Kiedy słyszymy o Zesłaniu Ducha Świętego, myślimy zwykle o
tym 50. dniu po Zmartwychwstaniu Pańskim, o którym mówią Dzieje Apostolskie
w słowach: "Kiedy nadszedł Dzień, Pięćdziesiątnicy". A Ewangelia
mówi nam dziś, że to było wieczorem w Dniu Zmartwychwstania, kiedy
Pan Jezus powiedział: "Weźmijcie Ducha Świętego". Duch Święty to
jest Miłość Osobowa, jaką wzajemnie miłują się Bóg Ojciec i Syn Boży.
Udzielając swoim uczniom Ducha Świętego, Pan Jezus obdarza ich tą
samą miłością, którą kocha swojego Ojca. Ten Duch Święty ma dokonywać
w nas przede wszystkim oczyszczenia z grzechów. Bo to jest pierwszy
warunek odrodzenia Bożego życia w człowieku. Trzeba najpierw usunąć
grzech i to dzieje się w sakramencie pokuty. Natomiast to Zesłanie
Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy - to są narodziny Kościoła.
Dokonuje się coś całkowicie przeciwnego niż budowa wieży Babel, gdzie
ludzkie zamiary, pełne pychy, skłóciły ludzi ze sobą. Dzieło Babel
to pomieszanie języków. Tamta wieża, jako dzieło ludzkiej pychy,
miała sięgać nieba. Kościół Jezusowy nie tylko sięga nieba, ale jest
w nim zanurzony. Po otrzymaniu Ducha Świętego ludzie mówiący różnymi
językami, ku swemu zdumieniu, zaczynają się rozumieć, bo ich serca
napełnia Duch Miłości.
Dlatego takim bardzo serdecznym pozdrowieniem i życzeniem,
i modlitwą są te słowa rozpoczynające Mszę św.: "Miłość Boga Ojca,
łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym
niech będą z wami wszystkimi!". Ale skoro tak jest, skoro takie jest
działanie Ducha Świętego, postawmy sobie pytanie: czy na to Jego
przyjście otwieramy nasze serca?... Tak jak to czynili Apostołowie,
zgromadzeni w Wieczerniku na modlitwie, razem z Matką Najświętszą...
Jak wicher, jak burza, jak ogień jawi się Duch Święty, ale On nie
wywraca, nie niszczy, nie pali - lecz daje moc, buduje jedność i
rozgrzewa serca miłością. Zielone Święta to nie jest głównie dar
mówienia językami. To nie są wspólnotowe ekstazy modlitewne. Czymś
niezwykłym było wtedy "zasłuchanie się", takie pokorne otwarcie serca
przez wiarę i miłość. Przeżywając owo obfite wylanie Ducha Świętego,
wspominali Jezusową obietnicę z Wielkiego Czwartku: "Otrzymacie Ducha
Świętego" i ten Jezusowy ostatni rozkaz: "Idźcie na cały świat i
głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!". Tak rozpoczyna się życie
uczniów Pana jakby po raz drugi. W tym starym, przemijającym świecie
oni stają się nowymi ludźmi - apostołami pokoju, miłości i radości.
Dlatego tyle ludzkiej serdeczności, tyle człowieczeństwa rozbrzmiewa
w tej pięknej sekwencji, śpiewanej przed Ewangelią w Zielone Świątki:
O, najmilszy z gości,
Słodka serc radości,
Słodkie orzeźwienie.
W pracy Tyś ochłodą,
W skwarze żywą wodą,
W płaczu utulenie.
Módlmy się wzajemnie za siebie, aby takie radosne i tak
bardzo ludzkie uczucia napełniały nasze serca nie tylko dziś, ale
kiedykolwiek myślimy o Duchu Świętym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu