraganowy, jak tatrzański halniak, śpiew:
Sto lat!, ale w Mistrzejowicach brzmiał inaczej, skoczniej, po góralsku,
na co Papież zareagował słowami: "Ten sposób śpiewania dowodzi, że
Nowa Huta wywodzi się z górali!".
Nie milkły oklaski, radosne okrzyki, tłumy ogarnął entuzjazm,
zespół z Zakopanego zaśpiewał ukochanemu miłośnikowi gór:
Od Giewontu syroko po lesie
halny wiaterek rzewną nutkę niesie.
Dziś razem z lasami się kłaniamy,
Bo serdecnie Ojca Świętego witamy.
Piotr naszych czasów posłał góralskiemu zespołowi serdeczny
uśmiech, błogosławił wielkie, radosne rzesze wiernych pielgrzymów
i żegnając się, życzył wszystkim pokoju, którego tak bardzo potrzebuje
cała Polska. Góralu, czy ci nie żal... zaintonowali górale i natychmiast
podchwycili to niemal wszyscy pielgrzymi.
Wróciliśmy z tej wspaniałej uroczystości w Mistrzejowicach
do Krakowa, nasyceni bogactwem wrażeń, w głębokiej zadumie. Nasz
wielki, wspaniały kolega z wadowickiego gimnazjum był wśród nas i
jest zawsze z nami.
CDN.
Pomóż w rozwoju naszego portalu