Reklama

Puławy

Pod opieką Brata Alberta

Niedziela lubelska 20/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia puławskiej parafii pw. św. Alberta Chmielowskiego sięga początków lat osiemdziesiątych. W 1982 roku z Wydziału ds. Wyznań Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie otrzymano zgodę na utworzenie nowej parafii, jednakże dopiero w 1986 roku ks. Aleksander Zeń został skierowany do Puław z misją budowy kościoła. W lipcu 1988 roku ówczesny biskup lubelski Bolesław Pylak powołał samodzielny ośrodek duszpasterski, zaś dwa lata później erygował parafię pw. św. Brata Alberta. Pierwszym proboszczem parafii został mianowany ks. Aleksander Zeń. W 1988 roku została wzniesiona tymczasowa kaplica, zaś rok później rozpoczęła się budowa parafialnej świątyni, w której kult liturgiczny sprawowany jest od czerwca 1998 roku. W czerwcu 2000 r. abp Józef Życiński dokonał poświęcenia kościoła, który został wybudowany dzięki współpracy i życzliwości parafian oraz duszpasterzy. Uroczystości poświęcenia świątyni zgromadziły wówczas liczne rzesze parafian, gości oraz kapłanów, także tych, którzy na przestrzeni minionych lat podejmowali pracę duszpasterską w parafii. Na poświęcenie kościoła licznie przyszli Puławianie, gdyż patron dedykowanej świątyni jest również patronem miasta. "Patrzcie na przykład Świętego Patrona - mówił dwa lata temu Metropolia - on nie przejmował się opinią, nie naśladował tego, co krzykliwe, snobistyczne i rozreklamowane, ale w ciszy służył bliźniemu, głosząc swoim życiem Ewangelię miłości".

Św. Brat Albert

Adam Chmielowski urodził się 20 sierpnia 1845 roku w Igołomi ( krakowskie). We wczesnym dzieciństwie stracił ojca; matka przejęła cały ciężar utrzymania domu i wychowania czwórki dzieci. Mimo ciężkiej pracy znalazła czas, by w nich zaszczepić miłość do Boga i ojczyzny. Z tego też względu zabrała Adama ze szkoły kadetów w Petersburgu i oddała go na naukę w Warszawie, a potem na wydział rolny Instytutu Puławskiego. Po śmierci matki (1895) zaopiekowała się nim ciotka.

Po wybuchu Powstania Styczniowego Adam Chmielowski wraz z grupą kolegów włączył się w szeregi walczących patriotów. Ciężko ranny w potyczce pod Mełchowem (listopad 1863) dostał się do niewoli rosyjskiej. Dzięki staraniom rodziny i ze względu na młody wiek udało się uzyskać dla niego zwolnienie, ale pod warunkiem, że opuści kraj. Od tej pory Adam poświęcił się malarstwu, studiując w Paryżu, Gandawie i Monachium. Dał się poznać jako uzdolniony artysta, rokujący duże nadzieje. W 1874 roku powrócił do kraju, nawiązując szerokie stosunki towarzyskie. Malarstwo stało się treścią jego życia, ale jednocześnie ubolewał nad ludzką nędzą i niesprawiedliwością społeczną. W 1880 roku wstąpił do nowicjatu jezuitów, wkrótce jednak opuścił zakon, uważając, że nie odnalazł właściwej drogi życia. Za radą ks. Pogorzelskiego związał się jako tercjarz z zakonem franciszkańskim. Po krótkim pobycie na Podolu przyjechał do Krakowa. Tu miał zrealizować cel swego życia - służbę Bogu i bliźnim. Przejęty współczuciem dla ludzi bezdomnych i wykolejonych, zamieszkał w tzw. ogrzewalni, czyli baraku dającym schronienie przed zimnem i nocą.

W 1887 roku za pozwoleniem bp. Dunajewskiego przywdział habit i złożył ślub czystości, przybierając imię Albert. W rok później zawarł umowę z magistratem, że przejmie opiekę nad schroniskiem dla bezdomnych. Kwestował na ulicach Krakowa, zbierając na swój wózek różne dary, które następnie rozdawał najbardziej potrzebującym. Nie była to jednak tylko doraźna pomoc. W ogrzewalni zorganizował wspólne modlitwy, zapraszał kapłanów, aby wygłaszali nauki i udzielali sakramentów. Spośród podopiecznych posiadających jakiś zawód zorganizował rodzaj spółdzielni pracy. Z rozmów bezdomnych znikały przekleństwa, coraz mniej było pijaństwa. Wyrzuceni poza nawias życia zaczynali rozumieć, że są prawdziwymi ludźmi, że jest ktoś, kto ich kocha bezinteresowną miłością. Wkrótce wokół brata Alberta zaczęli gromadzić się ludzie zapaleni ideą służenia bliźnim. W 1888 roku powstało zgromadzenie Braci Albertynów, które zorganizowało domy opieki we Lwowie, Sokalu, Tarnowie, Przemyślu, Kielcach i Jarosławiu. Do opieki w nich miał prawo każdy. Zasadą, jaką postawił brat Albert, była całkowita dyskrecja - nie wolno było nikogo o nic pytać. Każdy potrzebujący mógł otrzymać nocleg i jedzenie.

Życie brata Alberta było heroicznym odbiciem zasad ewangelicznych. Odznaczał się on niezwykłą cierpliwością i pokorą. Służąc innym, kuśtykał na drewnianej nodze (kaleką został w powstaniu), prosząc o jałmużnę dla swoich podopiecznych. Początkowo jego działalność wzbudzała uśmiech i zdziwienie, ale wkrótce wszyscy zaczęli darzyć go wielkim szacunkiem. Brat Albert zmarł w Boże Narodzenie 1916 roku, po ciężkiej chorobie (rak żołądka). Za jego trumną szedł cały Kraków: biskupi, duchowieństwo, mieszczaństwo, zakony, a przede wszystkim rzesze nędzarzy, które żegnały swojego ojca. Brat Albert został beatyfikowany w 1983 r., a kanonizowany w 1989 roku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lubartów. Powołani do służby

2024-05-05 12:27

Ks. Krzysztof Podstawka

Alumni: Mateusz Budzyński z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie, Karol Kapica z parafii św. Wita w Mełgwi, Bartłomiej Kozioł z parafii Matki Bożej Bolesnej w Kraśniku, Bartosz Starowicz z parafii Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie oraz Wojciech Zybała z parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Lubartowie - klerycy 5. roku Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie, przyjęli święcenia diakonatu z rąk bp. Artura Mizińskiego 4 maja w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję