Reklama

Polscy pielgrzymi nawiedzili jubileuszowy Rzym

Niedziela Ogólnopolska 30/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Ksiądz Arcybiskup powrócił niedawno z wielkiej polskiej Jubileuszowej Pielgrzymki Narodowej do Rzymu. Proszę o kilka refleksji popielgrzymkowych.

ABP STANISŁAW NOWAK: - Podróż do Miasta Świętego w Roku Milenijnym 2000 niewątpliwie była wielkim wydarzeniem. Uczestniczymy w historii zbawienia i lata miłościwe są punktami węzłowymi i czasem niezwykłym, bo nabrzmiałym łaską Bożą. Bóg nas w czasie prowadzi do Siebie, w czasie zbawia i daje nam szczególne chwile, gdy możemy wykorzystać Jego łaskę. Dlatego taka podróż do Rzymu ma zawsze wyjątkowe znaczenie. Dla mnie była ona wyjątkowa jeszcze z jednego powodu. Postanowiłem pielgrzymować z wiernymi pociągiem. Przez to pielgrzymka ta miała swój specyficzny styl i charakter. Była inna.

- Dlaczego podróż pociągiem?

- Chciałem, żebyśmy zaznaczyli tę inność. Zwykle pielgrzymujemy do Rzymu autokarami, samolotami. Pociąg ma jednak swoją wymowę. Wybraliśmy pociąg m.in. dlatego, by zaznaczyć, że Częstochowa powinna być dużym węzłem kolejowym, aby pielgrzymi mogli tu łatwo przybywać i spokojnie stąd odjeżdżać. Ponadto, nasza diecezja, która wciąż przyjmuje pielgrzymów, wita ich i służy, miała ambicje, żeby stać się wyraźnie Bożym ludem pielgrzymim, ludem zjednoczonym. Pielgrzymka liczyła ok. 500 osób. W pociągu mogliśmy się zjednoczyć, chociaż pewne mankamenty techniczne nam to utrudniały, np. brak dobrego nagłośnienia na cały pociąg, nie było nam więc łatwo ogarnąć się wspólną modlitwą, śpiewem, konferencją w drodze.

- Ksiądz Arcybiskup stanął w roli duszpasterza pielgrzymów, pierwszego duszpasterza archidiecezji. Jak to duszpasterstwo wyglądało?

- Było to zasadniczo duszpasterstwo osobiste, bo podczas podróży nie mogłem do wszystkich jednocześnie przemawiać. Gdy chodzi o refleksje duszpasterskie - wiele można było osiągnąć dzięki bezpośrednim kontaktom z wiernymi. Prowadziliśmy to nasze duszpasterstwo jakby poszczególnymi przedziałami w pociągu. Rozmawialiśmy na wiele tematów i przybliżyliśmy się do siebie nawzajem. Towarzyszyła nam miła, niezwykła atmosfera. To ogromne plusy pielgrzymowania pociągiem. Na miejscu, w Rzymie, mogliśmy razem uczestniczyć we Mszy św. w Bazylice Santa Maria Maggiore. Jak nam powiedziano, była to Msza św. z okazji 250-lecia agregacji, połączenia się, sanktuarium Najświętszej Maryi Panny na Jasnej Górze z rzymskim sanktuarium Matki Bożej Większej. Rocznica wymowna. Odprawiliśmy uroczystą Eucharystię, a po niej udaliśmy się do kaplicy z Cudownym Obrazem Matki Bożej Większej, której zawierzyliśmy się wszyscy. Ks. inf. Michał Jagosz wprowadził nas duchowo do tego aktu zawierzenia.

- Czy w rozmowach z wiernymi wyczuwał Ksiądz Arcybiskup religijną intencję pielgrzymki, czy jednak trochę turystyczną?

- Niewielu było takich, którzy liczyli na turystykę. Decydując się na pielgrzymkę, ludzie wiedzieli, że nie będzie wiele czasu na zwiedzanie i nastawiali się przede wszystkim na modlitewne przekraczanie świętych bram, na nawiedzanie bazylik odpustowych, na spotkanie z Ojcem Świętym w tak ważnym momencie historii człowieka i Kościoła Świętego. Pielgrzymi mieli też intencje patriotyczne, toteż stworzyliśmy im możliwość udania się na Monte Cassino, gdzie została odprawiona Msza św. za poległych tam Polaków i gdzie zwiedziliśmy klasztor Benedyktynów. Zasadniczy jednak cel pielgrzymki był ściśle związany z Rokiem Świętym, pragnęliśmy spotkać Piotra - Papieża, naszego ukochanego Ojca Świętego, modlić się i zyskać odpusty.

- Jak jubileuszowy Rzym przyjmuje pielgrzymów?

- Bardzo życzliwie. Widać wielkie otwarcie miasta na pielgrzymów. Zrobiono bardzo wiele, aby Rzym wyglądał pięknie. Bazyliki zostały odnowione, ograniczono ruch na głównych ulicach, całe tereny w pobliżu Bazyliki św. Piotra, wzdłuż Tybru, zarezerwowano dla pieszych. Akcja Katolicka Włoch oferuje często darmowe obiady dla pielgrzymów. Są odpowiednie autobusy, które kursują między bazylikami, służąc pielgrzymom. Są też inne udogodnienia - np. więcej hoteli, a więc otwarcie się na gościnę wobec pielgrzymów itp.

- Jakie wrażenia pozostały w pamięci i sercu Księdza Arcybiskupa po spotkaniach z Janem Pawłem II w tych wielkich dniach?

- Wrażenia moje - i nie tylko moje, bo wszyscy pielgrzymi mówili podobnie - są niezwykłe. Zawsze ilekroć spotykamy Ojca Świętego, jesteśmy szczęśliwi. Tutaj doszedł jeszcze szczególny klimat Roku Jubileuszowego. Wszyscy czuliśmy, jak bardzo Papież jest zanurzony w czasie zbawienia. To było widać. Jan Paweł II był bardzo przejęty, wzruszony. I tyle czasu spędził z rodakami! Przypomnę, że 6 lipca Ojciec Święty miał uczestniczyć w nabożeństwie z Polakami ok. godz. 19.00, tymczasem ukazał się na placu już o godz. 18.00. Przeżywał wszystko, słuchał, był radosny. Podziwialiśmy później potęgę jego głosu i dziwiliśmy się, skąd ta moc słowa, która objawiła się w czasie wygłaszania przemówień, zwłaszcza tego wieczornego, gdy przywoływał polskich świętych i ojców polskich dziejów. Zewnętrznie można było widzieć, jak Ojciec Święty wraz z Polską przeżywał ten wyjątkowy moment historii. Wiemy, jak jest on otwarty ku przyszłości, ale odczytuje ją przez minione dzieje. W swoim przemówieniu ukazał w Bożym świetle całą historię Polski.
Jan Paweł II skupił się jednak na przyszłości, akcentując wielkie posłanie ku ewangelizacji. Została nam przypomniana mocno nie tylko teologia posłania, ukazywania drugim drogi zbawienia, ale jasne jej skonkretyzowanie. Ojciec Święty usilnie prosił kapłanów, żeby byli misyjni, żeby szli ze zbawieniem do narodów, które potrzebują kapłanów. Zwrócił też uwagę na misyjność ludzi świeckich - posłanie rodziców do dzieci, dzieci do rodziców, młodych do młodych. I miłosierdzie. Bez miłosierdzia posłanie misyjne nie ma właściwego kontekstu, wszystko ma być skonkretyzowane w miłosierdziu. To, co jest ewangelizacją, ma być zanurzone w działalności charytatywnej.

- Jak wiadomo, na spotkaniach z Papieżem byli przedstawiciele władz państwowych. Ojciec Święty miał bardzo mocne wypowiedzi dotyczące nauki społecznej Kościoła. Księża Biskupi na pewno zwrócili na to uwagę.

- To jest dalszy ciąg: posłanie - ewangelizacja - niesienie dobra. Gdy się daje zbawienie, to daje się to wszystko, co jest najściślej z łaską Bożą związane, mianowicie troskę o człowieka, który żyje w warunkach doczesności, tkwi w świecie konkretów, cierpi, przeżywa trudności. Nie ma ewangelizacji bez miłosierdzia. W takim kontekście Ojciec Święty zaapelował, aby ci, którzy kierują narodami, uczynili wszystko dla sprawiedliwości społecznej. Bardzo pięknie zabrzmiał tekst (Ojciec Święty bardzo go lubi) z Drugiego Listu św. Pawła do Koryntian, gdzie znajduje się wskazanie, aby ci, którzy mają za wiele, nie mieli za wiele, żeby dzielili się swoim bogactwem z drugimi. A ci, którzy mają za mało, żeby nie mieli za mało, żeby byli obdarowywani przez tych, którzy mają więcej (por. Kor 8, 10-15).
Przypomniały mi się wykłady Ojca Świętego z czasów, kiedy był on jeszcze profesorem etyki społecznej na UJ i w seminariach krakowskich. Otóż, tak często wracał on do myśli, że bona superflua - dobra nadwyżkowe nie są własnością tego, który je oficjalnie posiada, ale są własnością ubogich. Trzeba je po prostu dawać drugim, dzielić się nimi. Ta myśl bardzo wyraźnie zaznaczona jest w programie, który nam Ojciec Święty ukazał w swoim przemówieniu. No i apel do tych, którzy kierują narodami, konkretnie Polską - żeby czynili wszystko, aby sprawiedliwość społeczna stała się faktem, aby dzielili chleb, który mamy.

- Czy w kontekście tego, co Ojciec Święty powiedział, nie trzeba nam, Kościołowi polskiemu, polskiemu Episkopatowi, jeszcze bardziej skonkretyzować naszych działań miłości w stosunku do narodu?

- Będą programy duszpasterskie ku nowej ewangelizacji w tym kierunku - ewangelizacja w nowym stuleciu. Będzie to na pewno głównym tematem najbliższych Konferencji Episkopatu, pracy Kościoła w Polsce. My, biskupi, zawsze z ogromną uwagą przyjmujemy to, co mówi Ojciec Święty. Przejęliśmy się również bardzo pragnieniami Ojca Świętego wypowiedzianymi w czasie wizyty "ad limina Apostolorum". Tym bardziej teraz apel Jana Pawła II, dotyczący wizji nowego stulecia, zostanie przez nas - biskupów, kapłanów, lud Boży - podjęty.

- I jeszcze kilka refleksji z osobistego spotkania Księdza Arcybiskupa i innych hierarchów z Ojcem Świętym.

- Spotkania z Ojcem Świętym są zawsze niezwykłe. Trudno je opisać. Biskupi cieszą się jak dzieci, gdy widzą swego ojca. Nasze spotkania z Janem Pawłem II, który jest nam bardzo bliski i drogi, są wyjątkowe i mają wymiar bardzo intymny, wewnętrzny. Cieszyliśmy się bardzo, że Ojciec Święty jest zdrowy i tak pięknie służy. Przeżyliśmy to wszyscy, jak też i to, że mogliśmy, tak jak przedstawiciele władz, w czasie Mszy św. i na nabożeństwie wieczornym przejść i ucałować pierścień Rybaka, spojrzeć w jego twarz. Jest to dla nas wielka satysfakcja i umocnienie w pracy.

- Z pewnością chciałby Ksiądz Arcybiskup skierować słowa podziękowania i błogosławieństwa do tych, którzy byli uczestnikami pielgrzymki, z którymi Ekscelencja się spotkał.

- Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim pielgrzymom z całej Polski, którzy byli z nami i pięknie się modlili. Niektóre nabożeństwa były tak głębokie i tak dobrze przygotowane... Wspominam m.in. to u św. Pawła za Murami. Czuło się braterstwo pielgrzymów i zbliżenie do siebie nawzajem w Duchu Świętym. Stąd moje serdeczne słowa podzięki za atmosferę, za dobroć, wspólnotę, życzliwość i wspólną radość. Chciałbym życzyć, by owoce pielgrzymki trwały. Łaska Boża powinna być brzemienna naszym życiem. Do wszystkich innych Braci i Sióstr zwracam się z gorącą prośbą, żeby i u nas, w naszych świątyniach jubileuszowych: na Jasnej Górze, w archikatedrze i innych, gromadzili się i korzystali z łask Bożych w tym szczególnym czasie, by nie przeszli obojętnie wobec tej szansy danej im samym oraz ich bliskim.
Z serca błogosławię na dalsze czerpanie ze zdrojów Miłosierdzia Bożego w Roku Świętym.

- Bóg zapłać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję