Jeżeli czytamy Ewangelię nie tylko z uwagą, ale w duchu wiary
w słowo Boże, stawiamy sobie pytanie, jakie słowo Jezusowe jest dla
nas najważniejsze. Także w Ewangelii dzisiejszej możemy wskazać kilka
takich zdań, jakby aforyzmów życiowych. Na tle uczty u faryzeusza
Pan Jezus widzi inną Ucztę - w Domu swojego Ojca, w królestwie niebieskim.
Tam decyduje nie to miejsce, które człowiek sobie wybiera w swojej
wyobraźni, które mu podsuwa jego fantazja, a może jego konto w banku,
tytuł naukowy lub polityczny, szybkie auto, którym jeździ, albo egzotyczna
miejscowość, o jakiej marzy na czas urlopu. Przy stole w Domu Ojca
Niebieskiego nie ma tych stopni hierarchii społecznej. Tam jest możliwe
tylko takie miejsce, taki stopień chwały, jaki wysłużymy sobie, postępując
według ducha tej Jego zachęty: "Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy
i pokorny sercem!". Tu przypomnijmy sobie jeszcze inne Jego słowa,
wypowiedziane podczas Ostatniej Wieczerzy: "Niech się nie trwoży
serce wasze. Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie. W domu Ojca mojego
jest mieszkań wiele" (J 14, 1-2). I tam każde miejsce jest tak wspaniałe,
że zbawionym każde z nich wydaje się pierwsze i najbardziej zaszczytne.
Ale tu, na ziemi, trzeba często stawać przed Bogiem jak stworzenie
przed swoim Stwórcą, jak muszka jednodniówka przed całą wiecznością,
jak małe "nic" przed obejmującym cały wszechświat Bożym "Wszystko",
jak dłużnik przed Wierzycielem, jak grzesznik przed samą Świętością.
Nie lękajmy się tych porównań, które często rozważali święci Pańscy.
Bo to jest miejsce każdego z nas. Wędrujemy po tej ziemi jak chromy
utykający na obie nogi, jak niewidomy, który potrzebuje ręki drugiego
człowieka, jak dziecko, które z ufnością tuli się do matki, do ojca.
Dziś podczas uroczystych obiadów zaproszeni goście mają wyznaczone
miejsca według ustalonej przez gospodarza listy. Ale i wtedy także
mogą być nieporozumienia i wzajemne pretensje. Pan Jezus, wymieniając
tych kilka zasad zachowania się podczas uczty, uczy nas przede wszystkim
chrześcijańskiej pokory. To słowo nie jest dziś mile przyjmowane.
Tym bardziej, że człowiek współczesny ma tak wielkie osiągnięcia
na polu wiedzy i techniki. Mówimy: człowiek sięgnął gwiazd...
A równocześnie niepokoi nas dzisiejsze manipulowanie
początkiem życia ludzkiej jednostki, a także jej kresem. Już przyzwyczailiśmy
się do tej myśli, że energia atomowa w rękach człowieka może stać
się narzędziem jego samounicestwienia. Im więcej pychy ludzkiej,
tym większe jest to niebezpieczeństwo. Dlatego tak bardzo jest nam
dziś potrzebna ta Jezusowa pokora i ta bezinteresowna miłość bliźniego,
którą w szczególny sposób wyrażają Jezusowe rady, przede wszystkim
te dotyczące zapraszania na różnego rodzaju uczty i przyjęcia: Nie
zapraszaj zamożnych sąsiadów, zaproś ubogich, ułomnych, chromych
i niewidomych, bo oni nie mają czym tobie się odwdzięczyć, a odpłatę
otrzymasz przy zmartwychwstaniu - i twoim i tych zaproszonych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu