Reklama

Jedyny taki w Polsce

Ogród biblijny wyrósł w Proszowicach

Niedziela kielecka 36/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czym jest - czemu służy? To skupisko roślin wymienionych w Biblii, ewentualnie - jako uzupełnienie - występujących w rejonie Ziemi Świętej. Rośliny, dobrane według testamentalnego klucza, są unikatową ilustracją Biblii, zachętą do jej lektury, nietypowym sprawdzianem ze znajomości Słowa Bożego, wreszcie lekcją ogrodnictwa i koegzystencji ludzi ze światem przyrody, w której nic nie jest zbyteczne, ani przypadkowe.
Od pomysłu do powstania ogrodu w Proszowicach minęły 3 lata. Na eksperyment zaproponowany przez dr Zofię Włodarczyk z Uniwersytetu Rolniczego im. H. Kołłątaja w Krakowie (Wydział Ogrodniczy, Katedra Roślin Ozdobnych), pozytywnie odpowiedziała Caritas Diecezji Kieleckiej. To właśnie przy placówce Caritas w Proszowicach na ponaddziesięcioarowej powierzchni przed Domem św. Brata Alberta wykreowano oazę roślin, zapraszającą do wycieczki po Biblii - i Ziemi Świętej. Samo podziwianie młodych, choć już dość okazałych roślin, jest rzeczą wtórną. Trzeba sobie zadać trochę trudu i pomedytować z Biblią albo chociaż uważnie przestudiować wyryte na kamiennych tablicach inskrypcje, rozmieszone pomiędzy roślinami.
Oto miniwinniczka, ze swobodnie wyprowadzonymi ku słońcu pojedynczymi pędami wypielęgnowanej winorośli. „Ja jestem krzewem winnym, wy latoroślami, kto trwa we mnie, a ja w nim, ten przynosi owoc obfity” (J 15, 5). Nieopodal - przykład niespotykanej uprawy winorośli w tzw. rożkach: na stercie kamieni ułożonych w kopiec wije się pojedynczy dorodny pęd. Trzeba spróbować odnaleźć to miejsce, w którym Biblia mówi o tego typu winnicy, o tych właśnie rożkach. Winorośl, wino, krzew winny to ulubiony motyw roślinny w Biblii, wymieniany więcej niż 200 razy... I winorośl to jedna z siedmiu roślin, które stanowią nieodzowny element ogrodu biblijnego. Oprócz niej są to: figa, oliwka, granat, palma daktylowa, pszenica, jęczmień.
Oliwniki (dobrze zastępują oliwki, które raczej nie udałyby się w naszym klimacie) przywołują scenę dramatycznej modlitwy Jezusa w Ogrodzie Oliwnym (o tamtym wydarzeniu, o gajach oliwnych i miejscach uprawy oliwek informuje, jak w wielu innych punktach Ogrodu Biblijnego, odpowiednia tablica).
Centrum ogrodu w Proszowicach stanowi obszar roślin ozdobnych otoczonych drewnianymi kratkowanymi pergolami. Ta część ogrodu jest inspirowana Księgą Pieśni nad Pieśniami, a czerwone i bladoróżowe róże wokół altany sugerują strumienie, wychodzące z serca Jezusa Miłosiernego. W obrębie altany wczesną wiosną rozkwita wszystkimi kolorami ponad 300 roślin cebulowych, m.in. krokusów, tulipanów, narcyzów, hiacyntów. Wszystkie bez wyjątku mają po sześć płatków - każdy z najmniejszych kwiatuszków - bo to cecha przywoływanych przez Jezusa „lilii polnych”.
Te rośliny, latem i jesienią zastąpione lobelią, miodunką itp. stanowią naturalne tło dla tzw. Studni Jakuba, obramowanej kamiennym ośmiobokiem (Osiem Błogosławieństw), przypominającej scenę rozmowy Jezusa z Samarytanką. Natomiast ukształtowane z wiecznie zielonych krzewinek bukszpanu litery alfa i omega, zarys krzyża i menory (a wszystko to na tle jasnego żwiru) to z pewnością czytelne znaki dla odpoczywających.
I jeszcze koniecznie trzeba przejść przez płynący w uregulowanym korycie strumień - czyli Morze Czerwone, nasze obuwie nie ucierpi przy tym na pewno. Pod dającą już cień morwą - szklany pojemnik z dobrze znanymi wszystkim ziarenkami gorczycy. Jezus powiedział: „Gdybyście mieli wiarę, jak ziarenko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie, wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna” (Łk 17, 6). Trudno oprzeć się refleksji, na ile głęboka i ufna jest moja wiara?
Chleb św. Jana już zawiązał strąki (to te znane z przypowieści o synu marnotrawnym), figa doczekała się w naszym klimacie owoców. Wiele z tych egzotycznych, delikatnych roślin przekazał Ogród Botaniczny z Krakowa. Część z nich (w tym figa) rośnie w dużych donicach, a zimy, jak dotąd, spędza pod zadaszeniem, ale w niezbyt dogodnych warunkach, np. w pomieszczeniach biurowych. Przed opiekunami ogrodu stanęła konieczność budowy oranżerii. Zimowania w szklarniowych warunkach wymagają m.in. obficie kwitnące oleandry, dwukolczak śródziemnomorski (prawdopodobnie z tej rośliny, o dwóch kolcach wyrastających przy każdym liściu, zrobiono koronę cierniową), aromatyczne drzewo laurowe, cyprys, pistacja lentyszek, cedrat i symbolizujący przetrwanie mirt. Niektóre z tych roślin ze swą bogatą symboliką są wykorzystywane w zwyczajach żydowskich i naszych, rodzimych. Kto do niedawna wyobrażał sobie strój, wianek, bukiet panny młodej bez gałązek mirtu, sprzyjających, jak wierzono, przetrwaniu? Okazały platan wystrzelił w górę, tuż obok najprawdziwsza akacja z Pustyni Judzkiej, „chwiejąca się na wietrze” trzcina, rycynus o palczastych, efektownych liściach (przy tej roślinie siedział biblijny Jonasz), tzw. „łzy Hioba” (nasiona rośliny to materiał na paciorki różańca), melon, arbuzy... Nieopisanie pachną zioła: ruta, kolendra, kminek, mięta i koper.
Obrazy i aromaty Ogrodu Biblijnego zapadają w pamięć. Jego uroda i zdrowy wygląd to zasługa personelu Domu św. Brata Alberta z dyrektor placówki Urszulą Jarosz i ogrodnikiem panem Józefem Galusem, całym sercem oddanym idei ogrodu. - Nasz ogród nie przetrwałby bez osób, które nie kochają roślin i nie umieją ich pielęgnować - mówi pomysłodawczyni dr Z. Włodarczyk. Dziękuje Caritas Kieleckiej z dyr. ks. Stanisławem Słowikiem. - Bez wahania zdecydowali się na ten bądź co bądź nowy eksperyment - mówi.
Ks. Słowik bynajmniej nie żałuję. - To ciekawa, niecodzienna idea - uważa. Wyjaśnia, że w skali tygodnia miejsce odwiedza od kilkudziesięciu do stu osób. Edukacyjne walory ogrodu mogą wykorzystać grupy studentów i uczniów z katechetami, polonistami, nauczycielami biologii. Jak zapewnia dyr. Urszula Jarosz, mieszkańcy Proszowic lubią sobie tutaj odpocząć, pomodlić się z książeczką do nabożeństwa, a ślubne pary - utrwalić wyjątkowy moment w wyjątkowym ogrodzie.
Ogród stanowi niemałą atrakcję przeżywających 650 lat, ruchliwych i tętniących życiem Proszowic oraz wielką radość dla obcujących z nim na co dzień mieszkańców Domu św. Brata Alberta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

R. Czarnecki: Najbardziej ideologiczna kadencja europarlamentu od czasu wstąpienia Polski do UE

2024-04-24 09:01

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

parlament europejski

Łukasz Brodzik

Ryszard Czarnecki

Artur Stelmasiak

Ryszard Henryk Czarnecki

Ryszard Henryk Czarnecki

Zbliżają się wybory do europarlamentu. Nie ulega wątpliwości, że ostatnia kadencja była nadzwyczajna ze względu nie tylko na pandemię i wojnę na Ukrainie, ale także wielość spraw ideologicznych forsowanych przez Komisję Europejską.

Czym zajmowali się europosłowie przez ostatnie 5 lat? Czy nastąpią zmiany po wyborach? Czy prawicowe ugrupowania powiększą swój stan posiadania? I czy przyszły parlament wycofa się z tak krytykowanego Zielonego Ładu, czy paktu migracyjnego? O tym z Ryszardem Czarneckim, europosłem Prawa i Sprawiedliwości rozmawia Łukasz Brodzik.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję