Reklama

Wymysojer - język, którym mówił Święty

Niektóre źródła podają, że 20 lat po narodzinach Józefa Bilczewskiego, w 1880 r. 92% mieszkańców używało języka wilamowskiego jako podstawowego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czasie Mszy św. dziękczynnej za kanonizację św. Józefa Bilczewskiego ostatnie wezwanie modlitwy wiernych przeczytał ks. Eugeniusz Nych. Pochodzący z Wilamowic proboszcz parafii Porąbka modlił się za uczestników Eucharystii słowami osobliwej wilamowskiej mowy, zwanej językiem wymysojer. - Ja sam nie znam dobrze tego wilamowskiego języka, nie potrafię już się nim posługiwać, ale pamiętam, że moi rodzice tak właśnie w domu mówili.
Mową, która zabrzmiała na wilamowskim Rynku z pewnością posługiwał się na co dzień młody Józef Bilczewski. - Język wilamowski, jak zwykło się go nazywać, jest właściwie etnolektem - mówi Jolanta Danek, opiekun folklorystycznego zespołu z Wilamowic - czyli zlepkiem różnych starych języków. Wymysojer, według źródeł, należy do rodziny języków germańskich - jest mieszanką języka flamandzkiego, angielskiego, górnoniemieckiego, fryzyjskiego i anglosaskiego. Posługuje się 26 spółgłoskami i 8 samogłoskami, przywędrował z tamtych stron razem z osadnikami, którzy osiedlili się w okolicach Starej Wsi i Wilamowic.
Niektóre źródła podają, że 20 lat po narodzinach Józefa Bilczewskiego, w 1880 r. 92% mieszkańców używało języka wilamowskiego jako podstawowego, w 1890 już tylko 72%, a w 1900 zaledwie 67%. Językiem wymysojer mówiono jeszcze do II wojny światowej. Po wojnie władze komunistyczne wypowiedziały ostrą walkę językowi i tradycjom wilamowskim. Sytuacja uległa zmianie dopiero po roku 1956.
Zamieszczone w Internecie informacje mówią o kilkudziesięciu osobach, które potrafią mówić językiem wilamowskim. J. Danek twierdzi, że te dane są już nieaktualne. - Takich osób żyje już niewiele, ale niewątpliwie w Wilamowicach są jeszcze takie osoby - dodaje. Do nich należy emerytowany górnik Józef Gara. Pan Józef wydał książkę zawierającą teksty w języku wymysojer wraz z tłumaczeniem na język polski i niemiecki. Do książki dołączono płytę, dzięki której można posłuchać tekstów w oryginalnym brzmieniu wilamowskiego języka.
- Pomysł, by przeczytać modlitwę w gwarze podsunęła nam sama postać Świętego - relacjonuje ks. Nycz. - Arcybiskup lwowski miał wśród swych diecezjan mniejszości narodowe, np. Węgrów. Kiedy wizytował parafie zamieszkałe przez tę ludność, mówił do nich po węgiersku. Miał przygotowane na kartce kilka zdań, które kierował do wiernych. Ci bardzo go za to cenili.
Poniżej prezentujemy tekst „Kołysanka” napisany w języku wymysojer, wraz z polskim tłumaczeniem.

Śtöf maj buwła fest!
Skumma fremdy gest,
Skumma muma ana fettyn,
Z’ brennia nysła ana epułn,
Stöf duy Jasiu fest!

(Śpij, mój chłopcze, spokojnie!
Obcy goście przychodzą,
Ciotki i wujkowie przychodzą,
Niosą orzechy i jabłka,
Śpij Jasiu w spokoju!)

Krótki słowniczek języka wilamowskiego:

ambona - prydikśtül
anioł - engl
bezbożny - ungłojwik
biskup - bisküp
chrzcielnica - taojfśtan
kapłan - fiör
niebo - hymuł
odpust - opyłys
ołtarz - ełter
opłatek - ömbłaotła
zakrystia - dy dryskommer

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Klerycy łódzkich seminariów z kard. Rysiem celebrowali Drogę Światła

2024-05-06 07:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Już po raz 5. w ogrodzie Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi celebrowane było nabożeństwo Drogi Światła, które poprowadził kard. Grzegorz Ryś.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję