MARIA SZYMAŃSKA: - Problemy społeczne, z którymi borykają się ludzie zdrowi: bezrobocie, ubożenie rodzin, wzrost patologii, nie omijają również środowisk osób niepełnosprawnych. A przecież im, bardziej niż nam, trudniej odnaleźć się w świecie skomplikowanych mechanizmów gospodarczych. Czy Księża zauważają te procesy w czasie pracy duszpasterskiej z osobami z wadami słuchu i mowy?
KS. JANUSZ ROSŁANOWSKI: - Spotykamy je na co dzień. Nasi podopieczni to osoby ubogie, mają niskie renty i emerytury. Pracy nie ma dla osób sprawnych, a co dopiero mówić o osobach, które nie mogą komunikować się ze światem słyszących w sposób dla niego zrozumiały. Język migowy pozwala na poruszanie się w świecie głuchych, ale nie w świecie osób słyszących. Zdarza się, niestety często, że osoba z wadami słuchu i mowy jest podwójnym analfabetą: tzn. nie umie pisać i nie zna języka migowego. Oczywiście, mówimy o osobach dorosłych, ponieważ duszpasterstwo osób z wadami słuchu i mowy nie pracuje z dziećmi. W naszej archidiecezji nie ma szkoły dla dzieci z wadami słuchu. Najbliższa jest w Lublińcu, w diecezji gliwickiej. Nasi podopieczni odczuwają społeczną izolację. Ich warunki życia są bardzo skromne. Nie potrafią radzić sobie w urzędach, porozumieć w prostych nieraz sprawach. To uwłacza ich godności.
- Czy można zmienić ten stan rzeczy? Czy można pomóc temu środowisku?
- KS. ARTUR STOPIKOWSKI: - Aby zrozumieć ludzi niesłyszących lub słabosłyszących, trzeba z nimi przebywać, obcować na co dzień. Temu celowi m.in. służą kolonie integracyjne, które od kilku lat duszpasterstwo organizuje dla dzieci głuchych. W takiej grupie zawsze wyjeżdża kilkoro słyszących dzieci. Trudno nam sobie nawet wyobrazić, jak szybko te dwie grupy dzieci potrafią się zaprzyjaźnić mimo bariery nieznajomości języków świata sprawnych i niepełnosprawnych. Jak zawsze, na początku jest niepewność i nawet rodzaj lęku, lecz po kilku dniach trudno rozróżnić, które dziecko słyszy, a które nie, tak szybko zacierają się granice.
- W tym roku jednak wyjazd ten stoi pod znakiem zapytania?
- KS. JANUSZ ROSŁANOWSKI: - To prawda. Największym problemem,
chyba zresztą każdego duszpasterstwa, są pieniądze. W ubiegłych latach
też się z nim borykaliśmy. Jednak dzięki życzliwości ludzkiej zawsze
udawało się finalizować letnie kolonie integracyjne dla dzieci głuchych.
W tym roku sytuacja jest katastrofalna. Bez pomocy instytucji, przedsiębiorstw
czy osób prywatnych trudno nam będzie zrealizować ten cel.
Wiele inicjatyw i pomysłów duszpasterstwa nie może być zrealizowanych,
gdyż po prostu nie ma funduszów, a te, które są, pochodzą z kieszeni
kapłanów, którzy oprócz duszpasterstwa są również zaangażowani w
parafii jako wikariusze. Dlatego też w celu usprawnienia działalności
duszpasterstwa abp Stanisław Nowak powołał w 2001 r. na wniosek
dyrektora Caritas - ks. prał. Ksawerego Sokołowskiego Ośrodek Pomocy
Ludziom Głuchym Archidiecezji Częstochowskiej Bratnia Dłoń z siedzibą
w Domu Dobroczynności przy ul. Staszica 5 w Częstochowie. W statucie
Ośrodka wśród innych celów zapisana jest również współpraca z instytucjami
państwowymi, samorządowymi i społecznymi, prowadzącymi działalność
opiekuńczą; organizacja świetlic, rekolekcji, wypoczynku letniego
dla dzieci i młodzieży; wydawanie czasopisma religijnego dla osób
słabosłyszących Bratnia Dłoń i in. Nie wszystkie cele udaje się zrealizować
z przyczyn, o których już wspomniałem. Zawieszone zostało m.in. wydawanie
ogólnopolskiego kwartalnika dla środowiska osób głuchych i słabosłyszących
Bratnia Dłoń, tak bardzo potrzebnego, jedynego pisma religijnego
skierowanego do tej grupy niepełnosprawnych. Duszpasterstwo zmuszone
było także do zrezygnowania z wysyłania życzeń świątecznych z opłatkiem
do tych podopiecznych, którzy nie mogą dotrzeć na świąteczne spotkanie
tego środowiska. W samej Częstochowie wysyłaliśmy ok. 400 takich
listów, tak bardzo oczekiwanych jako dowód pamięci, podtrzymania
kontaktu.
- Proszę przybliżyć naszym Czytelnikom pracę duszpasterstwa.
- KS. ARTUR STOPIKOWSKI: - W duszpasterstwie zarejestrowanych
jest ok. 700 osób głuchych i słabosłyszących. W samej Częstochowie
jest ok. 300 osób. Zrzeszeni są w 5 ośrodkach (Częstochowa, Myszków,
Zawiercie, Radomsko, Wieluń). Opiekuje się nimi 10 duszpasterzy przygotowanych
do pracy z tą formą niepełnosprawności już w Seminarium Duchownym.
Działa tam, założona przez pierwszego duszpasterza głuchych - ks.
prał. Henryka Bąbińskiego, sekcja duszpasterstwa głuchych. Klerycy
uczą się języka migowego i specyfiki pracy z osobami głuchymi. Uczestniczą
także we Mszy św., odprawianej dla środowiska osób głuchych w kaplicy
Sióstr Zmartwychwstanek. Wyjeżdżają na kolonie dla dzieci głuchych,
dni skupienia i uczestniczą w Ogólnopolskiej Pielgrzymce Głuchych
na Jasną Górę, którą od lat organizuje częstochowskie duszpasterstwo.
Praca na rzecz głuchych i słabosłyszących nie sprowadza
się jednak tylko do sprawowania funkcji liturgicznych i religijnych.
Kapłani są dyspozycyjni dla swoich podopiecznych, którzy bardzo często
potrzebują wsparcia i pomocy nawet przy załatwianiu podstawowych
spraw wynikających z życia codziennego. Poruszanie się po instytucjach
to dla tej grupy niepełnosprawnych prawdziwa droga przez mękę. Kapłani
załatwiają też sprawy kancelaryjne związane z chrztem św., ślubem,
pogrzebem - przecież kapłani w parafiach nie znają języka migowego;
prowadzą rekolekcje adwentowe i wielkopostne, organizują świąteczne
spotkania z bp. Antonim Długoszem, który przez wiele lat był duszpasterzem
głuchych i doskonale rozumie to środowisko; przygotowują wakacyjne
wyjazdy, dni skupienia, pielgrzymki na Jasną Górę i do innych sanktuariów.
Nasi podopieczni byli już w Kałkowie, na Górze Świętej Anny, w Piekarach
Śląskich.
Dużym problemem duszpasterstwa jest brak kontaktu kapłanów
z niesłyszącymi dziećmi. Wspominałem już, że na terenie naszej archidiecezji
nie ma szkoły dla dzieci głuchych i słabosłyszących. Obejmują więc
opieką duszpasterską dopiero osoby dorosłe i kontakt ten najczęściej
następuje przy jakiejś okazji, np. gdy pojawiają się problemy z zawarciem
sakramentu małżeństwa.
- W przyszłym roku duszpasterstwo głuchych archidiecezji częstochowskiej obchodzić będzie 50 lat istnienia. Czy był to czas owocny?
- KS. JANUSZ ROSŁANOWSKI: - Na pewno. Sam fakt, że udało się wykształcić tak wielu duszpasterzy dla tego środowiska, że głusi mogą mieć oparcie i duchowego opiekuna - to jest już bardzo dużo. Wierzymy, że uda nam się reaktywować działalność kwartalnika Bratnia Dłoń, że znajdą się ludzie, którzy pomogą głuchym dzieciom wyjechać na letni, często pierwszy w życiu wypoczynek, że dziedzictwo ks. prał. Bąbińskiego będzie się rozwijać. Głusi zawsze będą wśród nas, musimy podać im pomocną dłoń.
- Dziękuję za rozmowę.
Termin spotkań Duszpasterstwa Głuchych
Częstochowa
Kaplica Sióstr Zmartwychwstanek Aleja NMP 62: I, II, III
niedziela miesiąca godz. 10.30; rekolekcje - I, II, III niedziela
Adwentu; I, II, II, IV niedziela Wielkiego Postu; spotkania - II
dzień Świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy - duszpasterz - ks. Janusz
Rosłanowski
Wieluń
Kaplica Sióstr Antoninek, ul. Szkolna 4: II niedziela miesiąca,
II dzień Bożego Narodzenia i Wielkanocy godz. 12.00 - duszpasterz
- ks. Rafał Jasiński
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Radomsko
Kaplica Matki Bożej Ostrobramskiej: IV niedziela miesiąca,
godz. 12.00 - duszpasterz - ks. Arkadiusz Gudowski
Reklama
Zawiercie
Salka katechetyczna przy parafii św. Brata Alberta Chmielowskiego,
ul. św. Brata Alberta 29: II niedziela miesiąca, II dzień świąt Bożego
Narodzenia i Wielkanocy godz. 9.30 - duszpasterz ks. Paweł Kula
Myszków
Parafia św. Stanisława BM w Myszkowie, ul. Prymasa Wyszyńskiego
7: II niedziela miesiąca godz. 12.00 - duszpasterze: ks. Jan Berdys,
ks. Wojciech Ignasiak, ks. Karol Garbiec