Reklama

Siła i moc duchowa szkaplerza

Niedziela częstochowska 29/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

JOWITA KOSTRZEWSKA: - Jakie znaczenie ma dla Pani duchowość maryjna i jakie miejsce w Pani życiu zajmuje Maryja?

PANI HALINA: - Z Matką Najświętszą byłam związana od samego dzieciństwa. Jej opieka nade mną, nad moją rodziną była dla mnie bardzo wyraźna i bardzo jasna - nigdy nie wątpiłam w to, że z nami jest i że nas osłania. Moje pierwsze doświadczenie z Niepokalaną sięga lat, kiedy byłam jeszcze małym dzieckiem. Wywodzę się z rodziny wiejskiej. Miałam wspaniałych rodziców, mama była osobą bardzo wierzącą. Do kościoła mieliśmy daleko, ale bardzo blisko mieliśmy kaplicę. Pamiętam, że kiedyś, w czasie gdy kapłan przyjechał na Mszę św. do kaplicy, byłam chora. Mama bardzo walczyła ze sobą, czy ma iść na Mszę św., czy ma zostać ze mną w domu. Zgodziłam się zostać sama i kiedy cała rodzina udała się do kaplicy, ja wpatrywałam się w obraz Matki Bożej z przebitym Sercem, który wisiał u nas na ścianie. Ten obraz był przedziwny, Matka Boża miała na nim takie oczy, że gdziekolwiek człowiek się znalazł, One zawsze go śledziły. Kiedy tak na ten obraz patrzyłam, w pewnym momencie poczułam się bardzo grzeszna. Jako małe dziecko odczułam to i zaczęłam bardzo płakać. Wtedy poczułam opiekę Matki Bożej, taką przedziwną moc i przedziwną czystość, która przyszła po tym moim oskarżeniu. To światło towarzyszyło mi przez kilka dni.

- Czy wydarzyło się coś szczególnego, co sprawiło, że od tamtej pory Maryja miała wyjątkowe miejsce w Pani życiu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Ogromny wpływ na moje spotkanie z Niepokalaną miało zdarzenie z czasu, gdy miałam dziesięć lat. Wtedy moja najstarsza siostra uległa bardzo poważnemu wypadkowi, lekarze dawali jej jeden procent szans na życie. W tym czasie w moim domu trwała nieustanna modlitwa. Budziłam się i były Godzinki lub był Różaniec, i te modlitwy trwały bardzo długo. Siostra wróciła do zdrowia, do normalnego życia. Modlitwa moich rodziców wyryła w moim sercu wielką ufność i pewność, że Matka Boża zawsze pomoże. To były momenty, kiedy widziałam bardzo wyraźne działanie Niepokalanej w życiu moim i całej rodziny.

- Jak zrodziło się w Pani sercu pragnienie poświęcenia się Bogu, żyjąc jako osoba konsekrowana w świecie?

- Jako młoda dziewczyna zaczęłam mieć swoje plany. Wtedy trochę zagubiłam kontakt z Niepokalaną i z religią. Mimo że w każdą niedzielę uczęszczałam na Mszę św. i zawsze byłam osobą wierzącą, to jednak nie umiałam sobie wytłumaczyć pewnych spraw. Wiara moich rodziców była prosta, uczyli, że trzeba chodzić do kościoła, trzeba przestrzegać przykazań. Jednak mnie przestało to wystarczać i utrzymywać w wierze. Zadawałam sobie pytanie: dlaczego trzeba? Zaczęłam szukać innej drogi, a ponieważ w życiu też spotykałam się z krzyżem, więc w moim sercu rodził się pewien bunt. Oczywiście, kiedy się modliłam, na jakiś czas wracał spokój, ale to nie było to. Chciałam sobie po swojemu ułożyć życie. Jednak Pan Bóg miał inne plany. To, co w naszych marzeniach i w naszych sercach się rodzi, zawsze powinniśmy konsultować z tym, czego chce Pan Bóg. A ponieważ moje życie religijne nie dawało mi głębszych podstaw poznania Boga, więc bardzo ze sobą walczyłam i nie umiałam sobie z tym poradzić. Dopiero kiedy trafiłam do Ojców Apostołów Jezusa Ukrzyżowanego - do Dzieła w Służbie Bożego Miłosierdzia, kiedy zaczęłam uczestniczyć w Spotkaniach Biblijnych, w Godzinach Świętych, dopiero wtedy zaczęłam poznawać prawdziwie Boga i uzyskałam odpowiedzi na wszystkie pytania, które sobie zadawałam. Tam usłyszałam, że Pan Bóg daje krzyże tym, których najbardziej kocha i że w życiu Bożym nie można myśleć tak, jak myśli się po ludzku. Poznanie Pisma Świętego, prawdziwe poznanie Chrystusa tak bardzo mnie zachwyciło, że postanowiłam żyć już tylko dla Niego. Nigdy nie umiałam wyobrazić sobie siebie w życiu zakonnym, tego, że mogę zamknąć się za murami i nie widzieć świata, nie uczestniczyć w normalnym życiu. Ale na spotkaniach dowiedziałam się, że można być osobą konsekrowaną, żyjąc w świecie, zachowując swoją świeckość, pracując tam, gdzie się pracuje. To mnie zachwyciło. Zrozumiałam, że znalazłam swoje miejsce i to, czego szukałam.

Reklama

- Kiedy przyjęła Pani szkaplerz?

- Będąc już w Instytucie Świeckim, złożyłam pierwsze śluby, a po niedługim czasie podczas uroczystości Matki Bożej Szkaplerznej, 16 lipca, przyjęłam szkaplerz. Całe życie czułam, że jestem chroniona przez Matkę Najświętszą, bardzo Jej ufałam, a przyjęcie szkaplerza było jakby zatwierdzeniem przez Kościół Jej opieki nade mną. W swoim życiu szukałam miłości ludzkiej, marzyłam o małżeństwie, o szczęśliwej rodzinie, a dostałam coś znacznie większego. Bóg zawsze pierwszy wychodzi do nas, a my powinniśmy się tylko otworzyć na Jego głos, tak jak Maryja.

- Do czego zobowiązuje nas przyjęcie szkaplerza?

- Przyjęcie szkaplerza zobowiązuje do prawdziwego życia Bożego, a Maryja osłania nas na tej drodze po to, żebyśmy osiągnęli zbawienie. Maryja pomaga w życiu ziemskim, ale głównym celem Jezusa i Maryi jest to, żeby doprowadzić człowieka do szczęścia wiecznego, czyli do zbawienia. To jest właśnie to, czego nie potrafiłam zrozumieć, czego nie akceptowałam: że w życiu spotyka mnie jakiś krzyż, jakiś ból. Po ludzku często nie da się tego zrozumieć. Dopiero patrząc przez pryzmat zbawienia, jeżeli zauważymy, że krzyż, cierpienie kształtuje nasze serce, przybliża nas do Boga, że staje się ofiarą za nasze grzechy czy za zbawienie innych - to wtedy wszystko nabiera innego wyrazu i innej mocy. To kieruje nas do prawdziwego życia z Bogiem, już nie tylko tu, na ziemi, ale również w wieczności. Poznanie Boga zaczyna się na ziemi, a Maryja prowadzi nas do tego poznania. Osłania całe nasze życie, żebyśmy nie utracili zbawienia, żebyśmy nie zeszli z tej drogi, którą nam Bóg wyznaczył.

- Czy każdy może przyjąć szkaplerz?

- Aby przyjąć szkaplerz, potrzebna jest wiara. Szkaplerz sam z siebie nie czyni cudów, jeżeli nie będą za nim szły nasze czyny. Na pewno trzeba zachęcać do przyjęcia szkaplerza, bo Matka Boża roztacza wtedy specjalną opiekę nad osobą, która go przyjmuje. Przyjęcie szkaplerza jest zobowiązaniem obopólnym. Maryja zobowiązała się, że będzie nas chronić, że będzie prowadzić, ale na to potrzebna jest nasza uległość, wsłuchiwanie się w Jej głos i zobowiązanie do pójścia za głosem wiary. Duże znaczenie ma modlitwa do Jezusa i Niepokalanej, bo ona prowadzi nas do głębokiego zżycia z Bogiem, a poznając Boga, wchodzimy z Nim w relację miłości.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Crepaldi: obecny kształt projektu europejskiego niezgodny z wizją katolicką

2024-04-30 14:29

[ TEMATY ]

Unia Europejska

projekt

pixabay.com

Zielony Ład, ataki na własność prywatną, aborcja jako jedna z zasad podstawowych, ingerencja w wewnętrzne sprawy państw członkowskich, dążenie do przyspieszenia procesu centralizacji - są niezgodne z wizją katolicką - twierdzi w wywiadzie dla portalu „La Nuova Bussola Quotidiana” abp Giampaolo Crepaldi. Emerytowany biskup Triestu, który przez długi czas kierował komisją Caritas in veritate CCEE (Rady Konferencji Episkopatów Europy), w latach 1994-2001 był podsekretarzem, zaś 2001-2009 sekretarzem Papieskiej Rady Iustitia et Pax zdecydowanie krytykuje obecny kształt projektu europejskiego. Przestrzega też przed przekształceniem się europejskiego „marzenia” w ideologiczny europeizm.

Odnosząc się do zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego abp Crepaldi podkreśla ich wyjątkową ważność. „Unia Europejska nie sprawdziła się w ostatnim czasie. Wiele osób wskazywało na poważne wady Europejskiego Zielonego Ładu, ale nie zostały wysłuchane. Polityka klimatyczna i transformacji energetycznej była centralistyczna, kosztowna, nieskuteczna i iluzoryczna, wywołując reakcje odrzucenia. Niedawne głosowanie Parlamentu Europejskiego w sprawie aborcji jako prawa człowieka podkreśliło przejęcie kontroli nad parlamentem przez destrukcyjną i beznadziejną ideologię. Wtrącanie się instytucji UE w wybory parlamentarne w Polsce i forsowanie decyzji przez rząd Węgier, narodu często traktowanego jako «obcy» dla Unii, to tylko niektóre aspekty sytuacji wyraźnego kryzysu. Dodajmy do tego znaczącą porażkę w polityce zagranicznej” - stwierdził emerytowany biskup Triestu.

CZYTAJ DALEJ

Rosjanie uwięzili ukraińskich redemptorystów [Wywiad]

2024-04-30 09:22

materiał własny

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z ks. Witalijem Porowczukiem, który opowiada o ciężkiej sytuacji ukraińskich jeńców w Rosji, trosce o to, aby wymieniać wszystkich jeńców ukraińskich na rosyjskich i rosyjskich na ukraińskich, o więzionych księżach, w tym dwóch ukraińskich redemptorystach oraz o tym, w jakich warunkach, przypominające sowieckie gułagi, przebywają ukraińscy jeńcy.

CZYTAJ DALEJ

Zastępca Przewodniczącego KEP: świat pracy zaniepokojony "zielonym ładem"

2024-04-30 18:39

[ TEMATY ]

abp Józef Kupny

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Celem nadrzędnym duszpasterzy ludzi pracy jest prowadzenie ludzi do zbawienia, oraz ciągłe przypominanie o godności pracy, o podmiotowości i o prawach pracowników - powiedział KAI abp Józef Kupny z okazji święta 1 maja. - Jeśli chodzi o dodawanie energii duchowej, to wsparcie duszpasterzy jest nieocenione - ocenił zastępca przewodniczącego KEP. Przyznał też, że w środowiskach pracowniczych widać niepokój związany ze spodziewanymi konsekwencjami "Europejskiego zielonego ładu".

Od 1955 roku 1 maja Kościół katolicki wspomina św. Józefa, rzemieślnika, nadając w ten sposób religijne znaczenie świeckiemu, obchodzonemu na całym świecie od 1892 r., świętu pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję