LIDIA DUDKIEWICZ: - Proszę określić miejsce organistów w szerokim rozumieniu polskiej kultury...
KS. ZBIGNIEW MALINOWSKI: - Zawód organisty nie przestał
budzić zainteresowania młodych adeptów sztuki muzycznej, a konkretnie
muzyki kościelnej, liturgicznej, organowej. Ktoś jednak może powiedzieć:
nie znajduję w tym zawodzie dobrej lokaty swego talentu, zdolności,
a korzyści materialne są żadne.
Zawód organisty, muzyka czy kantora spełniającego kreatywną
rolę organizatora kultury muzycznej w kościele - miejscu wyjątkowym
pod każdym względem, gdy weźmie się pod uwagę m.in. ogromną przestrzeń
zamkniętą w kształtnej bryle architektonicznej o dużych możliwościach
akustycznych, których niekiedy brak w salach koncertowych i teatrach
muzycznych - jest nadal zawodem atrakcyjnym, pociągającym młodych
ludzi, budzącym dobre nadzieje na przyszłość.
- Jakie znaczenie dla polskiej kultury mają organiści?
- To przecież całe średniowiecze, renesans i wieki późniejsze
mówią o wielkiej profesji organistów proweniencji europejskiej, w
tym także polskiej. Wielka twórczość, wielcy wykonawcy, a nade wszystko
kantorzy, muzycy, organiści i twórcy muzyki kościelnej i liturgicznej
dają podwaliny muzyce świeckiej. Należy sobie przypomnieć kapele
muzyczne przy kościołach katedralnych, kolegiatach, kapele klasztorne,
w których rozwijała się na najwyższym poziomie muzyka, i ich twórców
oraz kapelmistrzów: Mikołaja Zieleńskiego - organistę prymasa Wojciecha
Baranowskiego; Marcina Mielczewskiego, kapelmistrza królewicza Karola
Ferdynanda, biskupa płockiego; Bartłomieja Pękiela - kompozytora,
organistę i kapelmistrza kapeli królewskiej w Warszawie; Jacka Różyckiego,
przejmującego kapelę królewską po Pękielu; Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego
- kapelmistrza kapeli katedralnej w Krakowie. Wspomnę też znakomitych
organistów, muzyków i kompozytorów muzyki kościelnej XIX i XX wieku:
Elsnera - nauczyciela Chopina, Gorączkiewicza, Moniuszkę, Krogulskiego,
obu Surzyńskich, Nowowiejskiego, ks. Gieburowskiego, ks. Chlondowskiego,
Maklakiewicza, Rączkowskiego i wielu innych, których twórczość i
mistrzostwo muzyki organowej są nie bez znaczenia dla kultury muzycznej
naszego kraju.
- Interesuje nas wkład Zgromadzenia Salezjanów w kształcenie polskich organistów...
- Od 1916 r. Salezjańska Szkoła Organistowska, założona przez ks. Antoniego Chlondowskiego w Przemyślu, przez długie dziesiątki lat kształtowała polską muzykę kościelną tak na płaszczyźnie twórczości, jak i wykonawstwa. Po dłuższym okresie nieistnienia tej szkoły powołana została szkoła muzyczna o tradycji nawiązującej do szkoły przemyskiej - Salezjańskie Liceum Muzyczne im. ks. Antoniego Chlondowskiego w Lutomiersku. Gdy pojawiła się możliwość tworzenia i organizowania szkół prywatnych, ta właśnie zaistniała jako pierwsza szkoła artystyczna w Polsce, zarejestrowana w Ministerstwie Kultury i Sztuki pod numerem 1.
- W jakim stopniu szkoła w Lutomiersku nawiązuje do "przemyskiej tradycji kształcenia organistów"?
- W odróżnieniu od szkoły przemyskiej - szkoła ta daje swoim absolwentom nie tylko dyplom muzyczny, ale także świadectwo dojrzałości, dzięki czemu nasi wychowankowie mogą studiować w Akademiach Muzycznych. Młodzież przygotowywana jest wszechstronnie, przede wszystkim do wykonywania zawodu organisty - muzyka kościelnego, dyrygenta chóru i zespołów muzycznych (orkiestra dęta). W szkole prowadzone są zajęcia improwizacji organowej - wstępne zagadnienia kompozycji, w wyniku czego rodzą się i rozwijają młodzi kompozytorzy. Jeden z uczniów w Ogólnopolskim Konkursie Kompozytorskim Młodych w Warszawie zdobył w ubiegłym roku III nagrodę. Absolwenci naszej szkoły obecnie studiują w kilku Akademiach Muzycznych kraju: w Bydgoszczy, Poznaniu, Krakowie, Warszawie, Łodzi.
- Kto może być przyjęty do szkoły w Lutomiersku?
- Po reformie szkolnictwa artystycznego nasza szkoła będzie przyjmować uczniów po gimnazjum, czyli po IX klasie. Kandydat do naszej szkoły, o profilu muzyki organowej, powinien posiadać umiejętność gry na fortepianie oraz wiadomości z zakresu szkoły muzycznej I stopnia. Nauka trwać będzie 4 lata.
- Jakie są doświadczenia i osiągnięcia pierwszych lat funkcjonowania tak specyficznej szkoły?
- Pięć lat istnienia szkoły zaowocowało dobrymi wynikami i wysokim poziomem nauczania. Odbyło się wiele koncertów organowych oraz chóralnych wespół ze szkołami muzycznymi z Bydgoszczy i orkiestrą symfoniczną. Nagrana została płyta kompaktowa z muzyką chóralną i organową. Wykonawcami są uczniowie; jeden z nich uzyskał III nagrodę w Ogólnopolskim Konkursie Organowym w Rumi.
- Jakie są plany rozwojowe szkoły?
- Przewidujemy rozwój perspektywiczny szkoły. W budowie jest pawilon muzyczny z pomieszczeniami dla instrumentów oraz sale dydaktyczne. Na instalację czekają 40-głosowe organy firmy Berschdorfa o trakturze elektropneumatycznej, które Opatrzność nam zesłała przez ręce prezydenta miasta Zabrza; przez wiele lat organy te były ozdobą Filharmonii Śląskiej w Katowicach.
- A gdyby ktoś miał zamiar przekazać na rzecz szkoły np. jakiś instrument muzyczny... Jakie są potrzeby?
- Od czasu do czasu pojawia się ktoś życzliwy, oferujący nam swą pomoc. Liczymy na wsparcie w instalacji organów Berschdorfa; jako szkoła nie jesteśmy w stanie sfinansować tak dużego przedsięwzięcia ( ponad 100 tys. zł). Do celów koncertowych niezbędny jest fortepian z mechaniką repetycyjną, a taki kosztuje ponad 30 tys. zł. Wiele instrumentów zdołaliśmy nabyć własnym wysiłkiem. Posiadamy czternaście organów elektronicznych wysokiej jakości, ok. dwudziestu pianin i cały skład orkiestry dętej. Konserwacja i nabywanie nowych instrumentów - to największe bolączki szkoły. Będziemy wdzięczni za propozycje pomocy w tym zakresie.
- Kto w Polsce winien wspierać działalność szkół artystycznych i jaki byłby najlepszy model ich finansowania?
- W obecnej rzeczywistości ekonomicznej, społecznej
i politycznej szkolnictwo w ogóle, a szkolnictwo artystyczne w szczególności,
staje przed trudnym zadaniem utrzymania i finansowania, a w konsekwencji
- dalszego istnienia szkół, zwłaszcza szkół prywatnych, kościelnych.
Mecenat nad kulturą powinno sprawować państwo; utrzymywanie szkół
artystycznych w całej rozciągłości podlegać powinno również państwu,
władzom rządzącym. Niewystarczające środki przeznaczone przez Ministerstwo
Kultury i Dziedzictwa Narodowego na szkolnictwo mogłyby być uzupełniane
przez prywatną przedsiębiorczość. W wielu przypadkach materialne
wsparcie naszego dzieła wiąże się z możliwością stosowania odpowiednich
odpisów w ramach systemu podatkowego.
Coraz bardziej ubożeje kultura narodowa, zacierają się
główne cele, priorytetową domeną we współczesnym życiu stało się
posiadanie. By zapobiec i zahamować proces degradacji kultury w ogóle,
by nie runął całkiem, i tak nadwyrężony, gmach kultury narodu, w
tym także kultury muzycznej, należy użyć wszelkich środków. Wówczas
wzmacniać się będzie kręgosłup narodowej, religijnej duszy Polaka.
- Serdecznie dziękuję za rozmowę i - mimo tych obiektywnych problemów - życzę dynamicznego rozwoju szkoły.
Adres: Salezjańska Ogólnokształcąca Szkoła Muzyczna II Stopnia im. ks. Antoniego Chlondowskiego, ul. Kopernika 3, 95-083 Lutomiersk, tel. (0-43) 677-50-33, fax (0-43) 677-51-47.
Pomóż w rozwoju naszego portalu