KS. WALDEMAR KARASIŃSKI: - 13 października 1999 r. została utworzona diecezja witebska, a Ksiądz Biskup został jej pierwszym ordynariuszem. W katedrze witebskiej 20 listopada miała miejsce uroczystość przyjęcia sakry przez Księdza Biskupa. Jak przedstawia się obecnie struktura kościelna diecezji?
BP WŁADYSŁAW BLIN: W dzień po tym, jak przyjąłem sakrę biskupią, w Witebsku zaczęła pracować kuria diecezjalna. Był kanclerz, sekretarz i siostry ze Zgromadzenia Jezusa Miłosiernego. Obecnie siedziba kurii znajduje się w moim mieszkaniu, w bloku na siódmym piętrze. Ważnymi datami dla diecezji były dni: 29 i 30 września ub.r., kiedy w Mińsku zakończył się Synod Plenarny dla Diecezji Witebskiej. Z dniem 3 października ub.r. diecezja została podzielona na 9 dekanatów. Składa się z 79 parafii, w których pracuje 60 kapłanów, 50 sióstr zakonnych z 13 zgromadzeń żeńskich; jest także 9 zgromadzeń męskich. Do stanu kapłańskiego przygotowuje się 27 alumnów. Ponieważ diecezja witebska nie ma własnego seminarium duchownego, klerycy studiują poza jej granicami.
- W diecezji Księdza Biskupa odbyła się po raz pierwszy Konferencja Biskupów Katolickich Białorusi. Kto uczestniczył w obradach, jakie zagadnienia omawiano w czasie posiedzenia Konferencji?
- Posiedzenie Konferencji Biskupów Białorusi odbyło się 21 września ub.r. w Witebsku. Należy zaznaczyć, że Konferencja istnieje formalnie od 25 stycznia 1999 r., kiedy to Stolica Apostolska zatwierdziła jej statuty. W obradach Konferencji uczestniczyli wszyscy biskupi białoruscy, a przewodniczył metropolita mińsko-mohylewski - kard. Kazimierz Świątek. Omawiano m.in. udział przedstawicieli Kościoła białoruskiego w Światowym Spotkaniu Rodzin z Ojcem Świętym w Rzymie oraz w Kongresie Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich w Warszawie. Podnoszono również kwestię dokończenia prac nad wydaniem mszału rzymskokatolickiego w języku białoruskim.
- Jaki jest udział Kościoła katolickiego w przemianie mentalności przeciętnego obywatela Białorusi?
- Przez ostatnich 10 lat Kościół na Białorusi uległ autentycznemu odrodzeniu. Biskupi i kapłani spełniają nie tylko posługę religijną, ale i prowadzą duszpasterstwo w szerokim rozumieniu tego pojęcia; dbają o kulturę, język. Nieprawdą jest, że Białorusini wyznają prawosławie: większość znich to ludzie religijnie obojętni. Ewangelizując, trzeba przyzwyczajać do kościoła - do osoby księdza, siostry zakonnej. Często pierwszy kontakt zaczyna się od rozmowy na najróżniejsze tematy, od zorganizowania wycieczki do Polski - choćby po to, by ludzie ci mogli zobaczyć zachowania osób wierzących. Przy tym należy podkreślić, że mieszkańcy wschodniej Białorusi nie widzieli kapłanów od czasów rewolucji w 1917 r. Ale i tu zaczynają się już pojawiać powołania kapłańskie i zakonne. Ludzie zaczynają odczuwać potrzebę uczestniczenia w życiu Kościoła, przyprowadzają do świątyni swoje dzieci i wnuki. Inaczej jest na zachodzie, w tej części Białorusi, która do czasu II wojny światowej pozostawała "przy Polsce". Tam były kościoły, ludzie cierpieli prześladowania za wiarę i tam do dziś istnieje żywa tradycja wiary.
- W wywiadzie udzielonym "Ładowi Bożemu" ("Raczej pomagać niż przewodzić", "Ład Boży" nr 6 (872) z 6 lutego 2000 r.), zapytany o problemy Kościoła - wynikające z obciążeń Białorusinów latami życia w systemie komunistycznym - powiedział Ksiądz Biskup, że u wielu z nich zanikło poczucie tożsamości zarówno narodowej, jak i religijnej.
- Większość spośród 1,5 mln mieszkańców diecezji witebskiej dotychczas żyła tak, jakby Boga nie było. Ateizacja zniszczyła nie tylko Kościół, ale i człowieka. Białorusini muszą zrozumieć istotę przynależności narodowej - wszak nigdy nie posiadali własnego, suwerennego państwa. Nowe akty prawne z początku lat 90. dały każdemu obywatelowi prawo swobodnego wyboru przynależności do organizacji religijnej. Kościoły i organizacje religijne posiadają osobowość prawną po ich zarejestrowaniu przez odpowiednie władze. Obecna sytuacja jest jednocześnie i trudna, i piękna. Trudna - bo sfera wszystkich działań rodzi się od podstaw, piękna - bo nasz trud ma kształt miłości.
- Czego najbardziej brakuje Kościołowi witebskiemu?
- Potrzeby są różnorakie. Najważniejsze, by w diecezji
była wystarczająca liczba kapłanów i sióstr zakonnych, a także odpowiednia
ilość kościołów. To w głównej mierze stworzyłoby warunki do pozyskiwania
wiernych, coraz bardziej wszechstronnego rozwoju duszpasterstwa:
powstawania nowych wspólnot, ruchów, stowarzyszeń. W konsekwencji
zaś do podnoszenia jakości życia duchowego mieszkańców diecezji.
Stałą bolączką jest bieda - niewystarczająca ilość środków
materialnych, koniecznych m.in. do wznoszenia ośrodków duszpasterskich.
W ostatnim czasie władze świeckie wyznaczyły miejsca dla nowo powstających
parafii w powiatach i w samym Witebsku, gdzie mają powstać trzy nowe
parafie. Do tej pory w mieście, liczącym 350 tys. mieszkańców, istniała
tylko jedna parafia z jednym pracującym kapłanem! Obecnie w 4 parafiach
pracuje 10 kapłanów. Diecezja otrzymała również plac pod budowę kurii.
Za wszelką okazaną pomoc serdecznie dziękuję. Dziękuję za dar modlitwy,
za wielkie serca Polaków, którzy przyjmują w czasie wakacji dzieci
z Białorusi. Bardzo proszę o modlitwę za nasz młody Kościół. Życzę
wszystkim Czytelnikom Niedzieli, aby umocnieni Duchem Świętym, mogli
świadczyć o swej wierze, nadziei i miłości w nowym tysiącleciu.
Adres kontaktowy: Bp Władysław Blin, Białoruś, 210032 Witebsk, ul. Czkałowa 52 korp. 1 m. 21, skr. poczt. 133, tel./fax (00-375) 212-210-157, tel. (00-375) 212-221-361.
Pomóż w rozwoju naszego portalu