Od "półpostu", kiedy na Polesiu dziewczęta zaczynały śpiewać "
kropy", czyli wiosenne pieśni miłosne, wito też palmy. Palma kupiona
to tylko przeniesiony do domu "obyczajny statek" Uwita przez gospodynię
to dobry znak na przyszły czas, który się będzie wić pomyślnie i
układnie. Gospodyni taka będzie cieszyć się szacunkiem, zdrowiem
i sprytem w okolicy. Palmiarki, które do dzisiaj wiją palmy mówią,
że do wicia palm potrzeba światła w duszy, dobrego ułożenia i pokory.
Z lata ususzone zioła i kwiaty trzeba rozłożyć na równianki, najdrobniejsze
od wierzchu, a mocniejsze od spodu. Palma ma przypominać drzewo życia.
Wijąc ją z traw, ziół i kwiatów gospodyni jakby cierpienie z radością,
smutek z nadzieją, mrok z jasnością wiąże w jedno. Tak się życie
układa i wiąże, A wszystko z tradycji wiąże się z Męką Pańską - wjazdem
Chrystusa do Jerozolimy. Dawniej, na Wołyniu, palmiarki przed wiciem
palm całowały krzyż, szepcząc trzy razy starą, ludowa modlitwę: "
całuję nóżki i ręce, przenajdroższe sukienki, pięć ran i koronę -
Chryste, bądź pozdrowiony". Zaczyna się palmę wić od trzciny, bo
Jezusowi podano ją jako berło. A trzcina też cierpi - sama na zimę
zostaje na łęgu, jak na pośmiewisko. Raźniej dokłada się bazie (kotki)
- one pierwsze zwiastują wiosnę i życie, a później poświęcone leczą
chore gardło. Potem dokłada się witkę zielonego owsa - symbolu płodności,
wszelkie trawy z łąki, pola i "łzy Matki Bożej", które zawsze kołysząc
się w suszę deszcz wyproszą. Trzeba dać parę główek lnu, żeby przyodziewku
nie brakowało, suszone kwiaty i nieśmiertelny, zielony barwinek,
ten który z dawna przy siedliskach ludzkich rośnie i wiecznie jest
zielony. Powiązane wszystko musi być jedna, długą nicią, jak drogą
życia. Rękojmię palmy do dziś w chełmskim obwiązuje się białą lub
niebieska wstążką. Palma - według zwyczaju - powinna być półmetrowa,
długa. Tak wyszykowana czekała kwietnej niedzieli. U prawosławnych
na Lubelszczyźnie palmy wyglądają skromnie. Kilka gałązek wierzby,
związanych wstążką, czasem z barwinkiem. W okolicach Wyryk koło Włodawy
wierzba ubrania jest jeszcze bibułkowymi kwiatkami, drobniutkimi,
przypominającymi kwitnącą gałąź.
W tradycji najchętniej palmy do poświęcenia niosła młodzież.
Po poświęceniu (procesji) pod kościołem uderzano się palmami po ramieniu,
mówiąc "palma bije, nie zabije, za tydzień wielki dzień, sześć noc
Wielkanoc". U prawosławnych często dodawano: "dziś się święci łozina,
a za tydzień słonina". To budzenie sił życia było zaszczytem szczególnie
dla panien, chlubiących się z powodzenia. Gospodarz wracał z palmą,
uderzał też domowników na pomyślność i zdrowie. Dzieciom dawano do
połknięcia po jednam kotku z bazi. Ma to zapobiec chorobie gardła.
Po drugim poście kwietna niedziela była zapowiedzią rychłej wiosny,
lepszego czasu. Cieszono się z pogodnego dnia, przepowiadając "w
Palmowe Niedzielę słońce świeci, będą pełne stodoła, beczki i sieci"
. Od tej pory służebna rola palmy u gospodarza trwała okrągły rok.
Po wielkanocnym śniadaniu szedł z nią przez podwórze, ogród, sady
i pole - święcić zasiewy, ustrzec je od wichru, gradobicia, robactwa
i zepsucia. Gdy wypędzano bydło pierwszy raz na paszę, w progu lub
wrotach uderzano palmą krowy po grzbietach na dobry wypas. Święcono
pod zasiew zboże, gdy zakładano sterty z pierwszych snopów - święcono
je. Gdy budowano nowy dom - święcono podwaliny; gdy latem zrywała
się burza lub pożar - święcono je palmą dla zażegnania żywiołu. Gdy
młoda para wyjeżdżała do ślubu - święcono im drogę, gdy wreszcie
wynoszono zmarłego z domu - na ostatnią drogę otrzymywał palmę do
trumny by odpędzała złe duchy. Do dzisiaj na wiejskich cmentarzach
można spotkać palmę zatkniętą w mogiłę - symbol zwycięstwa.
Dawne, chełmskie palmy były zielono-szare. Zwyczaj farbowania
ziół to moda XX wieku. Do najciekawszych należą palmy lubelskie i
wileńskie, w desenie, szlaki, rozety - duże i barwne. Nowomoda i
pomysły palmiarek często wypaczają tradycję, wprowadzając do palm
kłosy zbóż, a w starej tradycji nigdy ich nie było. Niechże palmy
przypominają nam i dzisiaj nasze rodzinne strony; przy wielkanocnych
pisankach zapachnie palma, a wiosna obudzi naszą radość na bliską
już Wielkanoc.
Pomóż w rozwoju naszego portalu