Reklama

Spotkanie Biskupa Legnickiego ze stypendystami Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”

Nadzieja na lepsze jutro

10 stycznia 2006 r. w Kurii Biskupiej odbyło się spotkanie opłatkowe biskupa legnickiego Stefana Cichego ze stypendystami Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” z terenu diecezji legnickiej. Przybyło na nie 9 z 25 stypendystów - uczniów gimnazjów i szkół średnich razem ze swoimi bliskimi. Stypendyści co miesiąc otrzymują pieniądze na opłacenie dodatkowych zajęć, zakup książek i rzeczy niezbędnych do nauki. Każdy z 25 młodych ludzi ma średnią ocen powyżej 4,5.

Niedziela legnicka 6/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są nadzieją na lepsze jutro dla naszego regionu i dla Polski. Stypendyści to ludzie młodzi, którzy są zdolni i chcą się uczyć, rozwijać swoje talenty. Czasem jedynym problemem, który stoi na przeszkodzie, są pieniądze. Nie wszystkich rodziców stać na pokrywanie kosztów kształcenia dzieci. Dlatego z pomocą tej młodzieży przychodzi założona przez Episkopat Polski Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Każdego roku podczas październikowego Dnia Papieskiego zbierane są pieniądze na fundusz stypendialny. W diecezji legnickiej z takiej pomocy finansowej korzysta 25 uczniów. Miesięcznie na ich konta wpływa po 250 złotych. Może nie jest to wielka suma, ale z pewnością dobry zastrzyk dla domowego budżetu i dla niektórych jedyna szansa, by uczyć się dalej. Wielu uczniów po otrzymaniu stypendium poważnie zaczęło myśleć o kontynuowaniu nauki i zdobyciu swojego wymarzonego zawodu. A warto inwestować w wiedzę, przede wszystkim zaś w człowieka. Dobrze uformowany umysł i dusza będą nieocenionym skarbem w przyszłości.
Katarzyna Wietczak z Przybołowic chodzi do V Liceum Ogólnokształcącego. Mówi skromnie, że ma dobre wyniki w nauce. W Gimnazjum osiągała średnią powyżej 5, obecnie, w Liceum powyżej 4,5. Pieniądze ze stypendium przeznacza na kurs języka angielskiego, na opłacenie internetu, z którego wiele korzysta w nauce. Myśli o studiach na filologii angielskiej. Adriana Kozak chodzi do 2 LO w Lubinie. Tato usłyszał o Fundacji, poszli razem do proboszcza, napisali podanie, pomogła im w tym pani katechetka. Stypendium zostało przyznane. Adriana mówi, że Fundacja jest dobrodziejstwem. Dzięki tym pieniądzom może myśleć o studiach. Interesuje ją szczególnie matematyka i chemia. Marzy o studiach na kierunku biotechnologii. Co roku Fundacja organizuje również obozy integracyjne dla stypendystów. Adriana była w ubiegłym roku w Trójmieście.
Ksiądz Marek Mendyk, który jest koordynatorem Fundacji w diecezji legnickiej powiedział na spotkaniu opłatkowym, że początki były skromne. Zaczęło się od 10 stypendiów w roku 2001. Możliwości są ograniczone, a podań wiele. Co roku napływa ich blisko 200. Ma jednak nadzieję, że wkrótce, dzięki ofiarności ludzi dobrej woli będzie można pomóc większej liczbie zdolnej młodzieży. Warto pomagać, mówił ks. Marek, bo są to ludzie o nieprzeciętnych zdolnościach. Ważne jest również, by umieli angażować się w swoich parafiach, dzielić się talentami, bo mogą je rozwijać dzięki dobroci wielu ludzi.
Mama jednej ze stypendystek, która przyjechała z córką do Legnicy, przyznała, że pieniądze ze stypendium to wielka pomoc. Córka może kupić sobie słowniki, encyklopedie, książki. Bez tej pomocy nie stać by ich było na to wszystko. Latem córka była na wyjeździe zorganizowanym przez Fundację, inaczej z pewnością nigdzie by nie pojechała.
Mama Damiana nie pobiera żadnych świadczeń, mąż choruje i ma niską rentę, która musi wystarczyć na utrzymanie rodziny. Damian chodzi do Technikum Górniczego, jest zdolny, chce się uczyć. Zawsze mu tłumaczę, żeby był człowiekiem, by umiał docenić to, że teraz pomagają mu inni, żeby był dobry, bo sam tej dobroci doświadcza.
Stanisław Markiewicz pochodzi z parafii katedralnej. Za pieniądze otrzymywane z Fundacji kupuje głównie książki, zwłaszcza z fizyki. Interesuje go również historia starożytna i średniowiecze. Uczy się języków: angielskiego, francuskiego, włoskiego i łaciny.
Olga Miciak z Wojcieszowa, która chodzi do 3 Gimnazjum, to humanistka, lubi język polski oraz rysowanie. Bierze lekcje gry na pianinie. Również ona myśli w przyszłości o studiach.
Dla biskupa legnickiego Stefana Cichego było to drugie spotkanie ze stypendystami. Nie krył radości, że tym razem może się spotkać z nimi i z ich bliskimi właśnie w atmosferze, jaką niosą ze sobą święta Bożego Narodzenia. Ksiądz Biskup życzył młodym ludziom, by zdobywali sukcesy, ale by zdali zwłaszcza egzamin z życia i by umieli spełnić pokładane w nich zaufanie. Zachęcił wszystkich, by zdobywając sprawności intelektualne i duchowe, byli dobrzy jak chleb i umieli dzielić się dobrem. Po odczytaniu Ewangelii o narodzeniu Jezusa Ksiądz Biskup pobłogosławił opłatki i połamał się nimi ze stypendystami i ich bliskimi. Na zakończenie Ksiądz Biskup zachęcił, aby na co dzień stypendyści pozostawali światłem - znakiem obecności Chrystusa w świecie dla innych, aby - „jak ten biały chleb, którym łamiemy się na znak naszej ludzkiej życzliwości, dawać siebie innym, zwłaszcza ubogim i potrzebującym”. Spotkanie zakończono wspólnym śpiewem kolęd.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58

[ TEMATY ]

Łagiewniki

Jezus Miłosierny

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

W połowie lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to papież Jan Paweł II odwiedził Filipiny, przyszły kapłan obiecał sobie, że przyjedzie do Polski. Dziś ks. Tadeo pracuje jako przełożony we wspólnocie zgromadzenia zakonnego kanosjanów w Padwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję