Nie wszyscy wiedzą, że Rzym ma swojego szczególnego apostoła.
Jest nim - obok św. Piotra i św. Pawła - kapłan, który żył i działał
w XVI w. - św. Filip Neri. Urodził się we Florencji w 1515 r., a
do Rzymu przeniósł się, gdy miał 19 lat. Tu pracował jako nauczyciel
dzieci w rodzinie florenckiej. Był człowiekiem bardzo pobożnym i
czynnie zaangażowanym w dzieła charytatywne na rzecz najbiedniejszych:
założył Bractwo Świętej Trójcy, które pomagało pielgrzymom i potrzebującym.
Sam Filip często pielgrzymował do świętych miejsc Wiecznego Miasta,
tak jak od wieków - a szczególnie od kiedy papież Bonifacy VIII ogłosił
w 1300 r. pierwszy Rok Święty - czynili to chrześcijanie przybywający
tu z całego świata.
Za radą spowiednika wybrał kapłaństwo i w wieku 36 lat został
księdzem. W maju 1551 r. zamieszkał przy kościele św. Hieronima (san Girolamo della CaritaO) w samym centrum ówczesnego Rzymu, tuż
obok placu Farnese. Wkrótce młody ksiądz zaprzyjaźnił się z mieszkańcami
dzielnicy i często spotykał się z nimi po południu przy kościele.
Z czasem spotkania z ks. Filipem przerodziły się w pielgrzymki do
bazylik i katakumb Rzymu. Przy kościele św. Hieronima, skąd wyruszano,
gromadziły się coraz większe rzesze ludzi już nie tylko z najbliższej
okolicy, lecz z całego miasta. W krótkim czasie pielgrzymowanie to
stało się regularną i dobrze zorganizowaną praktyką religijną, a
św. Filip wyznaczył jeden dzień w roku na powszechną pielgrzymkę
rzymian: był to "tłusty czwartek" - ostatni czwartek hucznie obchodzonego
tu karnawału. I tak 25 lutego, w "tłusty czwartek" roku Pańskiego
1552 rozpoczęło się "oficjalne" pielgrzymowanie do siedmiu kościołów
Rzymu, które przejdzie do historii jako "Wizyty w Siedmiu Kościołach" (visite alle Sette Chiese). Chociaż, prawdę mówiąc, pielgrzymka zaczęła
się już dzień wcześniej, w środę po południu. Orszak wiernych udał
się spod kościoła św. Hieronima w stronę bazyliki św. Piotra; na
drugą stronę Tybru wierni przeszli mostem św. Anioła, a następnie
odwiedzili chorych w szpitalu św. Ducha. Ten pierwszy etap pielgrzymki
zakończył się u grobu Apostoła św. Piotra. Nazajutrz rankiem wszyscy
zgromadzili się w bazylice św. Pawła za Murami, skąd cały orszak
ruszył w kierunku katakumb św. Sebastiana (do katakumb prowadziła
droga, którą wtedy nazywano ulicą Siedmiu Kościołów - via delle Sette
Chiese - a jej nazwa przetrwała do dzisiaj). W bazylice św. Sebastiana
odprawiona została Msza św. z homilią ks. Filipa (gdy tłum pielgrzymów
nie mieścił się u św. Sebastiana, Mszę św. celebrowano w kościele
św. Szczepana - Santo Stefano Rottondo). Po Mszy św. spożyto posiłek
na wolnym powietrzu, na terenie winnicy rodu Sevellich (z czasem
stało się zwyczajem spożywanie obiadu w ogrodach Matteich, dzisiejsza
willa Celimontana). Po tym krótkim odpoczynku pielgrzymi poszli na
Święte Schody, do bazyliki św. Jana na Lateranie, do bazyliki Świętego
Krzyża Jerozolimskiego, gdzie przechowywane są cenne relikwie przywiezione
do Rzymu przez matkę Konstantyna - Helenę, oraz do znajdującej się
poza murami miejskimi bazyliki św. Wawrzyńca. Ostatnim etapem "Wizyty
w Siedmiu Kościołach" była bazylika Matki Bożej Większej, gdzie pielgrzymka
zakończyła się uroczystym odśpiewaniem Salve Regina.
Podczas pielgrzymki tłum wiernych śpiewał pieśni, wśród
których najbardziej znana była Pieśń o marności (Canto delle vaniOtaO). Pieśń ta, nawiązująca do słów z Księgi Koheleta ("Marność nad marnościami
- wszystko marność"), była ulubioną melodią ks. Filipa oraz jego
towarzyszy i stała się niejako symbolem "Wizyt".
Niestety, wraz ze wzrostem popularności ks. Neriego i jego
pielgrzymek wzrastała także liczba jego wrogów: w niektórych kręgach
kościelnych widziano w nim człowieka pełnego ambicji, a co gorsza,
założyciela "sekt"; inni z kolei, powodowani invidia clericalis,
zazdrościli mu sławy i posłuchu, jakimi cieszył się wśród ludu. Doszło
nawet do tego, że władze kościelne zakazały "Wizyt". Lecz te tymczasowe
problemy zostały pokonane dzięki wielkiej pokorze ks. Filipa oraz
dzięki zaufaniu, jakim darzyły go m.in. dwie wybitne i wpływowe osobistości
ówczesnej epoki: św. Karol Boromeusz i św. Ignacy Loyola. Karol Boromeusz,
siostrzeniec papieża Piusa IV, był wielkim przyjacielem Neriego i
popierał tradycję pielgrzymowania do "Siedmiu Kościołów", czego najlepszym
dowodem jest fakt, że w 1563 r. pokrył wszystkie wydatki związane
z wyżywieniem uczestników pielgrzymki.
Papież Grzegorz XIII odegrał szczególną rolę w życiu św.
Filipa: w 1575 r. wydał bullę, na mocy której zatwierdził założone
przez Nereusza zgromadzenie oratorianów i podarował mu kościół Najświętszej
Maryi Panny
in Vallicella, zwany także Nowym Kościołem (Chiesa Nuova). Od 1575 r. pielgrzymki zaczęły wyruszać z tego właśnie kościoła.
"Wizyty w Siedmiu Kościołach", rozpoczęte przez św. Filipa,
były kontynuowane także po jego śmierci w 1595 r., a organizowali
je współbracia Świętego ze Zgromadzenia Oratorianów. W archiwach
Zgromadzenia zachowały się dokumenty dotyczące pielgrzymek, w których
odnotowywano między innymi ilość uczestników. A wypada dodać, że
byli wśród nich także papieże: Paweł V, Benedykt XIV i Klemens XIII. "
Wizyty" ustały w 1870 r., gdy wojska piemonckie zajęły Rzym. Zostały
przywrócone dopiero w 1922 r., w 300. rocznicę kanonizacji Filipa
Nereusza, zmieniono jedynie ich oficjalną datę na trzecią niedzielę
po Wielkiej Nocy. Pielgrzymek zaniechano definitywnie w
czasie okupacji Rzymu przez wojska hitlerowskie.
Dziś straszny ruch samochodowy, spaliny, chaotyczna zabudowa
miasta, wąskie chodniki - to wszystko sprawia, że coraz trudniej
poruszać się pieszemu po Rzymie, a współcześni pielgrzymi zwiedzają
święte miejsca miasta, dowożeni wygodnymi autokarami. A może warto
by jednak przywrócić tradycję pieszych "Wizyt w Siedmiu Kościołach"
Rzymu, którą zapoczątkował św. Filip? Rok Święty może być ku temu
dobrą okazją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu