Reklama

List matki kapłana

Niedziela Ogólnopolska 13/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Synu Kochany!
Właśnie wróciłam z kina. Byłam na filmie Joanna D´Arc. Chcę się podzielić z Tobą tym, co zobaczyłam i przeżyłam. Współczesny film o świętej. Przejmująca muzyka, trochę "z tej i nie z tej ziemi". Film namalowany niezwykłymi obrazami przyrody, wojny, okrucieństwa i Bożej interwencji w sprawy narodu przez osobę młodej wiejskiej dziewczyny. Joanna dała się prowadzić Bogu. Pan przychodzi do niej pod postacią wichru, dzwonów, niezwykłych zjawisk, których tylko ona doświadczała. Przeżycia mistyczne 10-letniej dziewczynki, potem dorastającej dziewczyny, w której serce i wyobraźnię Bóg złożył polecenie: " ty masz uratować Francję". Uwierzyła! Poddała się prowadzeniu. Było to 600 lat temu. A problem wydał się bliski i aktualny, jakby dotyczył dziś każdego z nas. Gdybyśmy się dali prowadzić... Gdybyśmy prawdziwie uwierzyli Bogu... jak inaczej wyglądałoby nasze życie, a może i dzieje świata!
Jak prosto i jak trudno być świętym! Prosto, gdy wierzymy, że Bóg prowadzi.
Joanna to Boże prowadzenie potwierdzała łaską sakramentu spowiedzi. Nie polegała na sobie. Jaką mądrość i łaskę dostrzegania niezwykłych darów Boga mieli zwyczajni wiejscy kapłani! Z jaką pewnością wiary wspomagali młodziutką Joannę! Ile trzeba wiary, aby zaufać, że wiejskiej niepiśmiennej dziewczynie Bóg chce powierzyć dziejowe zadanie.
Trudno być świętym, bo łaska Bożego prowadzenia wymaga więcej wiary i wierności niż racjonalnych odniesień. A człowiek chce mieć "dowody". "Znaki" często nie wystarczą. Woła o namacalne dowody. A gdy człowiek nie idzie za radą Boga, wystawia siebie i innych na niebezpieczeństwo. Może wszystko zaprzepaścić. Joanna to wiedziała. Porwała armię pewnością wiary, młodością i swym "szaleństwem". Święci zdumiewają świat właśnie "szaleństwem i zuchwalstwem". Odwaga Joanny nie była jej naturą. Była zawierzeniem do granic nieograniczonych.
Synu, oglądając ten film, zastanawiałam się nad naszym światem. Dlaczego tak wielu chrześcijan w walce o prawdziwe dobro nie ma prawdziwej odwagi? Umieściliśmy nasze chrześcijaństwo pod kloszem bezpieczeństwa i dostatku. Na czele wartości postawiliśmy ostrożność i poprawność. Czy nie jest tak w różnych wspólnotach, także konsekrowanych? Dlaczego? Przecież wywodzimy się w prostej linii od tych, którzy zostali 2000 lat temu oskarżeni, że są to " ludzie, którzy podburzają cały świat" (Dz 17, 6). Myślę, że trzeba nam dziś takich świętych zmieniających świat, zawierzających Bogu.
Sama nie wiem, dlaczego patrząc na Joannę, widziałam Faustynę. Może dlatego, że obie bez pytań uwierzyły Panu. Obydwie odwoływały się nie tyle do rozumu, co do sakramentu spowiedzi jako potwierdzenia Bożego działania. Wstrząsająca była też rozmowa Joanny z własnym sumieniem: walka, dialog, wątpliwości. Doświadczenie bliskie każdemu z nas. "Głosy", które Joanna słyszała, w ostatecznym rozrachunku z życiem - milczą. Porażająca samotność! Nie, Bóg jej nie opuścił. Opuścili ją ludzie.
Stała się płonącą i jaśniejącą pochodnią, rzuconą na stos przez ludzką przewrotność. Pochodnią, która świeci przez setki lat. "(...) kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je" (Mt 18, 25).
Film ten oglądałam w supernowoczesnym kinie. Na wygodnych fotelach siedziała prawie sama młodzież. Zdziwiłam się, że przyszli, bo pewne gazety nie zachęcały do obejrzenia filmu. Nie tylko przyszli, na sali panowała absolutna cisza. Po kilku minutach siedzący obok nas młodzi ludzie przestali sięgać po popcorn. Siedzieli oniemiali, zafascynowani, przejęci. Jakieś zapotrzebowanie na inny rodzaj doświadczenia niż tylko konsumizm? Synu, tylko prawdziwe dobro jest warte pokazania! Chciałabym, abyś zobaczył ten film.

Matka

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trudny patron

O tym, że św. Zygmunt jest trudnym patronem, wiedzą najlepiej kaznodzieje, którzy głoszą kazania ku jego czci. Jak bowiem stawiać za wzór - co przecież jest naturalne w przypadku świętych - człowieka, ogarniętego tak wielką żądzą władzy, że dla jej realizacji nie zawahał się zabić własnego syna? Niektórzy pomijają ten fakt milczeniem, przywołując za to chrześcijańskie cnoty króla Burgundów, których był przykładem. Inni koncentrują się na męczeńskiej śmierci, nie wspominając, że rozkaz królewski stał się przyczyną śmierci młodego Sigeryka.

Lęk o władzę

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Maryjna trasa w Ogrodach Watykańskich

2024-05-02 19:19

[ TEMATY ]

Watykan

Ogrody Watykańskie

Vatican News/www.vaticannews.va/pl

Figura Matki Bożej w Ogrodach Watykańskich

Figura Matki Bożej w Ogrodach Watykańskich

Przez cały maj Muzea Watykańskie proponują pielgrzymom maryjny spacer po Ogrodach Watykańskich, połączony z modlitwą o pokój. Można wziąć w nim udział dwa razy w tygodniu: w sobotę rano i w środę po audiencji ogólnej, po uprzedniej rezerwacji - mówi s. Emanuela Edwards, kierownik Biura Działalności Edukacyjnej Muzeów Watykańskich.

„Maj z Maryją - mówi s. Emanuela - to specjalna wizyta w Ogrodach Watykańskich. Na trasie znajduje się 10 najważniejszych wizerunków maryjnych. W tym czasie, kiedy jest na świecie tak wiele napięć i konfliktów, będziemy się modlić o pokój przed wizerunkami Matki Bożej. W Ogrodach Watykańskich jest w sumie 27 wizerunków Maryi. Mamy więc prawo twierdzić, że są to ogrody maryjne. (…) Wielu papieży dostrzegało ten duchowy wymiar ogrodów. Łączy się w nim piękno natury, fontann, starożytnych zabytków, wizerunków Maryi i świętych, tworząc harmonijną oazę spokoju, w których papieże mogli znaleźć przestrzeń na modlitwę i kontemplację. I rzeczywiście niektórzy papieże, jak Jan Paweł II czy Benedykt XVI, codziennie przychodzili tu na spacer, aby się pomodlić i odpocząć”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję