Już 23 lata minęły od owej zimnej październikowej nocy roku 1984, kiedy z rąk funkcjonariuszy SB poniósł męczeńską śmierć ks. Jerzy Popiełuszko. Na początku września br. rozpoczęły się zdjęcia do filmu o bohaterskim Kapelanie „Solidarności” w reżyserii Rafała Wieczyńskiego; wielka to sprawa.
Życie ks. Jerzego oparte było na fundamencie ewangelicznego radykalizmu. Znalazł on swój wyraz w wygłaszanych przez niego homiliach, podczas Mszy św. za Ojczyznę odprawianych w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Ów ewangeliczny radykalizm związany jest z moralnymi i etycznymi wyborami, które dokonuje człowiek na drodze swojego ziemskiego życia. To za ich sprawą pogłębia on swoją więź z Bogiem albo od Boga się odwraca. Najważniejsze jest to, czy ludzkie wybory - także i te dotyczące spraw narodowych - oparte są na hierarchii wartości, na której szczycie znajduje się zawsze Bóg i Jego przykazania. Jeżeli miejsce to jest zajęte przez zasady i reguły należące do świata konsumpcyjnego i hedonistycznego to wówczas dochodzi do sprzedawania najwyższych ideałów - a niekiedy nawet drugiego człowieka - za „miskę soczewicy”. To nie ideologie czy - jakże szybko przemijające - mody powinny wyznaczać kierunek życia człowieka, ale jego własne, zawsze wymagające chrześcijańskie sumienie. Tzw. święty spokój będący nierzadko stałym elementem taktyki mającej doprowadzić człowieka do osiągnięcia postawionego przez niego celu - jest sprzeczny z duchem Ewangelii. „Bać się trzeba - mówił ks. Jerzy - tylko zdrady Chrystusa za parę srebrników jałowego spokoju”.
Szczególną rolę w życiu ks. Jerzego odegrała jego matka - piękna, mądra kobieta, z pokorą niosąca swój ciężki krzyż, który pozostawił swoje ślady m.in. na jej pokrytych bruzdami dłoniach. Po śmierci drugiego syna, matczyne serce znowu zostało napełnione nie dającym się opisać za pomocą słów bólem.
To wielkie szczęście, że jest wśród nas mama ks. Jerzego. Wspierajmy ją naszą modlitwą, obdarzajmy najwyższym szacunkiem i otaczajmy serdeczną troską.
Z męczeńskiej śmierci ks. Popiełuszki ciągle wyrasta nowe dobro. Podczas jednej z rocznicowych uroczystości, na wewnętrznym balkonie żoliborskiej świątyni spotkałem promieniującą niezwykłym ciepłem Danutę Szaflarską. Dopiero później dowiedziałem się, że ta wybitna polska aktorka (m.in. „Zakazane piosenki”, „Żółty szalik”) ks. Jerzemu zawdzięcza powrót do Boga po 40 latach. Przez wiele lat Piotr, jako ministrant i lektor stał przy ołtarzu, przy którym ks. Jerzy odprawiał Msze św. Potem pełnił funkcję przewodnika po żoliborskim sanktuarium. Po ukończeniu pierwszego roku studiów na Wydziale Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Piotr podjął decyzję, która sukcesywnie w nim dojrzewała, o wstąpieniu do Wyższego Seminarium w Warszawie. Dzisiaj jako kleryk, wpatrzony - jak sam często podkreśla - w postać ks. Jerzego podąża za głosem swojego powołania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu