Reklama

Słudzy zleconego zadania

Święcenia diakonatu 2008

Co prawda, tylko na kilka miesięcy, ale to, co jest naszą radością, to fakt, że po pięciu latach formacji i współpracy z łaską Tego, który kiedyś, być może głośno, ale najczęściej cichym podszeptem serca wezwał ich ku sobie, zostali uznani za cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Ten Dar za pośrednictwem naszych łamów przekazać pragniemy Wspólnocie przemyskiego Kościoła, by za kilka miesięcy można ich było podziwiać i kontemplować, kiedy w swoich dłoniach będą nieść bogactwo Kościoła - Sakramenty dla każdego, kto tylko zapragnie! Czym są święcenia diakonatu? Myślę, że najpełniej, bo nie tylko teoretycznie, ale też głosem serca odpowiedzą na to pytanie sami zainteresowani. Takie zatem pytanie postawiłem duktorowi kursu V jeszcze klerykowi Sewerynowi Wagnerowi. Kim jest diakon?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z tym pytaniem spotykałem się już nieraz. Wtedy odpowiadałem tak, jak mnie uczono. Dziś ta odpowiedź ma nieco inną barwę, bo to także ja mam zostać diakonem. Zacznę zatem katechizmowo.
Diakonat jest pierwszym stopniem święceń, dzięki któremu wchodzi się w stan duchowny. Jest jednym z ważniejszych momentów życia kleryka, dążącego do kapłaństwa. To przed diakonatem podejmuje się jedną z najważniejszych decyzji życia (może nawet ważniejszą niż przed święceniami kapłańskimi) - całkowitego oddania się na służbę Bogu i ludziom. To podczas święceń diakonatu składa się przyrzeczenie dożywotniego zachowania celibatu oraz posłuszeństwa swojemu ordynariuszowi i jego następcom. Od tych decyzji odwrotu już nie ma. Święcenia kapłańskie ten wybór - można powiedzieć - potwierdzają.
Takie właśnie zobowiązania w naszej archidiecezji 4 maja przyjmie 26 alumnów. W trzech różnych kościołach Księża Biskupi nałożą na nich swe dłonie, ustanawiając ich diakonami. Najwcześniej, o godz. 11 święcenia diakonatu zostaną udzielone ośmiu alumnom w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Nowej Sarzynie z rąk bp. Adama Szala. Najliczniejsza grupa, jedenastu kleryków, przyjmie święcenia o godz. 11.30 w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Domaradzu z rąk bp. Mariana Rojka. Arcybiskup Józef Michalik udzieli tych święceń siedmiu alumnom w kościele pw. Matki Bożej Pocieszenia w Krzemienicy o godz. 15. Od tego dnia 26 nowych diakonów stanie się szczególnymi sługami Chrystusa. Umocnieni darem Ducha Świętego nowo wyświęceni będą pomagać biskupowi i jego prezbiterom w posłudze słowa, ołtarza i miłości, okazując się sługami wszystkich. Jako słudzy ołtarza będą głosić Ewangelię, przygotowywać Ofiarę Eucharystyczną i rozdzielać wiernym Ciało i Krew Pańską. Oprócz tego na polecenie biskupa będą mogli głosić kazania i przekazywać Bożą naukę wierzącym i niewierzącym, przewodniczyć modlitwom, udzielać chrztu, asystować przy zawieraniu związków małżeńskich oraz je błogosławić, nosić Wiatyk do ciężko chorych i przewodniczyć obrzędom pogrzebu. Podczas liturgii będą mogli nakładać na siebie stułę i ubierać dalmatykę.
Kiedyś sam stawiałem sobie pytania: co znaczy być diakonem?, jakie funkcje ma do spełnienia? A teraz odpowiedzi na te pytania są tak blisko mnie. Niejako są one wpisane w moje życie. Od 4 maja stanę się szczególnym sługą Chrystusa. Choć z jednej strony czuję się niegodny tak wielkiej posługi, z drugiej cieszę się szczególnym wybraniem mnie przez Boga. Pan Bóg będzie posługiwał się moimi dłońmi, gdy będę polewał głowę dziecka wodą, włączając je do wspólnoty Kościoła w sakramencie chrztu. Będzie posługiwał się moimi ustami, gdy stanę przy ambonie podczas Mszy św. i będę czytał Ewangelię Chrystusa czy nauczał w Jego imieniu. Będzie posługiwał się moimi stopami, gdy będę szedł z Wiatykiem do osób chorych. Cały będę Jego, cały będę w Nim. A wszystko po to, aby na końcu swego życia usłyszeć słowa od Pana: „Dobrze, sługo dobry i wierny, wejdź do radości twego Pana”.
Korzystając z tej nietypowej okazji pragnę w imieniu moich współbraci z kursu V serdecznie podziękować Czytelnikom „Niedzieli” za te lata pamięci modlitewnej o nas. Słowa podziękowania składamy tą drogą także wszystkim słuchaczom radia „Fara” za dar modlitwy i cierpienia, zwłaszcza tak obficie nam ofiarowany podczas naszych rekolekcji przed święceniami diakonatu. Mamy nadzieję, że trwać będzie praktyka obecności diakonów w naszym radiu i że stworzy to okazję do jakby bliższego poznania się i pogłębienia tej duchowej więzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan/ Autorzy książki o rodzinie Ulmów odznaczeni polskim Złotym Krzyżem Zasługi

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

książka

ks. Paweł Rytel‑Andrianik

rodzina Ulmów

złoty Krzyż Zasługi

Episkopat.news

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Autorzy książki o błogosławionej rodzinie Ulmów "Zabili także dzieci": watykanistka włoskiej agencji prasowej Ansa Manuela Tulli i szef polskiej redakcji watykańskich mediów Vatican News ks. Paweł Rytel-Andrianik zostali w czwartek odznaczeni Złotym Krzyżem Zasługi, przyznanym przez prezydenta RP Andrzeja Dudę.

Ceremonia wręczenia odznaczeń odbyła się w ambasadzie RP przy Stolicy Apostolskiej, a Krzyże Zasługi wręczył ambasador Adam Kwiatkowski.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: kto trwa w Jezusie, ten przynosi owoce

2024-05-02 17:36

[ TEMATY ]

Płock

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że źródłem życia i działania człowieka wierzącego od momentu chrztu św. jest „trwanie” w Jezusie, powiedział bp Mirosław Milewski w Królewie w diecezji płockiej. Przewodniczył Mszy św. w dniu odpustu parafialnego ku czci św. Zygmunta, Króla i Męczennika: - Król Zygmunt surowo odpokutował za swoje grzechy, dlatego został świętym - powiedział biskup pomocniczy.

Bp Mirosław Milewski w czasie Mszy św. w Królewie przywołał Ewangelię o winnym krzewie i latoroślach (J 15,1-8). Przekazał, że przypowieść ta opisuje istotę relacji między ludźmi a Jezusem. Jezus, to prawdziwy krzew winny, złączony z Kościołem. U źródła życia i działania wiernych od momentu chrztu św. jest „trwanie” w Jezusie. To warunek przynoszenia owocu - miłości.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję