Reklama

Głos w sprawie integracji Polski z UE

Sceptyczny entuzjasta

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, że w prowadzonej w Polsce publicznej dyskusji na temat naszego wejścia do Unii pełno jest stereotypów, nieścisłości, uproszczeń, w tym również manipulacji. Głównym tego powodem - jak sądzę - jest ciążący niestety od dość dawna podział stanowisk wobec integracji z UE na dwa zasadnicze obozy, tzw.: euroentuzjastów i eurosceptyków. Ten tylko z pozoru klarowny obraz jest wytworem tyleż medialnym, co nieprawdziwym. Przykładem tego może być moja skromna osoba. Nie zaliczam się bowiem ani do jednej, ani do drugiej grupy... Widzę bowiem w integracji z UE wielkie szanse, ale też dostrzegam szereg zagrożeń. Mam pewne nadzieje, ale i liczne obawy.

W kręgu moich bliskich i znajomych nie jestem bynajmniej w swoich poglądach odosobniony, ale nas niestety nie uwzględnia się zbyt często w sondażach... Z przykrością muszę stwierdzić, że sposób informowania o integracji ze strukturami UE jest, delikatnie mówiąc, niezadawalający. Dlaczego nie informuje się skutecznie i konkretnie o korzyściach płynących z tego procesu (bo na pewno są), o wyrzeczeniach, które będziemy musieli ponieść (bo będziemy musieli!), o ewentualnych stratach płynących z wejścia do UE (bo i takie będą)?!

Coraz bardziej skłaniam się do stwierdzenia, że brak rzetelnej informacji, czy też swoista dezinformacja, również jest informacją. Może być na przykład sygnałem, że korzyści nie będzie zbyt wiele, ale za to dużo wyrzeczeń; albo że czeka nas nieustające pasmo sukcesów, dobrobyt, ład; albo że ośrodki decyzyjne nie są zainteresowane informowaniem społeczeństwa o rzeczywistych skutkach integracji... Może, może... W szermierce słownej między zwolennikami i przeciwnikami integracji pojawiają się różnego rodzaju argumenty. Owszem zdarzają się i rzeczowe, ale najczęściej populizm pogania demagogię. Na ile faktycznie interesuje to statystycznego, uprawnionego do głosowania Polaka i kogo on bardziej posłucha, okaże się zapewne dopiero w referendum. Im jednak bliżej tego wydarzenia, tym bardziej wzrasta napięcie...

Nie tak dawno zaciekawiły mnie zapowiedzi władz z najwyższego szczebla, że oto rozpoczyna się ogólnopolska akcja informacyjna w mediach, która przybliży rodakom problematykę UE oraz oczywiście zachęci nas do poparcia integracji z jej strukturami w referendum. Jednak szumne deklaracje Sławomira Wiatra (skąd ja znam to nazwisko?!), a zwłaszcza wsparcie samego prezydenta, wzbudziły moją czujność. Z niecierpliwością oczekiwałem na początek kampanii informacyjnej, zwłaszcza na spoty telewizyjne (w końcu płacę abonament - sic!). Nadszedł wreszcie upragniony dzień 9 maja... Ruszyła kampania... Pominę w tym miejscu wszelkie uwagi krytyczne, najważniejsze dla mnie jest bowiem to, że jak do tej pory nie znalazłem w niej odpowiedzi na żadne z nurtujących mnie pytań. Nadal nie wiem: dlaczego Polacy po wstąpieniu do UE nie będą mogli poruszać się po wszystkich państwach Zjednoczonej Europy bez paszportu? Czy będę mógł kupić sobie małe gospodarstwo w Austrii? Czy po włączeniu Polski do struktur Zjednoczonej Europy władze UE będą wkraczać w obecny obszar kompetencji polskiego rządu lub parlamentu, a jeśli tak, to w jaki sposób i jak to się ma do kwestii suwerenności naszego państwa? Czy ta część mojej rodziny, która ma przyzwoicie (jak na polskie warunki) prosperujące wielohektarowe gospodarstwo rolne, ma realne szanse na dalsze funkcjonowanie już w ramach UE, tzn. na równi z podobnymi gospodarstwami np. w Niemczech?

Bardzo wiele moich obaw wynika oczywiście z faktu wyraźnie widocznej niechęci, jaką żywią władze UE do religii, a co za tym idzie, w szczególności do chrześcijaństwa. Sztandarowym tego przykładem jest brak jakichkolwiek odniesień do religii w Karcie Praw Fundamentalnych UE (sygnalizuję tylko ten problem, gdyż jego analiza wymagałaby co najmniej osobnego artykułu).

Choć mam świadomość, że zapewne powyższa krótka prezentacja moich wątpliwości przez eurosceptyków będzie odbierana w najlepszym wypadku jako niepotrzebny hamletyzm, a dla entuzjastów UE będzie to przejaw zaściankowości, to nie zmienia faktu, że dla tak wielu z nas kwestia integracji z UE nie jest wcale oczywista. Pamiętajmy także o licznej grupie tych, dla których cały ten problem jest po prostu obojętny.

Na koniec, tak na marginesie, warto może zwrócić uwagę, na następującą informację zamieszczoną w marcowym Financial Times: " Polska może liczyć na 2,5 tys. miejsc pracy w instytucjach UE, wliczając w to około 1000 w Komisji Europejskiej. Jednakże zdobycie jednego z nich może być trudniejsze niż się wydaje. Źle opłacanej polskiej służbie cywilnej brakuje kadr znających języki i praktykę działania Unii. - Potrzebujemy odpowiednich ludzi, by w pełni wykorzystać fakt członkostwa - mówi szefowa Komitetu Integracji Europejskiej, minister Danuta Huebner. - Stąd pomysł kursów weekendowych, które warszawska SLD prowadzi od 4 lat. W tym roku było 3 tys. chętnych na 300 miejsc" ( FORUM nr 16, 2002).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy mam w sobie radość Jezusa?

2024-04-15 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Niedziela, 5 maja. VI niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Życie bez łaski to życie bez radości

2024-05-05 19:16

Marzena Cyfert

Suma odpustowa ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin.

Suma odpustowa ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin.

W kościele św. Karola Boromeusza przeżywano odpust ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin. Tym samym rozpoczęło się przygotowanie do jubileuszu 30. rocznicy koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Łaskawej.

Eucharystii przewodniczył bp Maciej Małyga, który udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję