To było 318 młodych ludzi, którzy swoje życie poświęcili w imię wolności Kresów. Podlwowskie Zadwórze było świadkiem ich męstwa, bestialstwa armii Budionnego i przeszło do historii jako Polskie Termopile. 87 lat temu 17 sierpnia 1920 r. pod wodzą „polskiego Leonidasa” kpt. Bolesława Zajączkowskiego polegli w Zadwórzu, broniąc dostępu do Lwowa. Zaledwie 2 dni po zatrzymaniu bolszewików pod Radzyminem w Bitwie Warszawskiej, na froncie południowym powstrzymano armię konną Budionnego w Bitwie Lwowskiej pod Zadwórzem.
W Zadwórzu starły się dwie idee: idea internacjonalistycznej rewolucji niesionej na szablach konnicy Budionnego, na drodze której stanęła garstka żołnierzy oddanych do końca idei wolności za wszelką cenę, broniących swojej ojczyzny. Pamięć o obrońcach z Zadwórza sięga dwudziestolecia międzywojennego. W 1920 r. społeczeństwo polskie usypało na polu bitwy kurhan pamięci obok cmentarza obrońców. W 1928 r. na kopcu został postawiony postument i od tego czasu rocznica bitwy była obchodzona szczególnie uroczyście.
Po latach milczenia, przywracaniem pamięci o tych wydarzeniach, zajęli się polscy Lwowiacy. Dzięki nim od kilku lat ponownie obchodzona jest rocznica bitwy z udziałem Lwowiaków i zawsze licznie przybywających mieszkańców Podkarpacia. W tym roku 19 sierpnia zgromadziła się nie tylko społeczność Kresów, ale także licznie przybyłe delegacje z Polski. Obecna była również delegacja Kongresu Polonii Amerykańskiej z Chicago. W uroczystościach uczestniczyli: wicewojewoda podkarpacki Dariusz Iwaneczko, poseł RP Andrzej Szlachta, konsul generalny RP we Lwowie Wiesław Osuchowski, biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Marian Buczek, liczni przedstawiciele samorządów Podkarpacia z Rzeszowa, Przemyśla, Leżajska, Stalowej Woli.
Wśród uczestników uroczystości większość stanowiła młodzież. Nasz region reprezentowali harcerze z Przemyśla i Leżajska, byli też harcerze ze Lwowa. Najliczniejsza grupa to członkowie Związku Strzeleckiego „Strzelec” OSW JS 2021 im. Płk. Leopolda Lisa-Kuli z Rzeszowa, Kolbuszowej, Sędziszowa Małopolskiego, Leżajska, Brzeska, Ostrowca Świętokrzyskiego i Przemyśla. Towarzyszył im kapelan ks. Stanisław Szcząchor z Kolbuszowej.
Zanim jednak Strzelcy dotarli do Zadwórza, odwiedzili Kostiuchnówkę. Od 31 października 1915 do 7 lipca 1916 r. trwały tutaj walki Legionów Polskich z wojskami rosyjskimi, zakończone odwrotem Polaków. To właśnie tu ok. 20 tys. polskich żołnierzy pokazało zaangażowanie w walkę o naszą odrębność oraz polską sprawę. To dzięki legionistom powstrzymano tzw. ofensywę gen. Brusiłowa, który dowiedziawszy się, że przeciw jego wojskom stoją Polacy, koniecznie chciał przełamać front w tym właśnie miejscu. Przypłaciło to życiem ponad 2000 legionistów, a sami Niemcy nie mogli wyjść z podziwu nad zdolnościami bojowymi i zapałem bitewnym legionowych żołnierzy. To dla upamiętnienia czynu zbrojnego niemiecki dowódca nakazał zmienić nazwy na mapach i trzy miejsca najcięższych walk nazwano Polską Górą, Polskim Laskiem i Redutą Piłsudskiego.
Nazwy te funkcjonują do dziś, chociaż sowiecki administrator tych ziem w latach powojennych i obecne ukraińskie władze niechętnie widzą ślady polskiej przeszłości i działalności tutaj. Na dwóch cmentarzykach wojennych z mogiłami legionistów w Lasku Polskim odnowionych przez naszych harcerzy w 1998 r. oraz przy Reducie Piłsudskiego złożono kwiaty i zapalono znicze.
Dotarcie do tych miejsc było możliwe dzięki życzliwej postawie i wiedzy miejscowej ludności. Ich ojcowie i dziadkowie niejednokrotnie mieli okazję być naocznymi świadkami tamtych wydarzeń, jak również w latach międzywojennych, gdy odbywały się tam uroczystości rocznicowe organizowane przez polskie władze państwowe i samorządowe.
Pomóż w rozwoju naszego portalu