Reklama

Wspólnoty tworzą tkankę Kościoła

Niedziela toruńska 1/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tomasz Strużanowski: - Jaką rolę, zdaniem Księdza, ruchy i stowarzyszenia winny odgrywać w parafii?

Ks. Mieczysław Nowak: - One po prostu budują Kościół, tworzą jego tkankę. Ktoś powiedział: „Jeżeli nie będzie takich ruchów, zaczną powstawać sekty”. Coś w tym jest. Bez wspólnot w Kościele wytwarza się pustka.
Po Soborze Watykańskim II przed świeckimi otworzyło się ogromne pole do działania według najróżniejszych charyzmatów; poruszyli oni zastałe tworzywo Kościoła i to jest właśnie ta „wiosna Kościoła”, o której mówił Jan Paweł II. Inicjatywa duszpasterska należy do proboszcza i pozostałych kapłanów, ale potrzebują oni współpracowników.
Przestrzegałbym jednak przed nadmiernym mnożeniem wspólnot w jednej parafii. Powoływanie ich ma sens tylko tam, gdzie istnieje uzasadnienie, gdzie popłynie z tego jakieś dobro. Trzeba odczytać potrzeby parafii i w odpowiedzi na nie zakładać wspólnoty. To nie może być sztuka dla sztuki... Powodem założenia wspólnoty nie może być fakt, że mój kolega proboszcz ma już taką u siebie i muszę mu dorównać…

- Co zrobić, aby ruchy świeckich były dla kapłanów autentyczną pomocą, a nie duszpasterską „kulą u nogi”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Zdarza się niekiedy, że wspólnoty wykazują tendencje odśrodkowe. Zamiast służyć pomocą w parafii, wyprowadzają ludzi poza nią. Pamiętam własne doświadczenia z czasów, kiedy byłem proboszczem jednej z warszawskich parafii. W pierwszy piątek miesiąca gromadziłem przedstawicieli wspólnot działających w parafii i oni kolejno opowiadali o sobie, o podejmowanych działaniach, trudnościach, modliliśmy się za siebie nawzajem. Co zastanawiające, początkowo oni nie przychodzili zbyt chętnie na te spotkania...

- A co poradziłby Ksiądz świeckim, którzy chcieliby w swej parafii powołać do życia wspólnotę, mając świadomość, że nie może to być grupa wzajemnej adoracji, lecz dar dla parafii - i napotykają sprzeciw duszpasterzy?

- To nie jest tak, że hierarchia daje łaskawe pozwolenie na działalność katolików świeckich. Sobór Watykański II przypomniał, iż mają oni ten mandat z chrztu. Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, by można było założyć w parafii wspólnotę wbrew woli proboszcza. Trzeba zatem go sobie zjednać. Ks. Jan Pałyga napisał książkę pt. Jak nawrócić swojego proboszcza? - może należałoby zastosować któryś z opisanych w niej sposobów?

Reklama

- Kiedy wspólnota przestaje spełniać swoją rolę? Kiedy jej działanie zaczyna bardziej szkodzić niż budować?

- Nieraz porównuje się wspólnoty do życia ludzkiego: rodzą się, mają swoje dzieciństwo, młodość, wiek dojrzały, choroby, a czasem obumierają. Może się więc zdarzyć, że jakaś wspólnota ulega wynaturzeniu i powstaje pytanie, czy dla dobra Kościoła nie byłoby lepiej, aby przestała istnieć. Wspólnota przestaje spełniać swą rolę, gdy żyje sama dla siebie. Pamiętam takie sytuacje, kiedy pewne wspólnoty - nawet w skali ogólnopolskiej - zostały „wyciszone”, gdyż powodowały więcej zamieszania niż pożytku.

- Jakie symptomy świadczą o tym, że we wspólnocie źle się dzieje?

- Papież Paweł VI w swojej encyklice Evangelium nuntiandi wymienia cechy, które powinna posiadać wspólnota chrześcijańska. Wyliczam z pamięci: winna ona mieć kontakt z hierarchią, karmić się Eucharystią i Słowem Bożym, współpracować z innymi wspólnotami i nie zamykać się, lecz przeciwnie - mieć silny charakter ewangelizacyjny. Myślę, że powyższa lista mogłaby postawić pod znakiem zapytania zasadność istnienia niejednej wspólnoty…

- Co Ksiądz myśli o sytuacjach, w których między przedstawicielami różnych wspólnot dochodzi do licytacji, która z nich jest „lepsza”, czy wręcz do „podbierania” sobie członków?

- To znaczy, że zapominają, po co istnieją ich wspólnoty: że mają przyczyniać się do wspólnego dobra Kościoła, mając na względzie szersze cele niż tylko pożytek partykularnej grupy. Cechą dobrej wspólnoty jest dialog z innymi ruchami, otwartość na ich potrzeby i świadomość, że nie tylko my tworzymy Kościół, że istnieją w nim inne charyzmaty. Jeżeli rywalizacja zastępuje współpracę, dochodzi do strasznego nieporozumienia.

- A co Ksiądz myśli o dość częstych przypadkach, kiedy jedna osoba należy do kilku wspólnot?

- To nie jest dobre rozwiązanie. Ci najgorliwsi czują się w obowiązku należeć do wielu grup i w końcu tak naprawdę nie są w żadnej, bo fizycznie nie dają rady. Dlatego trzeba umieć wybierać, a nie usiłować być wszędzie.

- Jakie cechy powinien posiadać lider wspólnoty?

- Lider jest konieczny. Na początku rozwoju wspólnoty jest on „osobą do wszystkiego”. Spełnia prawie wszystkie zadania, łącznie z organizacyjnymi i porządkowymi. W miarę upływu czasu, jeśli wspólnota rozwija się we właściwym kierunku, rola lidera się zmniejsza, gdyż dzieli się on odpowiedzialnością i zadaniami z innymi osobami, które dojrzewają do głębszego zaangażowania się. Wtedy proporcje się odwracają: liderowi pozostaje stosunkowo niewielka część zadań, głównie koordynacja działań, animowanie. Dojrzały lider nie strzeże zazdrośnie swej pozycji, nie stawia się w pozycji niezastąpionego, nie ingeruje w szczegóły, lecz potrafi stopniowo usuwać się w cień. Porównałbym to do duchowości św. Jana Chrzciciela: „On, Chrystus, ma wzrastać, a ja mam się umniejszać”. Lepiej, gdy wielu ludzi wykonuje mniejsze zadania, niż gdyby jeden miał robić wszystko. Tak samo rzecz się ma z parafią. Proboszcz sam wszystkiemu nie podoła, dlatego potrzebne są ruchy, wspólnoty, współpracownicy świeccy. Tak przecież było od początku Kościoła. Ile takich osób - dziś nazwalibyśmy je „świeckimi” - wylicza św. Paweł w swoich listach!

- Co Ksiądz sądzi o tych, którzy peregrynują od jednej wspólnoty do drugiej, nigdzie nie mogąc zagrzać miejsca?

- Człowiek ma zawsze prawo wybrać odejście. Rodzi się tylko pytanie o motywy. Czy jest to dojrzała decyzja, czy też szukanie takiej wspólnoty, w której mnie wreszcie zauważą, docenią, albo szukanie wspólnoty idealnej (tej na ziemi nigdy nie znajdziemy). Ze wspólnotą warto być na dobre i na złe, co - przy zachowaniu należnych proporcji - można porównać do małżeństwa. Trzeba umieć przezwyciężać kryzysy we wspólnocie. Członkostwo we wspólnocie to poważne zobowiązanie. Trochę wychodzi tu nasz polski „słomiany zapał”.

- Co powiedziałby Ksiądz tym, którzy twierdzą, że wspólnota nie jest im potrzebna do zbawienia?

- Powołałbym się na Konstytucję o Kościele, gdzie powiedziane jest: „Podobało się jednak Bogu uświęcać i zbawiać ludzi nie pojedynczo, z wykluczeniem wzajemnej między nimi więzi, lecz uczynić z nich lud, który by Go poznawał w prawdzie i zbożnie Mu służył” (KK, 9).
Życie poza wspólnotą byłoby sprzeczne ze społeczną naturą człowieka. Do swego bytu i rozwoju, zwłaszcza duchowego, potrzebuje on innych ludzi. Ci inni potrzebują również nas; w ten sposób we wspólnocie trwa wymiana darów i wspieranie się na drodze do zbawienia.

- Bardzo dziękuję za rozmowę.

2006-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pogrzeb bez Mszy św. w czasie Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

pogrzeb

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Nie wolno celebrować żadnej Mszy świętej żałobnej w Wielki Czwartek - przypomina liturgista ks. Tomasz Herc. Każdego roku pojawiają się pytania i wątpliwości dotyczące sprawowania obrzędów pogrzebowych w czasie Triduum Paschalnego i oktawie Wielkanocy.

Ks. Tomasz Herc przypomniał, że w Wielki Czwartek pogrzeb odbywa się normalnie ze śpiewem. Nie wolno jednak tego dnia celebrować żadnej Mszy Świętej żałobnej. W kościele sprawuje się liturgię słowa i obrzęd ostatniego pożegnania. Nie udziela się też uczestnikom pogrzebu Komunii świętej.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Roman Kneblewski

2024-03-27 09:35

[ TEMATY ]

Roman Kneblewski

YouTube/zrzut

Ks. Roman Kneblewski

Ks. Roman Kneblewski

Zmarł ks. dr Roman Adam Kneblewski, emerytowany kapłan diecezji bydgoskiej. Prosimy o modlitwę w Jego intencji - informację podała Diecezja Bydgoska.

Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie…

CZYTAJ DALEJ

Franciszek podczas Mszy Krzyżma do kapłanów: musimy być wolni od surowości i oskarżeń, od egoizmu i ambicji!

2024-03-28 10:38

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Do postrzegania życia i powołania w perspektywie całej przeszłości i przyszłości oraz odkrycia na nowo potrzeby adoracji i bezinteresownej, spokojnej i przedłużonej modlitwy serca - zachęcił Franciszek w Wielki Czwartek podczas Mszy Krzyżma w watykańskiej Bazylice św. Piotra. Papież wskazał na potrzebę skruchy, która jest nie tyle owocem naszej sprawności, lecz łaską i jako taka musi być wyproszona na modlitwie.

HOMILIA OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję