Długie i zawiłe były losy tablicy pamiątkowej dla rodziców Stefana Żeromskiego, ufundowanej przez żonę pisarza Oktawię. Po wielu latach 16 września spełnia się wola pisarza i jego bliskich
Nieznane jest dokładne miejsca pochówku rodziców Żeromskiego. Wiadomo, że spoczęli na cmentarzu w Leszczynach, w jego najstarszej części. Kazimiera Zapałowa opowiadała długoletnie perypetie związane z tablicą pamiątkową. Sam pisarz chciał uczcić pamięć rodziców, bo ich mogił ziemnych nie udało mu się zlokalizować. Jednak jego plany nie powiodły się. Jego wolę chciała spełnić żona Oktawia Żeromska. Ufundowała tablicę w 1926 r. i przechowywała ją w swoim domu w Nałęczowie. Dwa lata później zmarła, a jej myśl powzięła najmłodsza siostra pisarza - Bolesława. W 1938 r. uzyskała zgodę bp. Kaczmarka na wmurowanie tablicy. Niestety, wybuch wojny pokrzyżował jej plany. W 1940 r. Bolesława zmarła, a tablica zaginęła. Przez wiele lat nikt nie interesował się tą sprawą. Dopiero odnaleziona przed rokiem korespondencja zmieniła sytuację.
- Znalazłam list Bolesławy do bp. Kaczmarka, do którego dołączony był pełny tekst inskrypcji. Ten napis zamieszczono na tablicy ufundowanej przez Starostwo Powiatowe w Kielcach - tłumaczy Kazimiera Zapałowa.
Uroczystości rozpoczęła Msza św. w kościele św. Jacka. Zebrali się parlamentarzyści świętokrzyscy, samorządowcy: wójtowie gminy Masłów, Strawczyn, władze powiatu kieleckiego, przedstawiciele wojewody oraz Świętokrzyskiego Kuratorium Oświaty. Z pocztami sztandarowymi i w regionalnych strojach przybyli uczniowie szkół im. Stefana Żeromskiego, przewodnicy świętokrzyscy, panie z kół gospodyń wiejskich, członkowie Towarzystwa Stefana Żeromskiego. Wszyscy modlili się w intencji rodziców pisarza: Józefy z Katerlów zm. w 1879 r. i Wincentego Żeromskiego zm. w 1883 r.
Eucharystię z bp. Florczykiem celebrowali ks. kan. Ryszard Rylski, dziekan dekanatu Masłów, ks. kan. Ryszard Zaborek, proboszcz parafii Leszczyny i księża z okolicy.
Dom rodzinny pełen ciepła i miłości, dom, jaki zapewnili małemu Stefanowi kochający rodzice, i jaki zachował w pamięci i w swoich Dziennikach, uczynił bp Florczyk myślą przewodnią homilii. Podkreślał wartość domu rodzinnego, jednocześnie wskazując na wiele zagrożeń dla współczesnej rodziny. Najważniejszym z nich jest problem eurosieroctwa, czyli porzuconych przez rodziców emigrantów dzieci. „Nie ma Polski bez domu rodzinnego, nie ma szczęśliwego życia dorosłego bez dobrego dzieciństwa” - mówił. Na zakończenie w modlitwie powierzył Panu Bogu zmarłych rodziców pisarza.
Po Mszy św. w strugach deszczu zebrani przeszli na cmentarz, bp Marian Florczyk poświęcił tablicę. Starosta kielecki - Zenon Janus, kustosz Muzeum Stefana Żeromskiego w Kielcach - Kazimiera Zapałowa, Tomasz Lato - przewodniczący Rady Powiatu w Kielcach i dyrektor w Szkole im. S. Żeromskiego w Mąchocicach Scholasterii. - inicjatorzy wmurowania tablicy oraz Barbara Wachowicz - autorka wielu opracowań o Żeromskim, wspólnie dokonali jej odsłonięcia.
W Szkole w Mąchocicach Scholasterii zebrani goście dyskutowali nad odbudowaniem dworu Żeromskiego i koncepcją wybudowania tzw. „szklanego domu”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu