W grudniu
W marcu przylatują zięby
każda nie większa od wróbla
w maju mignie wilga jak w niebieskim fartuszku dziewczynka
w październiku czernieją szpaki
w grudniu kocha
podaje nam ręce
na śmierć grzecznie ubrana choinka
(Ks. J. Twardowski, "Sześć pór roku")
Niedawno, bo w dniach 13-15 listopada ub. r., odbyła
się w Szczecinie I Ogólnopolska Konferencja "Wokół twórczości ks.
Jana Twardowskiego", zorganizowana przez Koło Naukowe Literaturoznawców
oraz Zakład Teorii Literatury Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu
Szczecińskiego, pod kierownictwem prof. dr. hab. Andrzeja Sulikowskiego.
Było to trzecie Szczecińskie Spotkanie Studenckie. Ta cenna inicjatywa
prof. A. Sulikowskiego warta jest odnotowania w formie komunikatu
chociażby (wszystkie referaty mają być opublikowane w oddzielnym
tomie) z uwagi na temat, czyli na osobę i twórczość ks. Jana Twardowskiego,
tak silnie związanego ze środowiskiem szczecińskim. Wszystkim miłośnikom
talentu Księdza Jana od Biedronki chciałabym przypomnieć, że ks.
Twardowski w latach 1985-93 był trzykrotnie w Szczecinie na spotkaniach
autorskich, tu odbyły się promocje trzech jego książek, wydanych
przez szczecińską Oficynę Literacką "Barbara", oraz wystawy jego
wierszy i fotografii. O związkach ks. Jana ze środowiskiem szczecińskim
i wielu spotkaniach z Poetą, nawet bez jego udziału, oraz innych
inicjatywach literackich miałam okazję (jako gość honorowy wspomnianej
konferencji) powiedzieć w wystąpieniu zatytułowanym Ks. Jan Twardowski
w Wydawnictwie "Barbara". Korespondencja z "wnuczką" z lat 1985-2001.
Wyjątkowym bowiem zjawiskiem pozostaje poezja ks. Jana
Twardowskiego. Sam autor, odporny na literackie mody i prądy, zadebiutował
jeszcze przed wojną, w 1937 r., tomikiem Śmierć Andersena, kolejny
zbiór wierszy wydał dopiero w 1959 r. u Księży Pallotynów w Poznaniu.
Obecnie możemy odnotować ponad sto tytułów jego książek, a wiele
z nich jest tłumaczonych na różne języki, na całym świecie. Od pewnego
czasu mówi się o "zjawisku Twardowskiego" - nakłady książek znacznie
przekraczają już ponad dwa miliony egzemplarzy! Ks. Twardowski nieustannie
dziwi się swojej popularności, mówi, że pomaga mu Anioł Stróż. O
tym, że twórczość ks. Jana ze wszech miar zasługuje na poświęcenie
jej ogólnopolskiej konferencji, nie muszę chyba nikogo, kto zetknął
się choć raz z tym fenomenem, przekonywać.
Referentami byli młodzi ludzie - studenci, magistrzy
i doktorzy - głównie poloniści, ale także alumn z Wyższego Seminarium
Duchownego w Łodzi i studenci z Koła Naukowego Dendrologów - wszyscy
zajmujący się w swoich badaniach naukowych twórczością ks. Twardowskiego
bądź nią zafascynowani od dawna. Przybyli z wielu ośrodków uniwersyteckich
z całego kraju - od Krakowa i Rzeszowa po Gdańsk, a także z Uniwersytetu
Europejskiego Viadrina z Frankfurtu nad Odrą. Wygłoszono 26 referatów.
Część referentów skupiła się wyłącznie na twórczości ks. Twardowskiego,
np. analizowano tylko jeden wiersz (Spieszmy się kochać, Trudno)
bądź interpretowano konkretny tomik, np. najnowszy Przeźroczystość (
referat dr. Andrzeja Skrendo z US: Konstrukcja przeźroczystości.
O poezji ks. Jana Twardowskiego). Mgr Rafał Sulikowski (UJ) w swoim
referacie Poezja Jana Twardowskiego wobec poetyki Tadeusza Różewicza
analizował dwie odmienne drogi twórcze, którymi podążają obaj twórcy.
Natomiast siostra mgr Agata Przybylska (UJ) w referacie Pomosty wiary
mówiła nie zwykle interesująco o analogiach w ujmowaniu wiary przez
poezję Jana Twardowskiego i Karola Wojtyły.
Przestrzeń sakralną w poezji ks. Jana Twardowskiego i ks.
Janusza Stanisława Pasierba porównywał dr Wojciech Kudyba z Nowego
Sącza; różnice - jak mówił autor monografii ks. Pasierba (na ukończeniu)
- wynikają z różnej wrażliwości obu Poetów. Obaj kultywują wspomnienia
domu rodzinnego (obaj celibatariusze!), przyjęli postawę pokory wobec
świata, obaj proponują poznanie Boga poprzez spotkania z drugim człowiekiem.
Z kolei kleryk Jarosław Maćkiewicz (WSD Łódź) w referacie Zbigniew
Herbert i ks. Jan Twardowski wobec wartości religijnych. Refleksja
etyczno-teologiczna zauważa, że pozornie wydaje się, że wszystko
ich dzieli. Ale przywołuje wiersz Herberta Brewiarz (z ostatniego
tomu Epilog burzy), w którym autor stawia pytanie o życie pozaziemskie,
czy będzie tak szczęśliwe, jak "na kolanach babci"? I nagle Herbert
- agnostyk, wątpiący "Pan Cogito" ukazuje nam się z innej strony.
Wystąpienie kleryka Jarosława było zaproszeniem do pogłębienia badań
nad twórczością obu Poetów.
Z kolei chciałabym zauważyć trzy spośród wielu przedstawionych
referatów, dotyczące jednego kręgu zagadnień, a mianowicie poświęcone
przekładom twórczości ks. Twardowskiego na język niemiecki. Bardzo
szczegółowo problemem zajął się mgr Piotr Sulikowski (germanista
z US), który omówił Zagadnienie błędu przekładowego w tłumaczeniach
na niemiecki w tomie "Gott fleht um Liebe" ("Bóg prosi o miłość")
. Joanna Szczerba i mgr Przemysław Chojnowski (z Collegium Polonicum
na Uniwersytecie Europejskim Viadrina, Frankfurt nad Odrą) zajęli
się fenomenem poezji Twardowskiego na gruncie niemieckojęzycznym.
Autorka pierwszego referatu zatytułowanego Wiersze ks. Twardowskiego
w antologiach Karla Dedeciusa omawiała głównie antologię Glaube,
Hoffnung, Liebe (Wiara, nadzieja, miłość. Polska liryka kapłańska
po roku 1946), ale także kilka innych zbiorów tego wielce zasłużonego
tłumacza. Drugi referat Niemieckie tomy wierszy ks. Jana Twardowskiego
poświęcony był tłumaczeniom wierszy ks. Twardowskiego oraz ich recepcji
na niemieckim obszarze językowym. Przemysław Chojnowski oparł badanie
na tezie, że w języku niemieckim nie istnieje poezja religijna, która
w swym charakterze zbliżona byłaby do liryki ks. Twardowskiego. Potwierdziła
to rozmowa referenta z Karlem Dedeciusem. Należy w tym miejscu przypomnieć,
że wiersze ks. Jana dość szybko trafiły do niemieckojęzycznego czytelnika,
a to dzięki przekładom Szwajcara dra Alfreda Loepfe. W 1973 r. ukazał
się tom Ich bitte um Prosa (Proszę o prozę), będący przekładem Znaków
ufności z 1970 r.
Na tej konferencji nie mogło zabraknąć referatów z tematyką
przyrodniczą; zaprezentowali ją studenci - z Uniwersytetu Szczecińskiego (
z Koła Naukowego Dendrologów): Edukacja ekologiczna w poezji ks.
J. Twardowskiego i z Uniwersytetu Opolskiego Osobliwe widzenie świata,
czyli owadzie skojarzenia ks. Twardowskiego. Bowiem, jak pisze Andrzej
Sulikowski w posłowiu do tomiku Nie bój się kochać, "w wierszach
Twardowskiego pełno zwierząt. Tuż obok skromne, samoistne rośliny:
trawy, krzewy, mniej czy bardziej dostojne drzewa. Woda płynie czysta
i skromna, zimą zaś pada śnieg, dla kogoś, kto kocha - nawet różowy.
Dopiero w tej przestrzeni żyje człowiek, z sercem niespokojnym, szukającym
najczęściej po omacku. Ale nawet w największą samotność wchodzą u
Twardowskiego wysłannicy wyższej rzeczywistości, pocieszyciele. Czasem
są to aniołowie, najczęściej zaś rzeczy drobne, nieoczekiwane: łza
spływająca po policzku lub tylko pierwsze krople deszczu; pianie
koguta albo księżyc w pełni, choć już nad ranem, albo w lipcu - spóźnione
kukanie".
Dzięki szczecińskiej konferencji stosunkowo liczni uczestnicy
spotkań (choć zabrakło mi przedstawicieli z AWSD w Szczecinie) mogli
obcować z fenomenem, jakim niewątpliwie jest twórczość ks. Jana Twardowskiego
- poezja i proza dla dorosłych i dla dzieci. Autor całą swoją twórczością
zdaje się mówić, że "wszystkie drogi prowadzą do Boga" i zachęca
nas do tej wędrówki...
Reklama
Rozmyślania wujka po świętach
Święta, święta i po świętach
nikt już o nich nie pamięta.
Zjadłem placki, zjadłem babki,
całowałem ciocię w łapki.
Zjadłem wilię, zjadłem barszczyk
i już jestem o rok starszy,
po śledziku i sardynce
w pustym miejscu po choince.
(Ks. J. Twardowski, "Kasztan dla milionera")
* * *
Starzy ludzie
Nie lubią proszków
przy aspirynie się krzywią
czekają na miłość i dobroć
powrót ojca i matki
tak jak w dzieciństwie
wszystkiemu się dziwią
cieszą się gwiazdką choinką
zimą tęsknią do wiosny
Starzy - są to dzieci które za szybko urosły
(Ks. J. Twardowski, "Miłość za Bóg zapłać")
Pomóż w rozwoju naszego portalu