Reklama

Liberalizm bez granic

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liberalna ofensywa kulturowa i obyczajowa, której początek sięga lat dwudziestych XX wieku, a której kolejnym świadkiem jest nasze pokolenie, nabrała od lat pięćdziesiątych szczególnego rozmachu wówczas, gdy jej reżyserzy postanowili przenieść swoje praktyki na obszar prawa, uzyskując dla siebie szczególne przywileje. Wtedy to w 1956 r. w Polsce, podobnie jak wcześniej w Rosji Sowieckiej, uzyskali przywilej niekaralności za zabijanie nienarodzonych. Minęło ok. 30 lat, by większość krajów europejskich również zaaprobowała to stanowisko.
Już wówczas było zupełnie oczywiste, że wyłom zrobiony w zaporze, jaką przez wieki stanowiło prawo, nie ograniczy się tylko do przywileju udzielonego na bezkarność zabijania nienarodzonych.
Od początku lat dziewięćdziesiątych pojawił się w europejskiej debacie publicznej wątek postulatu zgody na bezkarność eutanazji, a także udzielania szczególnych przywilejów prawnych osobom o skłonnościach homoseksualnych. To odwieczne zjawisko, traktowane jako bardziej lub mniej naganne w różnych cywilizacjach, było jednak na ogół uważane za odbiegające od normy poprawności obyczajowej. W żadnej jednak cywilizacji - jak się wydaje - związki homoseksualne nie uzyskiwały statusu prawnego, który nadałby im charakter namiastki rodziny.
Wydaje się, że te kolejne liberalne postulaty mają dwojaki cel:
- Pierwszym z nich jest po prostu spełnienie aspiracji ludzi zagubionych, którzy z własnej lub bez własnej woli chcieliby uzyskać przywileje przez dostosowanie prawa do własnego trybu życia, zamiast prowadzić tryb życia, który pozwoliłby im korzystać z praw istniejących.
- Drugim aspektem sprawy - jak się wydaje - jest cyniczne wykorzystywanie środków oddziaływania na opinię publiczną przez najbardziej nihilistyczne skrzydło liberałów w celu już nie tylko osiągnięcia określonych przywilejów prawnych, ale wprost destrukcji cywilizacji.
Stąd o żądaniach homoseksualistów dowiadujemy się nie przy okazji składanych przez nich petycji, ale w związku z niezwykle hałaśliwymi demonstracjami, których uczestnicy domagają się już nie tyle zgody na określone przywileje prawne, co wprost demonstrują publicznie swoje zachowania i skłonności, i to w sposób, który byłby niewiele mniej odrażający, nawet gdyby dotyczył skłonności zgodnych z naturą.
Do najbardziej spektakularnych przykładów takich wystąpień należały rzymskie demonstracje homoseksualistów zorganizowane w czasie apogeum Roku Jubileuszowego, a na gruncie krajowym - haniebna wizyta delegacji Światowej Konferencji Gejów i Lesbijek w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Wizyta ta była próbą wykorzystania martyrologii narodów Europy do haniebnej i odrażającej akcji politycznej. Pod ścianą straceń stanęli na oczach całego świata aktorzy i właściciele światowego porno-biznesu, obrażając pamięć oświęcimskich ofiar, w tym także tych, którzy cierpieli i umierali w Oświęcimiu z powodu swoich homoseksualnych skłonności. Dzieje się tak, gdy jeszcze nie ucichła dyskusja nad ochroną Oświęcimia jako miejsca pamięci, podczas której inne ekstremistyczne środowiska zgłaszały postulaty eliminacji obecności krzyża.
O ile jednak walka z wszelkimi normami stanowiącymi podstawy naszej cywilizacji jest zakrojona na dłuższą metę, o tyle postulaty konkretnych zapisów prawnych uprzywilejowujących homoseksualistów są postulatami stawianymi tu i teraz. Stąd muszą budzić naszą zdecydowaną i natychmiastową reakcję, a nasz opór jest tym ważniejszy, że w debacie, która tej jesieni przetoczyła się przez media, istotna część sił politycznych w Polsce nie odcięła się od żądań stawianych przez środowiska homoseksualne.
Dotyczyło to legalizacji tzw. małżeństw homoseksualnych, adopcji dzieci przez pary homoseksualne, umożliwienia kobiecym parom homoseksualnym sztucznego zapłodnienia jako drogi do posiadania dzieci, które pod względem prawnym byłyby traktowane jako wspólne, oraz wprowadzenia do programów szkolnych jako równouprawnionych elementów edukacji homoseksualnej. Przyjęcie takich zapisów byłoby destrukcją nie tylko prawa, ale samych podstaw moralnych, na których prawo jest budowane, a styl, w jakim te postulaty są zgłaszane, robi wrażenie, że ich autorom chodzi nie tylko o określony tryb życia, którego i tak nikt nie jest w stanie im zakazać, ale o zniszczenie tej cywilizacji, która, będąc zbudowana na zasadach moralności chrześcijańskiej, wyraźnie rozgraniczała to, co chociaż naganne moralnie jest prawnie dopuszczalne, od tego, na co prawo zgodzić się nie może.
Tymczasem nie odcięli się od możliwości akceptacji tych żądań czołowi politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej wraz z Aleksandrem Kwaśniewskim, Unii Wolności wraz z Jerzym Wierchowiczem, podobnie jak wiceprezes PSL-u Marek Sawicki (Jarosław Kalinowski był postulatom homoseksualistów przeciwny), Andrzej Olechowski zajął stanowisko wymijające. Oznaczać to może, że przy większości lewicowo-liberalnej w Sejmie polskie prawodawstwo ulegnie radykalnej liberalizacji w tym zakresie. Polska opinia publiczna musi sobie z tego zagrożenia zdać sprawę i bardzo poważnie rozważyć przed następnymi wyborami parlamentarnymi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zastępca Przewodniczącego KEP: świat pracy zaniepokojony "zielonym ładem"

2024-04-30 18:39

[ TEMATY ]

abp Józef Kupny

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Celem nadrzędnym duszpasterzy ludzi pracy jest prowadzenie ludzi do zbawienia, oraz ciągłe przypominanie o godności pracy, o podmiotowości i o prawach pracowników - powiedział KAI abp Józef Kupny z okazji święta 1 maja. - Jeśli chodzi o dodawanie energii duchowej, to wsparcie duszpasterzy jest nieocenione - ocenił zastępca przewodniczącego KEP. Przyznał też, że w środowiskach pracowniczych widać niepokój związany ze spodziewanymi konsekwencjami "Europejskiego zielonego ładu".

Od 1955 roku 1 maja Kościół katolicki wspomina św. Józefa, rzemieślnika, nadając w ten sposób religijne znaczenie świeckiemu, obchodzonemu na całym świecie od 1892 r., świętu pracy.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

„Proboszczowie dla Synodu”- praca proboszczów z całego świat trwa od świtu do zmierzchu!

2024-05-01 18:13

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

- Jest godzina 22:55 – zakończyły się ostatnie spotkania z serii spotkań synodalnych dzisiejszego dnia, który rozpoczęliśmy zaraz po śniadaniu, po godzinie 8:00. Oczywiście były przerwy na posiłki, ale po za nimi trwały debaty – komentuje ks. Wiesław Kamiński, proboszcz z łódzkiej parafii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję