Reklama

Pilaszków z łbem dzika

Szlachecki dwór i Dom Opiekuńczo-Leczniczy stanowią wizytówkę Pilaszkowa. Lato to najlepszy czas, by wybrać się do tej, położonej 25 kilometrów od Warszawy, miejscowości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ośrodek Charytatywno-Kulturalny w Pilaszkowie działa już od dziesięciu lat. Kompleks zabudowań stanowi niezwykłe połączenie Domu Opiekuńczo-Leczniczego i szlacheckiego dworu. Do tego dochodzi jeszcze Muzeum Pojazdów Konnych. Największy zbiór na Mazowszu: bryczek, sań, powozów, karet, koczy i strażackich sikawek. Jest nawet karawan i oryginalny cygański wóz.

Dobro rodzi dobro

Pewnie nie zobaczylibyśmy tego wszystkiego w Pilaszkowie, gdyby nie zainteresowanie kard. Józefa Glempa terenem, który zaoferowali Kościołowi mleczarze z Centralnego Związku Spółdzielni Mleczarskich. Od połowy lat 80. użytkowali dworek i pięciohektarowy park. Po 1989 r., kiedy zaczęły się sypać peerelowskie struktury, związek mleczarski właśnie rozwiązywano. Likwidator szukał chętnego na kupno majątku. Nikt tego nie chciał wziąć. Mleczarze zatem postanowili przekazać dworek i teren w darze Kościołowi na dom opieki. Pod pewnym jednak warunkiem. Chcieli, by w placówkach prowadzonych przez Kościół, znalazło się miejsce dla 32 ich weteranów.
- Jedź i zobacz ten Pilaszków. Może uda się tam utworzyć placówkę charytatywną - polecił Prymas Polski kard. Józef Glemp ks. Edwardowi Sobierajowi, ówczesnemu sekretarzowi pomocniczemu Konferencji Episkopatu Polski. Posłał go tam, by wyrobił sobie zdanie. - Kiedy w 1993 r. po raz pierwszy ujrzałem dwór, park i te stare drzewa, coś w sercu drgnęło - przyznaje ks. Sobieraj. Chociaż park to był jeden wielki busz, pokrzywy po pas, a przejść można było tylko wydeptanymi ścieżkami.
Wysłannik Prymasa uznał, że dworek, chociaż odbudowany przez mleczarzy niemal od podstaw, nie nadaje się na dom opieki, ze względu na amfiladowy układ wnętrz. Jednak wypatrzył oddalone kilkadziesiąt metrów dalej zarośnięte fundamenty, wylane przez mleczarzy pod mający tu powstać ośrodek szkoleniowo-hotelowy. Stwierdził, że na ich planie można zbudować okazały dom opiekuńczo-leczniczy dla seniorów i osób niepełnosprawnych. I wraz z dworkiem stworzyć ośrodek charytatywno-kulturalny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pomógł Don Orione

Ks. Sobieraj przekonał Prymasa i dzięki temu powstała Fundacja Kościelnej Rady Gospodarczej, która miała się zająć pozyskiwaniem finansowych środków i organizacyjnymi sprawami. Rodziła się w bólach, kwesta po sponsorach szła jak po grudzie. Z 200 firm, do których się zwrócono, sypnęło groszem tylko 80. Prace jednak ruszyły. Plany były już „za mleczarzy” zatwierdzone w gminie, fundamenty wzmocniono, ks. Sobieraj zatrudnił architekta, by zaprojektował budynek nawiązujący do dworkowej architektury; z filarami, loggiami, załamaniami dachu i wykuszami. Dobudowano jeszcze trzecie piętro. Powstało piękne dzieło.
- Być może czas już dojrzał, a być może sprawił to Don Orione, którego medalion z relikwiami w tym czasie został przerzucony przeze mnie przez parkan na porośnięte trawą fundamenty, z prośbą o interwencję - mówi ks. Sobieraj, który jest orionistą.
23 czerwca 1998 r. Prymas Polski kard. Józef Glemp poświęcił i uroczyście otworzył Dom Opiekuńczo-Leczniczy Opatrzności Bożej. Dziś w domu opieki mieszka 140 pensjonariuszy w różnym wieku. Zdrowych, chorych, w stanach ciężkich. Warunki bytowe i opiekę mają idealną. Jest blok medyczny, sale i urządzenia rehabilitacyjne, luksusowa winda kupiona przez ks. Sobieraja za pół ceny od włoskiego producenta, który kiedyś przyjechał do Pilaszkowa i zachwycił się domem. Czuwają lekarze, pielęgniarki, salowe. W sali klubowej odbywają się pokazy filmów i koncerty. Widzę jak w parku pensjonariusze rozmawiają na ławkach, spacerują alejkami, pchają na wózkach bardziej chorych lub wygrzewają się w letnim słońcu. Tu czuje się miłość do chorego człowieka. I ludzi nawzajem do siebie.
W budynku jest kaplica - z dużymi odstępami rzędów krzeseł, by zapewnić swobodne przemieszczanie się pensjonariuszom na wózkach. Na Msze przychodzą także mieszkańcy Pilaszkowa. Przykuwa uwagę przepiękny witraż Krzysztofa Oraczewskiego: osobiste podziękowanie ks. Sobieraja Opatrzności Bożej za dzieło Ośrodka Charytatywno-Kulturalnego. Witraż poświęcił kard. Glemp, który ma do Pilaszkowa szczególny sentyment. Zostawił tu nawet kilka ofiarowanych mu dzieł sztuki.

Dąbrowski i Marszewscy

O pilaszkowskim dworze i jego zbiorach, ks. Sobieraj opowiada z pasją. Posiadł wiedzę tak ogromną, że słuchaczowi żal, iż nie udaje się spamiętać wszystkich wątków. Dokopał się aż do początków XIV wieku. Poznano imię pierwszego właściciela, Grzegorza z Pielaszkowa. Inni właściciele walczyli w bitwie po Chocimiem w 1621 r., ale najciekawsza historia rozpoczyna się od Włocha Filipa Antonio Campioniego, związanego z dworem króla Stanisława Augusta. W czasie Powstania Kościuszkowskiego dwór w Pilaszkowie zajął na kwaterę Jan Henryk Dąbrowski, który podobno tutaj przyjął szlify generalskie. Stąd wyruszył na potyczki z Prusakami książę Józef Poniatowski, który w Pilaszkowie przystał do Powstania. Tu przyjechał do kwatery Dąbrowskiego komendant Warszawy i Sił Zbrojnych Księstwa Warszawskiego gen. Stanisław Mokronowski. Przebywał też Józef Wybicki, twórca „Mazurka Dąbrowskiego”.
Od Campionich Pilaszków kupiła rodzina Franciszka Ryxa, byłego sekretarza Stanisława Augusta. I w rękach Ryxów pozostał pół wieku. Bronisław Ryx był uczestnikiem Powstania Styczniowego, jeden z najmłodszych bohaterów tej rodziny zginął jako Orlątko podczas obrony Lwowa.
Ostatnimi właścicielami Pilaszkowa byli Marszewscy. W 1892 r. nabył go wybitny konstruktor, twórca mostu Poniatowskiego Mieczysław Marszewski - syn powstańca z 1863 r. i wnuk powstańca z 1830 r. W 1945 r. jego syn Antoni, który zarządzał majątkiem i był słynnym hodowcą bydła zarodowego, zdobywającym liczne nagrody na wystawach krajowych i zagranicznych, został z Pilaszkowa wygnany przez komunistów. Pozwolono mu zabrać tylko tyle, ile udało się załadować na bryczkę. Wyjechał bez szansy powrotu. Z dóbr Marszewskich zrobiono PGR. Wtedy dwór zmarniał doszczętnie.
Kiedy ks. Sobieraj organizował Muzeum Dworu Polskiego, nawiązano kontakt ze spadkobiercami Pilaszkowa. Pamiątki ze zbiorów rodziny Ryxów i Marszewskich stały się zaczątkiem muzeum. Dla podkreślenia roli Kościoła w patriotycznych zrywach są tu portrety br. Adama Chmielowskiego, ks. Stanisława Brzóski i modlitewnik ks. Ignacego Skorupki. Ekspozycja w dworku pokazuje jak losy rodzin zamieszkujących Pilaszków splatają się z historią narodu i walką o niepodległość.
W zeszłym roku ks. Sobieraj otrzymał w darze od jednej z wcześniej zwiedzających dworek osób... łeb ogromnego dzika z przednimi nogami (biegami). Tę samą, która wisiała kiedyś w gabinecie Mieczysława Marszewskiego. - Mam tego dzika. Antonii Marszewski powierzył mi go na przechowanie - powiedział wtedy zwiedzający. I dzika przywiózł.
- Ma ksiądz szczęście do ludzi - mówię do ks. Sobieraja. - Mam - odpowiada. I cieszy się. Pochłaniają go już nowe plany. Kończy budowę drugiego domu opieki na Mazurach. W Ulesiu.

2008-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

[ TEMATY ]

Nakazane święta kościelne

Karol Porwich/Niedziela

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2024 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.

CZYTAJ DALEJ

Maryja przyszła do siebie – na Kalwarię w Praszce

– Z tej świętej góry zawierzenia na Kalwarii w Praszce będziemy nadal krzewili pobożność Maryjną – zapewnił w kontekście doby nawiedzenia ks. prał. dr Stanisław Gasiński, proboszcz parafii Świętej Rodziny i kustosz Archidiecezjalnego Sanktuarium Pasyjno-Maryjnego Kalwaryjskiej Matki Zawierzenia na Kalwarii w Praszce.

1 maja wierni zgromadzili się w kościele parafialnym. Po odegraniu przez orkiestrę intrady kalwaryjskiej udali się w procesji pod krzyż „trudnych dni Praszki”, gdzie odbyło się nabożeństwo oczekiwania.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski

2024-05-03 09:32

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

WOT

PAP/Paweł Supernak

Nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski, kto powinien zostać mianowany na te najważniejsze stanowiska dowódcze w wojsku polskim - podkreślił prezydent Andrzej Duda w swoim wystąpieniu po wręczeniu nominacji na stanowisko dowódcy generalnego RSZ i na stanowisko dowódcy WOT.

Prezydent Andrzej Duda wręczył w piątek akty mianowania gen. broni Markowi Sokołowskiemu na stanowisko dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i gen. bryg. Krzysztofowi Stańczykowi na stanowisko dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję