Reklama

Sympozjum bioetyczne

Niedziela toruńska 52/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z okazji rocznicy nadania doktoratu honoris causa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika Janowi Pawłowi II Wydział Teologiczny i Collegium Medicum UMK w Toruniu wraz z Towarzystwem Naukowym w Toruniu w dniach 24-25 listopada zorganizowali sympozjum naukowe „Granice eksperymentów biomedycznych a godność osoby”. Patronat honorowy nad konferencją bioetyczną objęli Rektor UMK oraz Prezydent Torunia. Sympozjum odbyło się w Auli Magna WT UMK i miało otwarty charakter. Do wygłoszenia referatów zaproszono wiele znanych osobistości, a przebieg konferencji koordynowali ks. prof. dr hab. Jan Perszon - dziekan WT UMK oraz ks. dr Zbigniew Wanat - wykładowca teologii moralnej i bioetyki WT.

Zdrowo myśleć

24 listopada odbyła się konferencja dr. Tomasza Terlikowskiego, znanego dziennikarza i publicysty, pt. „Zdrowo myśleć na tematy bioetyczne”. Prelegent rozpoczął wystąpienie od etymologii słowa „myśleć” oraz stwierdzenia, że współczesna kultura staje się kulturą obrazu, a zatem redukuje ona gatunek homo sapiens (człowiek rozumny) do homo videns (człowiek oglądający, odbiorca obrazu). Tym samym człowiek współczesny przy podejmowaniu decyzji rezygnuje z kierowania się przesłankami racjonalnymi na rzecz uczuć i emocji, które nie powinny określać wartości moralnej danego czynu. Dr Terlikowski przywołał sztandarowy przykład wykorzystywany przez media w kontekście prowadzonej debaty nt. in vitro: widok szczęśliwej, rozpromienionej rodziny z dzieckiem (w tle ładny krajobraz, przyjemna muzyka) skontrastowany z obrazem smutnej, zrozpaczonej, pogrążonej w smutku rodziny pragnącej potomstwa. Po czym podsumował oczywistym wnioskiem: Przeciętny odbiorca niemający rzetelnej wiedzy o in vitro po obejrzeniu takiej sceny opowie się za metodą sztucznego zapłodnienia, gdyż ona, wedle reklamy, dostarcza pozytywnych odczuć. Prelegent poruszył problematykę eutanazji, aborcji, antykoncepcji (szczególnie tej w postaci środków wczesnoporonnych). Przedstawił dramatyczne statystyki dokonywanych aborcji w państwach, które uznały ten „zabieg” za zgodny z prawem.
Podzielił się również spostrzeżeniem związanym z używanym powszechnie zwrotem „orientacja seksualna”. Termin „orientacja” wskazuje na równouprawnienie wszystkich orientacji seksualnych, a także wyklucza wskazanie tej jedynie poprawnej, naturalnej i zdrowej. Zatem, posługując się zwrotem „orientacja seksualna”, można mówić o byciu „zdrowym na homoseksualizm”, „zdrowym na biseksualizm”, ale także o byciu „zdrowym na Alzheimera”, „zdrowym na zapalenie płuc” itd. Dr Terlikowski opowiedział kilka sytuacji, w których, posługując się racjonalnym argumentowaniem, próbował wykazać bezzasadność teorii niektórych zwolenników etyki utylitarnej (skierowanej na korzyść), i usłyszał krótkie, lecz dosadne określenie: demagog. Po wystąpieniu uczestnicy zadawali pytania prelegentowi, m.in. o powody pozareligijne niestosowania antykoncepcji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czy warto poprawiać Boga?

Drugiego dnia organizatorzy zaplanowali 6 referatów. Jako pierwszy głos zabrał prof. dr hab. n. biol. Ryszard Oliński, który swoje wystąpienie zatytułował: „Dylematy dotyczące manipulacji genetycznych i klonowania człowieka. Czy warto poprawiać Pana Boga - naturę?”. Prelegent przedstawił zarys problematyki klonowania, po czym poddał refleksji kwestię badania DNA i genotypu człowieka, które w niedalekiej przyszłości będzie można dokonać za kilkaset dolarów, a z którego to czerpie się ogromną wiedzę o danym człowieku - o jego predyspozycjach i skłonnościach. Wówczas nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której firmy ubezpieczeniowe, pracodawcy, trenerzy czy nawet narzeczony/a zażądają od nas ustalenia genotypów. Znikną marzenia, nie będzie dzieci chorych, gdyż one zginą w wyniku aborcji. Jednym słowem człowiek postawi się w roli stwórcy. „Ale czy to ulepszy świat?” - tym pytaniem prof. Oliński spuentował swoje wystąpienie.
Kolejnym prelegentem był prorektor UMK prof. dr hab. Andrzej Tretyn, który przybliżył tematykę organizmów genetycznie modyfikowanych (GMO). Omówił metody transgenizacji zwierząt, a także zalety i zagrożenia agrobiotechnologii. Wśród tych pierwszych wskazał na zwielokrotnione plony, a w konsekwencji większe zyski. Z kolei niepożądanym skutkiem ubocznym jest powstawanie tzw. superchwastów.
„Psychochirurgia. Od Moniza do neuromodulacji” to temat kolejnego wykładu wygłoszonego przez prof. dr. hab. n. med. Marka Harata. Nakreślił on historię rozwoju psychochirurgii, a także omówił metodę leczenia chorób psychicznych - neuromodulację z zastosowaniem stymulatora mózgowego, a także kwestie kontrowersyjne z nią związane. O ile w przypadku np. ciężkiej depresji lub zespołu Tournette’a zastosowanie stymulatora jest na porządku dziennym, o tyle w obliczu otyłości, bulimii, uzależnień od alkoholu czy narkotyków, agresji, zespołów lękowych albo otępienia w chorobie Alzheimera używanie go jest przedmiotem dyskusji.

Ochrona i ratowanie życia

Po tych trzech wystąpieniach otwarto dyskusję, potem miała miejsce przerwa. Po jej zakończeniu wykład o podstawach etycznych w biomedycynie zaprezentował bp dr hab. Józef Wróbel, prof. KUL. Prelegent pokrótce scharakteryzował różne rodzaje antropologii, czyli dziedziny filozofii zajmującej się człowiekiem, z których wyróżnił antropologię personalistyczną. Zakłada ona 3 podstawowe postulaty: godność człowieka, jego jedność duchowo-cielesną, a także społeczną naturę. Ksiądz Biskup zaznaczył, że przyjmując ten rodzaj antropologii, nie można traktować człowieka wyłącznie jako środka do uzyskania celu, przedmiotu użycia.
Ks. dr hab. Marian Machinek, prof. UWM poruszył temat terapii przy zastosowaniu komórek macierzystych. Badania poszukujące ich możliwości, jak stwierdził, dowodzą ludzkiego geniuszu. Niemniej jednak jednoznacznie wypowiedział się na temat wykorzystywania embrionów: nie wolno ich niszczyć dla badań. Podkreślił, że musi istnieć inny sposób.
Jako ostatni przemawiał ks. dr hab. Piotr Morciniec, prof. UO, którego przedłożenie miało na celu ustalenie statusu ludzkich zwłok: Czy są one tylko martwym ciałem, czy ciałem z przypisywaną jak osobie godnością. Według niego powyższą kwestię rozstrzyga każde społeczeństwo z osobna. Zwłokom ludzkim należy się szacunek z racji godności osoby, której integralną część stanowiło właśnie ciało. Pomimo to dopuszczalne wydaje się być wykorzystywanie zwłok do eksperymentów i badań medycznych; ich wyniki mogą posłużyć do ochrony i ratowania życia człowieka przy jednoczesnym warunku traktowania ciała zmarłego z należytym szacunkiem. Po wszystkich konferencjach zadawano pytania prelegentom.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież przyjął przewodniczące i delegatki Federacji Karmelitanek Bosych

2024-04-24 09:23

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Karmelitanki Bose

Włodzimierz Rędzioch

Papież przyjął przewodniczące i delegatki Federacji Karmelitanek Bosych obradujących nad rewizją tekstu konstytucji zakonnych.

Rozmowa z s. Teresą, przewodniczącą Federacji Karmelitanek Bosych w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję