Reklama

Trzech wyświęconych

Dzierżoniów - św. Jerzego, Zgorzelec - św. Józefa Robotnika, Kiełczów - Matki Bożej Różańcowej: w tych parafiach w niedzielę 23 maja odbędą się Msze św. prymicyjne trzech nowo wyświęconych księży diecezji świdnickiej. To będzie wyjątkowy dzień dla Marcina Januszkiewicza, Michała Jelonka i Romana Lubańskiego.

Niedziela świdnicka 21/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdy rok jest wyjątkowy, tak jak wyjątkowa jest ta grupa, kończąca formację seminaryjną - mówi ks. Tadeusz Chlipała, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Świdnickiej. - W ubiegłym roku pożegnaliśmy więcej diakonów, więcej też ich zapewne będzie w roku przyszłym. Teraz święcenia prezbiteriatu przyjmie trzech diakonów. Należy dziękować Bogu za każdego z tej trójki.
Ten rok jest rzeczywiście wyjątkowy: nie dość, że kończy go trzech diakonów, to jeszcze każdy z nich pochodzi z innej diecezji. dk. Marcin Januszkiewicz to reprezentant archidiecezji wrocławskiej, dk. Michał Jelonek - świdnickiej, a dk. Roman Lubański - legnickiej.
- Wszyscy jednak po święceniach będziemy pracować w diecezji świdnickiej - zapewniają, choć nie wiedzą na razie dokładnie, do służby w której parafii skieruje ich biskup świdnicki Ignacy Dec.
Naukę zaczynali w seminariach w Henrykowie oraz Legnicy. Cała trójka zapewnia, że pierwszego dnia w seminarium nie da się zapomnieć.
- Pamiętam ten dzień w olbrzymim gmachu w Henrykowie - wspomina dk. Michał Jelonek - byłem tak zagubiony, że nie mogłem znaleźć sali, w której odbywały się zajęcia.
- U nas pod tym względem było inaczej: pierwszy rok wraz z ojcem duchownym mieszkał w osobnej, kameralnej willi - opowiada dk. Roman Lubański. - Dzięki temu mieliśmy prawdziwie domową atmosferę, było więc nam łatwiej. Dopiero na drugim roku przenieśliśmy się do dużego gmachu seminarium.
Wspominają też chwilę, w której podjęli decyzję o wstąpieniu do seminarium.
- Już w pierwszej klasie technikum kolega przepowiedział mi, że zostanę księdzem - śmieje się dk. Marcin Januszkiwiecz. - Tak się też stało, a do seminarium poszedłem właśnie z kolegą z klasy.
- Na początku myślałem, żeby zostać franciszkaninem. Odwiodła mnie od tej myśli mama, poszedłem więc do seminarium - mówi dk. Roman Lubański.
Przyznają, że nie zawsze było lekko.
- Ja już pakowałem się do domu, byłem pewien, że opuszczę seminarium. Koledzy chowali moje rzeczy, bym nie wyjechał, ale ja i tak pojechałem do domu. Byłem przekonany, że to koniec - opowiada Roman Lubański. - Uratowała mnie mądrość ks. Żytkiewicza, który długo ze mną rozmawiał, potem doradził rok urlopu dziekańskiego. Przemyślałem sprawę i swoje powołanie, a potem zrozumiałem, że muszę wrócić do seminarium, że tu jest moja droga.
- Niezbadane są decyzje Pana Boga - potwierdza dk. Michał Jelonek. - Każdy z naszej trójki, jak się okazuje, miał czas, by swoje powołanie przemyśleć, by do niego dojrzeć.
- Na pierwszym roku było nas ponad 63, naukę z mojej henrykowskiej grupy skończyło niewiele ponad 40 osób. To pokazuje, jak w codziennym życiu, nauce, weryfikuje się nasze powołanie - mówi dk. Marcin Januszkiewicz. - Taką chwilą, gdzie wkrada się zwątpienie, jest trzeci rok nauki. To moment, w którym niektórzy muszą się zatrzymać i raz jeszcze rozeznać swoje powołanie.
Ale diakoni wspominają też chwile wyjątkowe, szczęśliwe.
- Na pewno takim momentem są obłóczyny, kiedy dostajemy strój duchowny, wyjątkową chwilą jest również posługa akolitatu - wymieniają.
Kiedy rozmawiam z diakonami, dni zaledwie dzielą ich od ostatnich rekolekcji przed święceniami prezbiteriatu. Po nich czekają ich święcenia w katedrze (w sobotę o godz. 10), a dzień później, w niedzielę - Msze prymicyjne w parafiach.
- Będziemy mieli tremę - mówi zgodnie cała trójka.
O los diakonów nie martwi się jednak rektor seminarium ks. Tadeusz Chlipała.
- Są dobrze przygotowani. Gdyby tak nie było, nie byliby wyświęceni - śmieje się Ksiądz Rektor.
- Wierzę, że dadzą sobie radę na parafiach.
Podobnego zdania jest bp Adam Bałabuch.
- Cieszę się z każdej osoby, która kończy nasze seminarium - podkreśla Ksiądz Biskup. - Naukę kończą doskonale przygotowani i uformowani.
Na razie nie wiadomo, dokąd trafią najmłodsi księża w naszej diecezji.
- Decyzje podejmie bp Ignacy Dec. Będzie ona znana w połowie czerwca - zapowiada bp Adam Bałabuch.
Diakoni przyznają, że ordynariusz diecezji rozmawia z nimi na ten temat, stara się zorientować, w jakiej posłudze czują się najlepiej. Sami też jednak nie wiedzą, gdzie przyjdzie im pełnić służbę.
- Każdy z nas ma jakąś dziedzinę, w której czuje się najlepiej. Wiem, że potrafię dobrze dogadać się z młodzieżą i w tym upatruję swoją duszpasterską drogę. Szczególnie bliski jest mi ruch Światło-Życie i Liturgiczna Służba Ołtarza - mówi Marcin Januszkiewicz.
- Z kolei ja dobrze czuje się w towarzystwie zarówno młodzieży, jak i osób starszych - przyznaje Michał Jelonek. - Moim marzeniem jest, by w przyszłości otworzyć świetlicę czy też klub dla młodzieży.
- Widzę siebie w roli np. szpitalnego kapelana - mówi Roman Lubański. - Dobrze układają mi się kontakty w ludźmi chorymi, niepełnosprawnymi, przebywającymi w hospicjach.
- Każdy rok ma swoją charyzmę, swoją charakterystykę. Tak jest i w tym przypadku - dodaje rektor ks. Tadeusz Chlipała.
A diakoni, zapytani o to, co odpowiedzieliby młodym ludziom, szukającym swojej drogi życiowej, gdyby ci spytali ich, czy warto rozpocząć naukę w seminarium, odpowiadają bez wahania: Warto spróbować! Na pewno nie będzie to czas stracony.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy warto wziąć udział w wyborach do Europarlamentu? Odpowiada dyrektor Biura Parlamentu Europejskiego w Polsce

2024-04-27 07:04

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Witold Naturski

YouTube

Rozmowa z Witoldem Naturskim

Rozmowa z Witoldem Naturskim

Już po raz piąty Polacy będą wybierać swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. To o tyle ważne, że ta instytucja uchwala większość przepisów regulujących nasze życie.

Polska jest piątym największym krajem spośród 27 państw Unii Europejskiej, stąd nasz udział w Europarlamencie jest znaczny. W tym roku Polacy wybiorą 53 europosłów, a kraje członkowskie łącznie 720.

CZYTAJ DALEJ

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

[ TEMATY ]

św. Józef Moscati

Archiwum

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

W odległym 1927 roku był to Wtorek Wielkiego Tygodnia. 12 kwietnia w wieku 47 lat, zmarł Giuseppe Moscati, lekarz ubogich… W Kościele katolickim wspomnienie świętego przypada 27 kwietnia.

Święty doktor

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję