Reklama

Haczów - królewski i maryjny

Od dawnych już lat Haczów - duża wieś nad Wisłokiem, leżąca na szlaku Krosno - Brzozów, słynęła na Podkarpaciu swoją historią, piękną tradycją, zamożnością, patriotyzmem i przywiązaniem do wiary ojców. W ostatnim czasie Haczów stał się znany nie tylko w całej Polsce, ale i poza jej granicami. Sprawiła to haczowska „perełka” architektoniczna, gotycki, drewniany kościół o konstrukcji zrębowej, pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zbudowany już u schyłku XIV wieku, a nie jak sądzono, że w XVII wieku, i uważany przez współczesnych historyków sztuki za najstarszy tego rodzaju zabytek w Polsce. Dowiodły tego odpowiednie badania samej świątyni, podjęte przez historyków sztuki w latach 50. ubiegłego wieku, a także krytyczna analiza archiwaliów dotyczących Haczowa. Końcowy efekt powyższych starań, w połączeniu z długoletnimi pracami konserwatorskimi (odkrycie polichromii z XV wieku), to wpisanie haczowskiej świątyni na światową listę zabytków.

Niedziela przemyska 29/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Haczów został założony na prawie niemieckim, około 1352 r., przez króla Kazimierza Wielkiego. Sam dokument lokacyjny zaginął, ale jego treść została potwierdzona w 1388 r. przez króla Władysława Jagiełłę (również brak oryginału), o czym można się dowiedzieć z ocalałych potwierdzeń lokacyjnych, które w 1581 i 1583 r. wyszły z królewskiej kancelarii Stefana Batorego. Do dzisiaj podtrzymywane są opinie, że Haczów to osada niemiecka lub szwedzka. Zapewne została ona w czasach Kazimierza Wielkiego wzmocniona niemiecką falą kolonizacyjną, jednak przed formalną swoją lokacją, Haczów prawdopodobnie istniał jako skromna rodzima osada. Świadczy o tym nazwa osady „Haczów” (Hoczów), która występuje w dokumentach ościennych miejscowości, jeszcze przed kolonizacyjną akcją kazimierzowską. Późniejsze modyfikacje nazwy wsi, to już wyraźny wpływ niemieckich przybyszów i umiejętności (lub ich brak) u redagujących odpowiednie dokumenty. Miejscowa legenda, długo traktowana jako prawda historyczna, podawała, że pierwszy kościół haczowski budowała królowa św. Jadwiga; świątynię tę mieli spalić Tatarzy w 1624 r. Kolejny polski władca, właściciel wioski, król Zygmunt III miał być fundatorem drugiego kościoła parafialnego, wzniesionego przed 1629 r., który dotrwał po różnych przeróbkach do naszych czasów. Współczesna nauka zweryfikowała, jak zostało przedstawione wyżej, zbożną wiadomość historyczną, która okazała się tylko legendą.
Wspomniany jednak wyżej król Zygmunt III naprawdę zadecydował o ważnej sprawie dla Haczowa, a mianowicie, na prośbę biskupa przemyskiego Nowodworskiego, przyłączył w 1631 r. probostwo haczowskie do tzw. księży mansjonarzy krośnieńskich, aby wzmocnić ich uposażenie materialne. Długoletnia działalność mansjonarzy w Haczowie będzie owocowała błogosławionymi skutkami.
Haczów, jako wieś królewska, miał również powiązania z kolejnymi władcami Polski. Wiązało się to z organizowaniem (po 1578 r.) wojsk zaciężnych w formie tzw. piechoty łanowej, którą tworzyli wybrańcy (wybrani w odpowiedniej liczbie przede wszystkim z dóbr królewskich). Zasłużeni na polu chwały wybrańcy haczowscy (Ekiert, Szajna, Mertowicz, Raychel) byli nagradzani różnymi przywilejami przez królów: Stefana Batorego, Władysława IV, Jana Kazimierza, Jana III Sobieskiego, obu Sasów i Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Po upadku Polski, Haczów przestał być królewszczyzną. Nie stracił jednak, jako społeczność, ducha narodowego. Jego przedstawiciele znaleźli się w Legionach Dąbrowskiego formowanych we Włoszech, w 1863 r. całym oddziałem haczowiacy poszli do powstania, a w czasie I wojny światowej wystawili własny oddział strzelecki. Podczas II wojny światowej zginęło ich ponad 40 osób. Na dodatek musieli się zmagać z zakusami germanizacji, którą niemiecki okupant zakładał na wmawianiu mieszkańcom wioski, że są niemieckiego pochodzenia. Nieświadomi haczowiacy, jak większość mieszkańców wsi galicyjskiej, popełnili jeden poważny błąd dziejowy. W przededniu powstania w 1846 r. podburzeni przez agentów austriackich, wydali zaborcy Juliana Goslara, emisariusza Rządu Narodowego.
Kultu Matki Bożej w Haczowie można się dopatrywać już u samego początku parafii. Przecież pierwszy kościół poświęcono pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W obrębie jego ścian, duchową obecność Maryi Bolesnej, trzymającej na kolanach martwe ciało Pana Jezusa, przybliżała Jej figura tzw. Pieta (70 cm wysokości), której wiek określa się na blisko sześć wieków. Na przełomie XVII i XVIII wieku, dla Matki Bożej Bolesnej dobudowano przy kościele specjalną kaplicę, która wiązała się ze wzmożonym kultem maryjnym w Haczowie. Trzeba zauważyć, że wspomniane wydarzenia nakładały się na taki okres parafii haczowskiej, w którym troskę duszpasterską podejmowali tutaj kapłani, tzw. mansjonarze krośnieńscy. Wspomniane już było wyżej, że król Zygmunt III, na prośbę biskupa przemyskiego Nowodworskiego, w 1631 r. przyłączył probostwo wsi królewskiej Haczów do uposażenia kolegium mansjonarskiego w Krośnie. Mansjonarie (mansio - mieszkanie, dom) to kolegia kapłanów z prepozytem na czele, zobowiązanych do wspólnego życia i mieszkania przy danej świątyni, a także do wypełniania określonych obowiązków liturgicznych; chórowych i mszalnych. Jeśli przy danej świątyni nie występowali wikariusze właściwi, mansjonarze podejmowali też obowiązki duszpasterskie. Kolegia takie, ustanawiane na sposób stały, wiązano ze znacznymi świątyniami, także z katedrami i kolegiatami. Z krośnieńską farą, w 1598 r., związał sześciu mansjonarzy bp Wawrzyniec Goślicki, podnosząc miejscowe probostwo do rangi prepozytury. Oprócz obowiązków duszpasterskich i fundatorskich, krośnieńscy mansjonarze mieli szczególne zadanie - szerzenie kultu Najświętszej Maryi Panny. W kościele farnym mieli swój Ołtarz Najświętszej Maryi Panny. Mansjonarskiej, ubogacony pięknym obrazem głównym Matki Bożej Większej, mniejszym wyobrażeniem Matki Bożej Bolesnej i figurą Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej na antepedium ołtarzowym. Mansjonarze z Krosna związani z parafią haczowską (niektórzy z nich byli jej proboszczami w imieniu kolegium, np. zasłużony dla Haczowa ks. Mikołaj Foltowicz /1666-94/), korzystali nie tylko z przysługujących im praw nabytych co do uposażenia, ale prowadzili duszpasterstwo, a z nim rozszerzali cześć Matki Bożej, przez eksponowanie miejscowej Piety. Swoista obecność mansjonarzy w Haczowie kończy się prawdopodobnie wraz z ich zniesieniem przez władze zaborcze w 1783 r. Nasilony przez nich kult maryjny przetrwał w rozmaitej formie lata niewoli, a kiedy haczowianie w latach 1936-39 wybudowali nową świątynię, gotycka figura Matki Bożej Bolesnej, łaskami słynąca, otrzymała w niej swoje godne miejsce; najpierw w osobnej kaplicy, później w głównym ołtarzu kościoła. W ostatnich dziesiątkach lat, zwłaszcza za obecnego proboszcza ks. Kazimierza Kaczora, Matka Boża Haczowska doznawała odrodzonej i wzmożonej czci ze strony wiernego ludu; co doprowadziło do koronacji cudownej figury przez Papieża Polaka Jana Pawła II, 10 czerwca 1997 r. na krośnieńskim lotnisku. W ten sposób archidiecezja przemyska wzbogaciła się o kolejne sanktuarium maryjne.
Nawiązując do obecności krośnieńskich mansjonarzy w duszpasterskiej działalności parafii haczowskiej, warto zwrócić uwagę na dwa historyczne szczegóły. Pierwszy dotyczy błędu, jaki popełniali piszący o Haczowie, utożsamiając mansjonarzy z arcybractwem kapłańskim i stosując te określenia zamiennie. Tymczasem arcybractwo kapłańskie (powstałe w okolicy Krosna około 1400 r.) było związkiem skupiającym księży, a od XVI wieku także i wiernych świeckich. Głównym jego celem było szerzenie chwały Bożej i czci Najświętszej Maryi Panny oraz dążność do zbawienia przez wzajemną pomoc za życia i po śmierci. Do tego bractwa, jak wykazują odpowiednie spisy, należało w swoim czasie wielu haczowskich parafian. Przedstawiony błąd stał się tak powszechny, że przy haśle „Haczów” powtarza go nawet Encyklopedia Katolicka KUL-u w swoim 6. tomie. Drugi szczegół urasta do historycznej zagadki. Otóż w krośnieńskiej farze znajduje się malowidło ołtarzowe, przedstawiające „Adorację Najświętszego Sakramentu”, powstałe przed 1642 r. Środek obrazu zajmuje monstrancja, która według historyków sztuki nie jest wymysłem malarza, ale kopią rzeczywistego naczynia kościelnego, które kiedyś znajdowało się w skarbcu farnym, a obecnie jest przechowywane w kościele parafialnym w Haczowie. Pochodzenie tej monstrancji datowane jest na I połowę XVII wieku. Zestawiając powyższe daty z czasem obecności krośnieńskich mansjonarzy w haczowskiej parafii i dokładając jeszcze funkcję jednego z nich, jako opiekuna farnej zakrystii, bo taką podejmowali - łatwiej jest zrozumieć pośrednictwo mansjonarzy w podarowaniu lub zamianie zagadkowej monstrancji dla kościoła w Haczowie.
Współczesny Haczów chlubnie podtrzymuje swój charakter maryjny i królewski. Wspólnota parafialna z wielką troską zabiega o właściwe utrzymanie obiektów sakralnych, budując nowe (dom parafialny, dróżki Najświętszej Maryi Panny, dom zakonny, kaplica cmentarna). Na tej materialnej bazie młodego sanktuarium ubogacany jest kult Matki Bożej. Obok jego różnych form, na stale wpisane zostały pielgrzymki rodziny różańcowej i dzieci pierwszokomunijnych. Wsią ongiś królewską pomyślnie kierują władze samorządowe, nadając jej charakter prawie miejski. Zachowywana jest przy tym bogata tradycja minionych czasów i piękne zwyczaje przodków, o czym dokładnie opowiada monografia rodaka haczowskiego (Rymar S., Haczów wieś ongiś królewska /1350-1960/, Kraków 1962).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezu, ufam Twemu miłosierdziu. Jezu, ufam Tobie!

2024-04-15 13:58

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 5-11.

Wtorek, 7 maja

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: cztery zakonnice będą pielgrzymować prosząc o błogosławieństwo dla USA

2024-05-06 19:07

[ TEMATY ]

świadectwo

Fotolia.com

W ramach przygotowań do ogólnokrajowego Kongresu Eucharystycznego, który w dniach 17-21 lipca odbędzie się w Indianapolis, cztery członkinie Stowarzyszenia Apostolskiego „Córki Maryi” zamierzają odbyć prawie 1000-milową pielgrzymkę, aby prosić m.in. o „błogosławieństwo Chrystusa dla całych Stanów Zjednoczonych”. Będą one szły szlakiem św. Elżbiety Anny Seton (1774-1821) - pierwszej rodowitej Amerykanki, którą kanonizowano

Jest to jedna z czterech tras pątniczych, którymi od połowy maja podążać będą wierni, aby w połowie lipca dotrzeć na wspomniane wydarzenie religijne w stolicy stanu Indiana. Trasy te liczą one łącznie ok. 6,5 tys. mil i obejmują następujące szlaki: Maryjny (Droga Północna), św. Elżbiety Seton (Droga Wschodnia), św. Jana Diego (Droga Południowa) i Sierra (Droga Zachodnia).

CZYTAJ DALEJ

Śp. Jan Ptaszyn Wróblewski. Prawdziwy multitalent

2024-05-07 22:05

[ TEMATY ]

wspomnienie

PAP/Piotr Polak

Jeden z najważniejszych polskich muzyków jazzowych, saksofonista Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł we wtorek w wieku 88 lat. Wiadomość przekazała rodzina za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Z przykrością i głębokim bólem informujemy, że Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł dziś w Warszawie" - poinformowała we wtorek rodzina muzyka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję