Reklama

Tęczowy atak

Organizatorzy EuroPride, pod przykrywką wolności, tolerancji i nowoczesności, chcą w Polsce wprowadzić modę na homoseksualizm

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Abp Kazimierz Nycz, metropolita warszawski
Europejskie parady gejów i lesbijek - jak uczy doświadczenie innych krajów, gdzie się one odbyły - są zazwyczaj pierwszym krokiem ku uznaniu związków partnerskich, a potem adopcji dzieci. A na to Kościół mówił i zawsze będzie mówił „nie”. Dlatego też wyrażam swój podziw dla stowarzyszeń, organizacji i fundacji ludzi świeckich, które w odpowiedzi na paradę podkreślają rolę taty i mamy w rodzinie. (...) Bądźmy tolerancyjni, ale bądźmy też rozumni. Przy okazji demonstrujmy swój pogląd na małżeństwo i rodzinę, jako związku mężczyzny i kobiety. Nie należy bać się zarzutu nienowoczesności. Bowiem to, co nam postmodernistyczny świat proponuje jako nowoczesne i jedynie słuszne rozwiązania, na szczęście nie jest miarą prawdziwego postępu ludzkości.
(as, KAI)

Ulicami Warszawy przejdzie parada lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów z całej Europy. Przyjadą do stolicy, by „uratować” nas przed ciemnogrodem, którym jest kultura heteroseksualna oraz tradycyjny model rodziny. - Im nie chodzi o znalezienie dla siebie miejsca wewnątrz przestrzeni publicznej. Oni chcą urządzić nam światopoglądową rewolucję - tłumaczy dr Tomasz Terlikowski, znany publicysta katolicki. Jego zdaniem, środowiska gejowskie dążą do wywrócenia dotychczasowego modelu kulturowego, społecznego, a nawet biologicznego. Pod przykrywką tolerancji wmawiają nam, że rodziną, a nawet małżeństwem jest również związek dwóch kobiet lub mężczyzn. Nic dziwnego, że Polacy protestują, a wokół EoroPride wytworzył się ruch społecznego oporu. - Nie podobają mi się parady pod hasłami takiej czy innej orientacji seksualnej, bo seksualizm to sprawa intymna i nie należy go eksponować - uważa prof. Andrzej Zoll, który jest znany z liberalnych poglądów, jednak tym razem podpisał się pod protestem przeciwko paradzie.
Zdaniem o. Andrzeja Rębacza, dyrektora Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin przy Radzie KEP ds. Rodziny, organizatorom parady nie chodzi o obronę praw gejów i lesbijek, ale o potężny proces walki z chrześcijaństwem, które niezmiennie stoi na straży wartości. - Zdaje się panować przekonanie, że najskuteczniej można pokonać chrześcijaństwo, niszcząc rodzinę, małżeństwo i obyczajowość - mówi o. Rębacz.
Zapewne parada oraz „imprezy” jej towarzyszące odbędą się w Warszawie. Na kilka dni stanie się ona europejską stolicą mniejszości seksualnych. Już teraz w Muzeum Narodowym można zobaczyć „Ars Homo Erotica” - wystawę, która prowokuje połączeniem wątków religijnych z promocją homoseksualizmu. - To jest przykład instrumentalnego traktowania sztuki do celów ideologicznych - podkreśla ks. prof. Michał Janocha, historyk sztuki.
Oprócz setek filmów, przedstawień, koncertów, wystaw i gejowskich happeningów, przez ulice Warszawy 17 lipca przejdzie kilkudziesięciotysięczny tłum obscenicznie ubranych i rozebranych ludzi, którzy zamanifestują swą odmienność seksualną. I właśnie głównie przeciwko tej nachalnej propagandzie stanowczo protestują tysiące osób oraz organizacji z całego kraju. Jedną z takich akcji sprzeciwu zorganizowała Fundacja Mamy i Taty, która śle listy protestacyjne do rządu, parlamentu i prezydenta RP. - Mam czwórkę dzieci i doskonale wiem, że wychowanie ich we współczesnej kulturze jest coraz trudniejsze - mówi Katarzyna Głowacka z fundacji. Jej zdaniem, międzynarodowa manifestacja aktywistów mniejszości seksualnych - Europejska Parada Gejów i Lesbijek - to nic innego, jak tylko propagowanie legalizacji związków osób tej samej płci, a później podjęcie dalszych kroków legislacyjnych. „Doświadczenia krajów Europy Zachodniej pokazują, że jest to pierwszy etap na drodze do adopcji dzieci przez pary homoseksualne” - czytamy w liście otwartym. Protest ten został poparty badaniami, które pokazują, że ok. 90 proc. Polaków jest przeciwna związkom partnerskim i adopcji dzieci przez homoseksualistów.
O poszanowanie poglądów większości Polaków apelują też twórcy internetowego protestu na stronie www.stopeuropride2010.wikidot.com. „Mamy nadzieję, że w roku wyborów samorządowych nie zapomną państwo, że urzędy swe pełnicie z woli obywateli i w celu realizacji ich oczekiwań” - czytamy w liście do władz Warszawy. „Gwarantujemy, że my, stając przed wyborczą urną, będziemy pamiętać tych, którzy swoją postawą wobec tego wydarzenia nie spełnią oczekiwań społeczeństwa. W zbliżającej się kampanii przypomnimy wszelkimi dostępnymi środkami nazwiska tych, którzy pełniąc swoje stanowiska, zapominają o głosie swoich wyborców” - pod tym apelem podpisało się już kilkanaście tysięcy osób.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Strach sponsorów

Poglądy zdecydowanej większości Polaków są dalekie od tych, które przyświecają organizatorom parady. Niestety, pewne granice już zostały przekroczone, a EuroPride może być kolejnym krokiem w lansowaniu homoseksualnej mody. - Podobna sytuacja była kilkadziesiąt lat temu na Zachodzie Europy, a dziś skazuje się tam ludzi za to, że odważą się zakwestionować „normalność” homoseksualizmu - przypomina Terlikowski. W niektórych krajach podpisanie się pod listem otwartym Fundacji Mamy i Taty już teraz byłoby niezgodne z prawem. Są znane przykłady, kiedy w Holandii za takie postulaty płacono 13 tys. euro kary, a na Wyspach Brytyjskich skazywano na przymusową terapię homofonii. „Dzisiaj aktywiści środowisk homoseksualnych zmierzają do wprowadzenia zmian prawnych, które będą miały opłakane skutki dla wolności słowa, przekonań i sumienia. Nie prowadźmy tego niebezpiecznego społecznie eksperymentu w Polsce, w której - jak pokazują badania - zdecydowana większość obywateli takich zmian sobie nie życzy” - czytamy w liście otwartym Fundacji Mamy i Taty. Stąd apel do polskich władz: prezydenta, premiera, posłów i senatorów, o dołożenie wszelkich starań, aby podobny eksperyment społeczny nie miał w Polsce miejsca.
Równolegle do listów i maili, którymi zostały zasypane urzędy miejskie i państwowe, prowadzony jest bojkot firm, które sponsorują EuroPride. - Oni mają prawo wydawać swoje pieniądze, jak chcą, a my mamy prawo nie kupować ich produktów i usług - wzywa inicjatywa „Nie - dla homoparady”. Poza IBM gejowską imprezę sponsoruje kilka firm głównie z branży hotelarsko-turystycznej (m.in. Hotel The Westin Warsaw, Star Alliance, Mazurkas Travel, Kinoteka Multiplex). Zapewne liczą one na zyski w czasie ogólnoeuropejskiego zjazdu homoseksualistów. Inne podmioty gospodarcze najwyraźniej boją się wesprzeć inicjatywę, która jest dla nich wątpliwym zabiegiem promocyjnym.

Reklama

Tolerancja dla wybranych

Tegoroczną stolicą EuroPride została wybrana Warszawa. Oznacza to, że będziemy pierwszym krajem w Europie Środkowo-Wschodniej, któremu przypadł „zaszczyt” goszczenia tysięcy lesbijek, gejów, biseksualistów oraz transseksualistów. Jeszcze żaden z krajów na wschód od Polski nie zgodził i chyba jeszcze długo nie zgodzi się na tego typu imprezę. Parlament Litwy przyjął nawet ustawę o „ochronie nieletnich”, zakazując wszelkiej reklamy stosunków homoseksualnych, biseksualnych i poligamicznych. Litewskie prawodawstwo uznaje, że propagowanie homoseksualizmu ma negatywny wpływ na zdrowie psychiczne, rozwój fizyczny, intelektualny i moralny nieletnich.
W obecnej Polsce trudno sobie jednak wyobrazić, aby podobna do litewskiej ustawa mogła przejść przez nasz parlament. Bardzo szybko odezwałby się głos czołowych publicystów, którzy tłumaczyliby, że to nieeuropejskie, homofoniczne, zacofane i nietolerancyjne. I byłby to ten sam głos, który w imię wolności i tolerancji wysłał na banicję dr. Paula Camerona, odbierając mu prawo do prezentowania swoich badań naukowych nt. homoseksualizmu. Zrobili to tylko dlatego, że wnioski amerykańskiego naukowca nie są po ich myśli. O sile tego gejowskiego lobby przekonali się zarówno studenci UKSW, jak i UW, którzy bezskutecznie chcieli zaprosić Camerona na swoje uczelnie.

HomoModa

Rewolucja gejowska trwa od końca lat 60. ubiegłego wieku. I krok po kroku zdobywa nowe przyczółki. Zaczęło się od podstępu, dzięki któremu skreślono homoseksualizm z listy chorób Światowej Organizacji Zdrowia. Później zaprzestano leczenia gejów, a teraz już się go zakazuje. Z biegiem lat środowiska homoseksualne stopniowo zyskiwały coraz większe przywileje - związki partnerskie, małżeństwa, dziedziczenie, wspólne świadczenia rodzinne, a ostatnio adopcja dzieci. Ich największym sukcesem jest jednak rozpropagowanie specyficznej mody gejowskiej, której ofiarami są młode pokolenia Europejczyków. Doszło do tego, że w niektórych środowiskach twórczych wstydem jest przyznanie się do heteroseksualizmu. Najdobitniejszym przykładem homoseksualnego lansowania ostatnich lat jest rosyjska grupa t.A.T.u. Śpiewającym w niej młodym dziewczynom menager nakazał mówić, że są parą lesbijek. Dzięki temu marketingowemu zabiegowi t.A.T.u. zdobyło popularność na całym świecie, sprzedając miliony płyt. Czar prysł, gdy jedna z dziewczyn urodziła dziecko i oświadczyła, że nie chce już barć udziału w tej homoseksualnej maskaradzie. Pytanie tylko, jak ten spektakl odbił się na milionach nastolatków zapatrzonych w swoich idoli?
Obecnie związki partnerskie na Zachodzie mają często większe prawa niż heteroseksualne. Ze strachu nikt bowiem nie odważy się powiedzieć na nie złego słowa. - Prowadzi się badania o patologii w rodzinie, ale nie można prowadzić badań o patologii w związkach partnerskich - podkreśla Terlikowski. Kościół katolicki, który stanowczo mówi, że praktyki homoseksualne są grzechem, bezustannie wystawiany jest na pośmiewisko i zniewagi. Na paradach często można zobaczyć lesbijki w habitach zakonnych i gejów w strojach biskupów, a nawet w białej sutannie papieża. Zdarzają się także prowokacyjne ataki na miejsca święte dla chrześcijan. Grupy homoseksualistów celowo profanują Msze św., przerywają kazania. Dwa lata temu w stanie Michigan trzydziestu gejów wtargnęło do kościoła, przerwało nabożeństwo i wykrzyczało: „Jezus był homo!”.
W przededniu parady należy sobie zadać pytanie: do jakiego skandalu może dojść w Warszawie? Pierwszą prowokacją jest już jej hasło, które parodiuje słowa Jana Pawła II „Nie lękajcie się”... Zapomniano tylko dodać dalszych słów Papieża: „Zaufajcie Chrystusowi”.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szkocja: biskupi apelują o niedopuszczenie do legalizacji eutanazji

2024-04-26 13:15

[ TEMATY ]

eutanazja

Szkocja

Adobe Stock

W liście pasterskim skierowanym do wszystkich katolików, biskupi Szkocji proszą ich o wezwanie swoich deputowanych do odrzucenia niedawno opublikowanych propozycji legalizacji tzw. „wspomaganego samobójstwa”. List zostanie odczytany we wszystkich 460 katolickich parafiach w Szkocji, podczas Mszy Świętych 27 i 28 kwietnia b.r.

Biskupi opisują propozycję przedstawioną przez deputowanego liberałów do Szkockiego Parlamentu, Liama McArthura jako „niebezpieczną” i wzywają parlamentarzystów do skupienia energii na poprawie opieki paliatywnej, która jest ich zdaniem „niedofinansowana i ograniczona”.

CZYTAJ DALEJ

Jaworzyna Śląska. Ostatnie pożegnanie Tadeusza Papierza, taty ks. Krzysztofa

2024-04-27 15:48

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

Jaworzyna Śląska

ks. Krzysztof Papierz

pogrzeb taty kapłana

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Ścinawce Dolnej wraz z najbliższą rodziną i zaprzyjaźnionymi kapłanami odprowadził swojego ojca Tadeusza na miejsce spoczynku.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w sobotę 27 kwietnia w kościele św. Józefa Oblubieńca NMP w Jaworzynie Śląskiej. Mszy świętej przewodniczył bp Marek Mendyk. W modlitwie i żałobie ks. Krzysztofowi towarzyszyła nie tylko rodzina i kapłani, ale także siostry zakonne oraz wierni, którzy przybyli z parafii, gdzie posługiwał syn zmarłego: ze Świebodzic, Strzegomia i Ścinawki Dolnej.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: usiłuje się niedobre ideologie wprowadzać do szkół, a nawet do serc małych dzieci

2024-04-27 09:57

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie możemy dopuścić do tego, by żyć bez Chrystusa. Nie możemy pozwalać obojętnie na to, by Chrystusa wyrywać z naszych sumień w imię nowych ideologii i „postępowej wizji świata” - mówił abp Marek Jędraszewski 26 kwietnia podczas 40-lecia parafii i 30-lecia konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Pyzówce.

Na początku Mszy św. proboszcz, ks. Andrzej Wiktor, przypomniał historię powstania tej wspólnoty i świątyni. - Dwa pokolenia chrześcijan wyrosły z tej świątyni. I w tej niewielkiej wspólnocie, która, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „Trwa na modlitwie, Eucharystii, łamaniu chleba i w nauce apostołów” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję