Ostatni tydzień stycznia to czas, w którym Kościół wspomina w liturgii jednego z największych chrześcijańskich teologów - św. Tomasza z Akwinu. Jego życie obejmuje 50 środkowych lat XIII wieku (1224-74). Wiek XIII jest nazywany przez niektórych historyków złotym wiekiem średniowiecza. Przypomnijmy, że był to wiek wielkich uczonych i świętych: św. Franciszka z Asyżu, św. Dominika, św. Alberta Wielkiego, św. Bonawentury, bł. Jana Dunsa Szkota, św. Elżbiety Węgierskiej; u nas w Polsce: św. Jadwigi Śląskiej, św. Jacka, św. Kingi, bł. Czesława. To również wiek powstania uniwersytetów. Tomasz przychodzi na świat w Akwinie koło Neapolu w roku 1224 albo 1245 jako najmłodsze dziecko w rodzinie. Gdy ma pięć lat, rodzice oddają go do opactwa benedyktynów na Monte Cassino w nadziei, że ich syn zostanie w przyszłości opatem. Po kilku latach zostaje wysłany na uniwersytet w Neapolu, gdzie styka się z filozofią Arystotelesa. Tam też zapoznaje się z dominikanami. Wstępuje do ich zakonu. W drodze do Bolonii zagarnia go rodzina. Usiłuje go odwieść od drogi życia zakonnego. Tomasz nie ustępuje. Wraca do zakonu. Udaje się do Paryża. Tam odbywa nowicjat i studia pod kierunkiem Alberta Wielkiego. Przyjmuje święcenia kapłańskie i podejmuje wykłady w katedrze teologii. Zaczyna pisać „Summę filozoficzną”. Wraca do Neapolu, następnie udaje się po raz drugi do Paryża. Pisze tu następne dzieła. Wraca do Włoch, do Florencji i Neapolu. W Wielkim Poście 1273 r. głosi w Neapolu cykl kazań na temat Składu Apostolskiego, Modlitwy Pańskiej i Dekalogu. Podobno całe miasto słuchało tych kazań. Papież Grzegorz X wzywa go na Sobór Lyoński. Umiera w drodze na sobór w środę 7 marca 1274 r. w opactwie Fossanova. W roku 1277 dochodzi do potępienia tez Tomaszowych w Paryżu i Oksfordzie. Papież Jan XXII kanonizuje Tomasza w Awinionie 18 lipca 1323 r., zaś 28 stycznia 1369 r. relikwie św. Tomasza zostają przeniesione do Tuluzy. Papież Leon XIII ogłasza go patronem uczelni katolickich.
Dlaczego Tomasz z Akwinu został uznany za świętego, w czym się przejawiła jego świętość? Można krótko powiedzieć, że tym, co szczególnie wyróżniało Tomasza wśród ówczesnych zakonników, była szczególna gorliwość w poszukiwaniu prawdy i czynienia jej w miłości.
Prawdy szukał Tomasz najpierw w księgach świętych, ale szukał jej także u swoich poprzedników, u Ojców Kościoła, pisarzy chrześcijańskich, a także w dziełach filozofów greckich. Św. Tomasz kochał książki i żył nimi. Zapytany pewnego razu, za co najgoręcej Bogu dziękuje, odpowiedział z prostotą: „Za to, że rozumiałem każdą stronę, którą kiedykolwiek przeczytałem”.
Chyba nikt ze świętych nie szukał mądrości tak jak właśnie św. Tomasz. W komentarzu do Arystotelesa pisał: „Filozofii uczymy się nie po to, by się dowiedzieć, co ludzie myślą, lecz w celu poznania prawdy”. Powtórzmy raz jeszcze, że tej prawdy, która jest mądrością, szukał najpierw w Słowie Bożym, w Objawieniu. Napisał komentarze do prawie wszystkich ksiąg biblijnych. Szukał tej mądrości u Ojców Kościoła i u myślicieli starożytnych. Szukał tej mądrości w kontemplacji świata.
Przejawem mądrości u św. Tomasza była jego wielka pokora. Postawa pokory przebija z jego dzieł. Autor ma świadomość, że to, co napisał o Bogu, o człowieku, o świecie - wobec tajemnicy Boga, człowieka i świata jest takie jeszcze małe. Wielką „Sumę teologiczną” nazwał słomą.
Tomasz był człowiekiem wielkiej modlitwy. Nigdy nie rozpoczynał studium ani pisania bez uprzedniej modlitwy.
Uprawiał teologię modlącą się, na klęczkach. Pozostawił wspaniałe, pełne uduchowienia i mądrości modlitwy, których do dziś używamy w liturgii Kościoła.
Tomasz był człowiekiem milczenia i kontemplacji. Już w czasie studiów zwrócił na siebie uwagę swoim milczeniem. Jednakże to milczenie nie było puste. Było wypełnione medytacją nad prawdą.
Oprac. ks. Sławomir Marek
Pomóż w rozwoju naszego portalu