Z tym pytaniem spotykałem się już nieraz. Wtedy odpowiadałem tak, jak mnie uczono. Dziś ta odpowiedź ma nieco inną barwę, bo to także ja mam zostać diakonem. Zacznę zatem katechizmowo.
Diakonat jest pierwszym stopniem święceń, dzięki któremu wchodzi się w stan duchowny. Jest jednym z ważniejszych momentów życia kleryka, dążącego do kapłaństwa. To przed diakonatem podejmuje się jedną z najważniejszych decyzji życia (może nawet ważniejszą niż przed święceniami kapłańskimi) - całkowitego oddania się na służbę Bogu i ludziom. To podczas święceń diakonatu składa się przyrzeczenie dożywotniego zachowania celibatu oraz posłuszeństwa swojemu ordynariuszowi i jego następcom. Od tych decyzji odwrotu już nie ma. Święcenia kapłańskie ten wybór - można powiedzieć - potwierdzają.
Takie właśnie zobowiązania w naszej archidiecezji 4 maja przyjmie 26 alumnów. W trzech różnych kościołach Księża Biskupi nałożą na nich swe dłonie, ustanawiając ich diakonami. Najwcześniej, o godz. 11 święcenia diakonatu zostaną udzielone ośmiu alumnom w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Nowej Sarzynie z rąk bp. Adama Szala. Najliczniejsza grupa, jedenastu kleryków, przyjmie święcenia o godz. 11.30 w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Domaradzu z rąk bp. Mariana Rojka. Arcybiskup Józef Michalik udzieli tych święceń siedmiu alumnom w kościele pw. Matki Bożej Pocieszenia w Krzemienicy o godz. 15. Od tego dnia 26 nowych diakonów stanie się szczególnymi sługami Chrystusa. Umocnieni darem Ducha Świętego nowo wyświęceni będą pomagać biskupowi i jego prezbiterom w posłudze słowa, ołtarza i miłości, okazując się sługami wszystkich. Jako słudzy ołtarza będą głosić Ewangelię, przygotowywać Ofiarę Eucharystyczną i rozdzielać wiernym Ciało i Krew Pańską. Oprócz tego na polecenie biskupa będą mogli głosić kazania i przekazywać Bożą naukę wierzącym i niewierzącym, przewodniczyć modlitwom, udzielać chrztu, asystować przy zawieraniu związków małżeńskich oraz je błogosławić, nosić Wiatyk do ciężko chorych i przewodniczyć obrzędom pogrzebu. Podczas liturgii będą mogli nakładać na siebie stułę i ubierać dalmatykę.
Kiedyś sam stawiałem sobie pytania: co znaczy być diakonem?, jakie funkcje ma do spełnienia? A teraz odpowiedzi na te pytania są tak blisko mnie. Niejako są one wpisane w moje życie. Od 4 maja stanę się szczególnym sługą Chrystusa. Choć z jednej strony czuję się niegodny tak wielkiej posługi, z drugiej cieszę się szczególnym wybraniem mnie przez Boga. Pan Bóg będzie posługiwał się moimi dłońmi, gdy będę polewał głowę dziecka wodą, włączając je do wspólnoty Kościoła w sakramencie chrztu. Będzie posługiwał się moimi ustami, gdy stanę przy ambonie podczas Mszy św. i będę czytał Ewangelię Chrystusa czy nauczał w Jego imieniu. Będzie posługiwał się moimi stopami, gdy będę szedł z Wiatykiem do osób chorych. Cały będę Jego, cały będę w Nim. A wszystko po to, aby na końcu swego życia usłyszeć słowa od Pana: „Dobrze, sługo dobry i wierny, wejdź do radości twego Pana”.
Korzystając z tej nietypowej okazji pragnę w imieniu moich współbraci z kursu V serdecznie podziękować Czytelnikom „Niedzieli” za te lata pamięci modlitewnej o nas. Słowa podziękowania składamy tą drogą także wszystkim słuchaczom radia „Fara” za dar modlitwy i cierpienia, zwłaszcza tak obficie nam ofiarowany podczas naszych rekolekcji przed święceniami diakonatu. Mamy nadzieję, że trwać będzie praktyka obecności diakonów w naszym radiu i że stworzy to okazję do jakby bliższego poznania się i pogłębienia tej duchowej więzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu