Kilkoro młodych ludzi prowadziło ożywioną dyskusję, chowając
się pod przystankową wiatę przed wyjątkowo silnym tego dnia słońcem.
Cień był jednak nikły, gdyż wiata pokryta była przezroczystym tworzywem.
Chłopak wyglądający na gimnazjalistę mówił o Igrzyskach Olimpijskich.
Cieszył się, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski wybrał Pekin jako
organizatora Igrzysk w 2008 r. Stojąca obok dziewczyna nie kryła
jednak swego oburzenia.
- Przecież tam ciągle jest komunistyczny reżim - niemalże
wykrzyknęła.
- Ty to tylko o tym komunizmie, - odparł chłopak. - Przecież
to się już dawno skończyło w Polsce i na świecie. Czas o tym zapomnieć.
- Po pierwsze, nie można zapomnieć, po drugie, tam ciągle
ludzie siedzą w więzieniach za swoje przekonania. Ścigają ich i torturują,
nawet całe rodziny - tłumaczyła dziewczyna. - A o Tybecie słyszałeś?
Cały naród zniszczyli, prawie całą kulturę, stare klasztory buddyjskie
zburzyli, mnichów wymordowali - dodała po chwili.
- Dobra, dobra. Ale jak się tam zrobi igrzyska, to oni
będą musieli złagodzić reżim - chłopak nie dawał za wygraną.
- Nieprawda - oburzyła się dziewczyna. - Widać, że naoglądałeś
się telewizji. Ze złem się nie dyskutuje. Kiedy w Republice Południowej
Afryki był rasistowski reżim, to ten kraj nie mógł nawet brać udziału
w Olimpiadzie, nie mówiąc o jej organizacji. A jak w Chinach prześladują
i torturują ludzi, to wszystko w porządku tylko dlatego, że można
u nich dużo zarobić. Obłuda i tyle.
- Ciekawe, skąd ty to wszystko wiesz? - zapytał chłopak
złośliwie. - Przecież ty się sportem nie interesujesz. Na mecze nie
chodzisz, żadnej drużynie nie kibicujesz.
- Ale świat mnie interesuje i nie znoszę kłamstwa i hipokryzji.
Jak widać, jedno i drugie ma się dobrze bez względu na czas i ustrój.
- Ale z ciebie filozof. Kto by pomyślał... Gdzieś się
takich słów nauczyła? "Hipokryzja", no, no, jaka uczona - chłopak
uśmiechał się szyderczo.
- Mój tata mi to wytłumaczył i nauczył takich słów -
odparła dziewczyna bez namysłu.
- Córeczka tatusia - wyśmiewał się dalej chłopak.
- Daj spokój mojemu ojcu. Powiedz lepiej, czy cię przekonałam
w sprawie igrzysk w Pekinie? - pytała dziewczyna.
- Wcale mnie nie przekonałaś! - wykrzyknął chłopak.
- Dlaczego? - pytała dalej dziewczyna.
- No bo to, co powiedziałaś, jest głupie - odparł chłopak.
- Ale co konkretnie i dlaczego?
- Nie bądź taka ciekawska. Wszystko jest głupie i już
- denerwował się chłopak.
- Ładna mi argumentacja - zaśmiała się dziewczyna. -
Jak tak wszyscy myślą jak ty, to nic dziwnego, że ludzie dali się
tak łatwo przekonać, że Olimpiada w Pekinie może tylko pomóc uwięzionym.
Tak naprawdę, to tylko rozzuchwali prześladowców. W czasie Olimpiady
w Moskwie jakoś nie zlikwidowano obozów koncentracyjnych na Syberii.
Za siedem lat cały świat będzie się zachwycał pięknem Chin, doskonałą
organizacją zawodów sportowych i nikt nie będzie nawet chciał słyszeć
o prześladowanych, więzionych i katowanych, bo to przecież będzie
bardzo niewygodne.
- Ty to znowu do historii wracasz. Przecież nawet nie
było cię wtedy na świecie. Jak nie przestaniesz pleść głupstw, to
ci pokażę gest Kozakiewicza - zakończył chłopak.
- A wiesz, skąd się wzięło to powiedzenie "gest Kozakiewicza"?
- zapytała nagle dziewczyna, by po chwili samej odpowiedzieć. - Kozakiewicz
zdobył złoty medal w skoku o tyczce na Olimpiadzie w Moskwie. I tam
właśnie pokazał ten gest po swoim złotym skoku, bo cały stadion gwizdał,
żeby mu się nie udało.
- Nic o tym nie wiem - odparł chłopak.
- Mnie tata o tym powiedział - dodała dziewczyna. - A
powinni w szkole o tym mówić. Wtedy by się ludzie tak nie nabierali
na gadkę w telewizji. Zresztą nawet w polskiej telewizji pokazali,
jak niektóre ugrupowania, np. Przyjaciół Tybetu, protestują przeciwko
kandydaturze Pekinu. Jak się chce, to można i takich rzeczy się dowiedzieć.
Wystarczy tylko dobrze posłuchać i mieć uszy i oczy otwarte na wszystko,
a nie tylko na propagandę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu