Reklama

Dla wspólnego dobra

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 3/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Bensz-Idziak: - Czym jest synod?

Ks. Grzegorz Cyran: - Synod jest uroczystym zebraniem przedstawicieli duchowieństwa i świeckich. Może być diecezjalny - w obrębie jednej diecezji; metropolitalny - na terenie danej prowincji kościelnej albo plenarny - na obszarze danego kraju, pod opieką duszpasterską określonej Konferencji Episkopatu.

- Jakie są jego korzenie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Korzenie synodu sięgają początków Kościoła. Kościół ma bowiem synodalną naturę. Nie tylko spotyka się jako wspólnota celebrująca Eucharystię i inne sakramenty, nie tylko jest wspólnotą modlitewną i słuchającą Słowa Bożego, ale także tworzy wspólnotę dialogu, troski i odpowiedzialności. Kościół to wspólnota duchowieństwa oraz wiernych świeckich, ale zarazem wspólnota różnych darów i charyzmatów, poprzez które w działaniu Duch objawia się dla wspólnego dobra, udzielając każdemu tak jak chce, kiedy chce oraz ile chce.

- W jakim celu jest zwoływany synod i kto decyduje o jego zwołaniu?

- Pierwsze zebrania na kształt dzisiejszych synodów zwoływali Apostołowie. Już w Dziejach Apostolskich czytamy, jak rozważali na modlitwie i w dialogu różne kwestie trudne i sporne - a znalazłszy rozwiązanie zgodne z regułą wiary i dające pokój serca, ogłaszali je uroczyście i konsekwentnie formułą: postanowiliśmy my oraz Duch Święty...
Dziś o zwołaniu synodu decydują następcy Apostołów - pojedynczo, w grupach metropolitalnych lub w ramach danej Konferencji Episkopatu. O synodzie decydują jednak na swój sposób także znaki czasu, troski i wyzwania, przemiany i tendencje, a niekiedy również słabości i kłopoty Kościoła.

Reklama

- Dlaczego więc nasz synod metropolitalny?

- Reforma Jana Pawła II, powołując metropolię szczecińsko-kamieńską, przywróciła Kościołom Gorzowa, Szczecina i Koszalina dawną jedność duszpasterską, jaką zyskały niegdyś w jednym dziele apostolskim bp. Wilhelma Pluty. Metropolia ta historycznie dość szybko okrzepła. Niedawno odszedł do wieczności jej pierwszy metropolita - abp Marian Przykucki, zaś wiek emerytalny osiągnął abp Zygmunt Kamiński. W ostatnim czasie na katedrach biskupich Koszalina, Gorzowa i Szczecina zasiedli nowi pasterze. Ustały niejasności co do powojennych granic Ziem Zachodnich i Północnych, a następnie minęły mroki bezbożnego komunizmu. Pojawiły się nowe okoliczności i nowe wyzwania społeczne, kulturowe, polityczne i religijne. Wraz z nimi pojawiło się też i pytanie o nowe krańce świata, aż po które mamy z woli Chrystusa głosić wszystkim Ewangelię.

- Jak będzie przebiegał synod?

- Otwarcie synodu nastąpi w Gorzowie Wlkp. 22 stycznia. Będzie to podczas Metropolitalnej Pielgrzymki Kapłanów do Katedry Gorzowskiej, jaką podejmują oni w Roku Kapłańskim. Motywem pielgrzymki jest także 100. rocznica urodzin sługi Bożego bp. Wilhelma Pluty. Po adoracji Najświętszego Sakramentu, Mszy św. i Nieszporach odbędzie się wówczas pierwsza uroczysta sesja, a na niej publiczne rozpoczęcie synodu w obecności duchowieństwa i wiernych. Zostaną przedstawione cele, struktury i zasady odbywania synodu. Będą mianowani odpowiedzialni za synod i zostaną im wręczone dekrety. Z perspektywy dnia dzisiejszego przewiduje się ok. trzyletni czas trwania prac synodalnych. Zwieńczy go publikacja akt synodalnych.

- Jaka jest struktura synodu metropolitalnego?

- Przewodniczącym synodu jest metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga, a jego zastępcami biskupi diecezjalni - zielonogórsko-gorzowski Stefan Regmunt oraz koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak. Głos rozstrzygający na Synodzie ma Kolegium Biskupów, w skład którego wchodzą także biskupi pomocniczy oraz biskupi seniorzy. Podstawą struktury synodalnej jest komisja robocza, której przewodniczy prezbiter, a patronuje biskup pomocniczy. Zostaną powołane cztery komisje tematyczne: Wspólnota Kościoła Metropolitalnego - której patronuje bp Paweł Socha; Posługa nauczania - której patronem jest bp Marian B. Kruszyłowicz; Posługa uświęcania - pod patronatem bp. Pawła Cieślika oraz Posługa pasterzowania - nad którą patronat objął bp Krzysztof Zadarko. Synod posiada także moderatora, sekretariat, komisję koordynacyjną, zespoły eksperckie oraz zespół redagujący dokumenty.

- Jak przebiegają prace synodu metropolitalnego?

- Zwołanie synodu poprzedziły spotkania biskupów metropolii oraz prace komisji przygotowawczej. Synod będzie obradował we wspomnianych już czterech tematycznych komisjach, w skład których wejdą duchowni oraz świeccy z diecezji tworzących metropolię. Skład ani liczebność komisji nie są ograniczone. Dla lepszej organizacji prac uczestnicy obrad mogą zostać pogrupowani w podkomisje. Wstępnie tematykę synodu zasugerują na sposób ogólny trzy zespoły ekspertów. Eksperci pracowali już na rzecz komisji przygotowującej synod, wskazując wspólne korzenie metropolii, podobieństwa środowisk i sytuacji oraz szanse, jakie może przynieść posynodalna współpraca. Przedmiotem poszukiwań ekspertów są: źródła wspólnej duchowości, natura wspólnych problemów oraz źródła wspólnych nadziei. Komisje natomiast ze swej strony zwrócą się także do duchownych oraz wiernych świeckich metropolii z zachętą do aktywnego uczestnictwa w synodzie. Będzie to zachęta do formułowania istotnych zagadnień, rozpoznawania naglących kwestii oraz rozwiązywania ważnych problemów, którymi w pierwszym rzędzie powinien zająć się synod metropolitalny. Następnie w wyniku modlitwy, rozeznawania, obrad oraz konsultacji będą rozpoznawane cele, sposoby i środki działania. Dalej zaś zostaną wypracowane odpowiednie dokumenty. Dokumenty te zaprezentują owoce prac synodalnych trzem Kościołom diecezjalnym. Prezentacja taka dokona się na sesjach plenarnych synodu, odbywanych sukcesywnie w głównych ośrodkach duszpasterskich trzech diecezji - od Słupska po Głogów. Sesje te będą otwarte i uroczyste, z możliwością wyrażania opinii przez przedstawicieli duchowieństwa i świeckich. Każdą z nich zakończy głosowanie Kolegium Biskupów, którzy pasterskim głosem rozstrzygną o przyjęciu wspólnej drogi działania i - jeśli to konieczne - ustanowią w tym celu odpowiednie prawo.

- Czy już wiadomo, jakie tematy zasugerują eksperci?

- Na pewno podczas synodu należy wziąć pod uwagę specyfikę małych miejscowości, które tworzą mapę Ziem Zachodnich i Północnych. Także struktura parafii, posiadającej wiele filii, jest u nas fenomenem na skalę ogólnopolską. Łączy nas też wspólna powojenna historia napływowej ludności, która z powodów ideologicznych nie wytworzyła wyrazistej mozaiki zwyczajów i tradycji, a dziś już coraz mniej wie i chce wiedzieć o swych korzeniach kulturowo-religijnych. Mamy sanktuaria i domy formacyjne, zasady i metody duszpasterskie, które ze względu na wspólną przeszłość wykraczają dziś poza granice poszczególnych diecezji metropolii. Mamy także wspólne struktury akademickie Wydziału Teologicznego. Niechlubnie łączy nas natomiast bardzo wysoki w skali kraju odsetek rozwodów i związków niesakramentalnych. Nie zabraknie więc tematów. Raczej będziemy musieli wybierać te strategicznie najważniejsze. Naczelną jednak zasadą, ograniczającą tematykę synodu metropolitalnego, jest zawsze zgoda uczestniczących w nim biskupów diecezjalnych co do obszaru, zakresu i form współpracy.

- Na czym polega otwartość synodu?

- Nie możemy mieć gotowych tez, jak na zjazd, ani spisu treści dokumentów końcowych. Nie spotkamy się bowiem jedynie po to, aby dyskutować. Otwartość synodu jest jego podstawową nadprzyrodzoną atrakcją, ponieważ niezbadane są drogi i plany Boże. Pan oświeca swój Kościół często w sposób nieprzewidywalny, a Jego myśli nie są myślami naszymi. Rozdaje dary niezasłużone i niespodziewane. Nieprzeniknioną wolą powołuje i wybiera ludzi oraz wspólnoty do pracy w swojej winnicy. Wyjaśnia także sens zdarzeń i całych historii przez lata zachowywanych z wiarą w sercu. Doprowadza do szczęśliwego końca inwestycje i plany po ludzku rzecz biorąc niemożliwe, a przynajmniej mało prawdopodobne. Poddaje także próbie wielkie sakralne dzieła i religijne ludzkie ambicje, kierując radykalnie swój Kościół na ewangeliczną drogę ubóstwa, pokory i zaufania. Nie wiemy więc, jakie przyjdą światła, choć wydaje nam się, że znamy całkiem dobrze przynajmniej niektóre mroczne problemy i innej natury ciemności.

- Czy rzeczywiście każdy wierny świecki może zabrać głos na synodzie?

- Synod to nie tylko spotkanie duchowieństwa. Biorą w nim udział wspólnoty, stowarzyszenia, ruchy, organizacje działające w Kościele i poszczególni wierni. Jest on, ze względów organizacyjnych, spotkaniem przedstawicieli. Niemniej jednak powinni być to przedstawiciele wszystkich uczestników eucharystycznej wspólnoty Kościoła. Wszyscy bowiem wtajemniczeni sakramentalnie chrześcijanie są wezwani do tego, by się modlić, pytać, zastanawiać i naradzać, szukać rozwiązań i prosić o natchnienia i moce dla dobra Kościoła, który głosi Ewangelię we współczesnym świecie. Miejsce dla wiernych świeckich jest zarówno w komisjach roboczych, jak i w zespołach eksperckich, w komisji koordynacyjnej i w grupie redagującej dokumenty. Każdy na swój sposób będzie mógł zabrać głos w sprawie, którą uzna za ważną. Możliwości pojawi się wiele: od ankiety zredagowanej przez poszczególne komisje, poprzez tematyczne spotkania, aż po osobistą korespondencję w danej sprawie. Taką szansę dają także w jakiś sposób wspomniane już sesje plenarne, podczas których owoce prac komisji będę przedstawiane publicznie. Udział w synodzie to jednak nie tylko wyrażanie opinii oraz dyskusja. Jedną z istotnych form synodu jest gromadzenie się na modlitwie podczas kilku w roku tzw. niedziel synodalnych, kiedy to w każdej parafii podczas wszystkich Mszy św. oraz specjalnych prelekcji i nabożeństw wierni zakosztują synodalnej istoty Kościoła na sposób, o którym wspominają Dzieje Apostolskie. Tym samym synodalne troski i treści mają więc szansę dotrzeć do najdalszych zakątków metropolii i stamtąd też otrzymać uwagę, sugestię, zapytanie, akceptację czy zachętę.

- Co po zakończeniu synodu?

- Kiedy prace poszczególnych komisji dobiegną końca, sesje plenarne ogłoszą ich treści, a biskupi jako pasterze podejmą decyzje co do postanowień na przyszłość, zostanie zredagowany program w postaci końcowych dokumentów oraz będą uruchomione działania prawne, które umożliwią realizację decyzji. Wówczas - po ustaleniu tego, co wspólne - każda diecezja rozpocznie swój własny synod. Część osobliwych kwestii oraz indywidualnych problemów poszczególnych diecezji ujawnią zapewne już poszukiwania w ramach synodu metropolitalnego. Inne są tam znane od lat. Jeszcze inne odkryjemy, modląc się i prowadząc dialog we własnym gronie. Kosztując na co dzień owoców Soboru Watykańskiego II, pozostaje nam żywić nadzieję, że synod metropolitalny stanie się podobnie milowym kamieniem w historii uczestniczących w nim Kościołów.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Jak udzielić pasterskiego wsparcia

2024-04-27 12:45

[ TEMATY ]

warsztaty

Świebodzin

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

dekanalny ojciec duchowny

Archiwum organizatora

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

W sobotę 27 kwietnia w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie odbyły się warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych, które poprowadził ks. dr Dariusz Wołczecki. Tematem ćwiczeń było, jak rozmawiać, żeby się spotkać relacyjnie i udzielić pasterskiego wsparcia.

Dekanalny ojciec duchowny jest kapłanem wybranym przez biskupa diecezjalnego spośród księży posługujących w dekanacie, który troszczy się o odpowiedni poziom życia duchowego kapłanów. Spotkanie rozpoczęło się wspólną modlitwą brewiarzową i wzajemnym podzieleniem się dylematami i radościami płynącymi z posługi dekanalnego ojca duchownego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję