W pierwszych dniach grudnia bp Antoni Dydycz odwiedził parafię boćkowską. Była to planowana, kanoniczna wizytacja parafii, która powstała w kwietniu 1513 r., a obecnie liczy sobie ok. 2 300 wiernych.
Na granicy parafii, w miejscowości Andryjanki, Gościa powitała Ochotnicza Straż Pożarna i w takiej obstawie dojechał on do kościoła pw. św. Józefa i św. Antoniego. Następnie Księdza Biskupa witały pieśnią „Klekociaki” w regionalnych strojach i gospodarz parafii - ks. prob. Henryk Bałdyga, który podczas powitania złożył sprawozdanie ze stanu powierzonej mu placówki.
Uroczysta Msza św. odprawiona przez Księdza Biskupa i towarzyszących mu księży, na czele z dziekanem bielskim - ks. dr. Ludwikiem Olszewskim, połączona była z udzieleniem sakramentu bierzmowania ok. 80 młodym ludziom, którzy przygotowywali się do tego wydarzenia duchowo przez kilka miesięcy. Całą uroczystość uświetniała orkiestra dęta OSP pod batutą Józefa Deniziaka. Po Mszy św. miało miejsce spotkanie Arcypasterza z bielą procesyjną, scholą i ministrantami. Wieczorem bp Dydycz spotkał się z proboszczem parafii prawosławnej - ks. Witalisem Gawrylukiem i jego rodziną.
Drugi dzień wizyty rozpoczął się od wyjazdu do Szkoły Podstawowej w Andryjankach. Jak ważne było to spotkanie dla dzieci, świadczyło o tym ich zachowanie. Ubrane w biało-granatowe stroje, pięknie recytowały i śpiewały, ale też zachowywały się tak, jak przystało na tę sytuację - pełną powagi i dostojeństwa. Ksiądz Biskup rozładował tę poważną atmosferę - rozmawiał ciepło i bezpośrednio z dziećmi i dorosłymi, mówił o nadziei, adwentowym oczekiwaniu, wspominał wcześniejsze wizyty w szkole.
„Ksiądz Biskup jest pasterzem na miarę naszych czasów, przybywa ciekawy ludzi, poznaje ich, karmi się wiedzą o nowo poznanym człowieku, szuka w nim tego, co dobre. Rozbraja uważnym spojrzeniem. Cichy, skromny, pogodny, dodaje pewności siebie, dowartościowuje” - mówiła po spotkaniu dyrektor szkoły Jolanta Małyszczuk.
Wizyta w Zespole Szkół w Boćkach przebiegała w radosnej atmosferze. Część artystyczna, pomyślana w formie teatru cieni, nawiązywała do adwentowego czasu, który przeżywaliśmy, i postaci św. Mikołaja.
Dzieci z klas najmłodszych zaśpiewały brawurowo Gościowi sparafrazowaną wersję przeboju „Arki Noego” i zabrzmiało to tak bardzo prawdziwie: „Gdzie można dzisiaj Biskupa zobaczyć, jest między nami, w szkole i w pracy…”.
W swoim wystąpieniu bp Antoni Dydycz dziękował za piękny program słowno-muzyczny, nie zapomniał o nikim. Każdy odniósł wrażenie, jakby Arcypasterz podziękował mu osobiście. Podkreślił naszą dwukulturowość i dwureligijność oraz to, że żyjemy i pracujemy tu wspólnie - prawosławni i katolicy. „Szczególnym ukłonem w kierunku naszych braci prawosławnych były wypowiedziane w języku staro-cerkiewno-słowiańskim słowa modlitwy Ojcze nasz” - mówili nauczyciele.
Spotkania w miejscowych urzędach: Banku Spółdzielczym, Ośrodku Zdrowia i Urzędzie Gminy były okazją do wzajemnego poznawania się, wspólnej modlitwy i błogosławieństwa, udzielonego pracującym tam ludziom przez Księdza Biskupa na ich służebną wobec społeczeństwa pracę. Były też spotkania, które miały bardzo osobisty charakter. Ksiądz Biskup odwiedził rodzinę wielodzietną, osobę niepełnosprawną i rodzinę kapłana. Drugi, bardzo pracowity dzień biskupiej wizytacji zakończyła Msza św. z udziałem grup parafialnych, m.in. kółek różańcowych i Caritas.
Dzień trzeci rozpoczął się od spotkania w Gminnym Ośrodku Kultury z pracownikami kultury, zespołem folklorystycznym „Klekociaki” i strażą pożarną. „Wspólnie śpiewaliśmy i Ksiądz Biskup nauczył nas ostatniej, zapomnianej zwrotki Pieśni konfederatów barskich, która przez wiele lat była zakazana - mówił wójt Stanisław Derehajło, dowodzący również miejscową OSP. - Usłyszeliśmy także ważne dla strażaków życzenia - szczęśliwych powrotów z naszych akcji”. Spotkanie upłynęło na rozmowach, śpiewach i modlitwie.
Odwiedziny bp. Dydycza w Domu Spokojnej Starości były szczególnie wzruszające dla pensjonariuszy. Ludzie czuli się dowartościowani, cieszyli się, że Ksiądz Biskup nie zapomniał o nich, zwłaszcza że część mieszkańców tego domu nie pochodzi z naszej diecezji. Ksiądz Biskup pochwalił młodych ludzi prowadzących ten dom za to, że są pełni inicjatyw, robią remonty, pracują, nie patrząc tylko na zysk.
Modlitwa za zmarłych na cmentarzu i Msza św. odprawiona przez Biskupa Antoniego zakończyła wizytację parafii boćkowskiej. W pięknej homilii Arcypasterz mówił o tym, jak mocnym fundamentem, mocną opoką Kościoła jest Chrystus, który nie stworzył administracji czy wojska, ale dał nam swoją naukę („Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody”).
W ostatnich słowach do boćkowskich parafian Ksiądz Biskup powiedział, że ma wrażenie, iż mieszkają tu ludzie jak z wiersza Norwida, „co kruszynę chleba podnoszą z ziemi, przez uszanowanie dla darów nieba…” i „... nie chcą gniazdo popsować na gruszy bocianie”. Poza tym, że Boćki są wyjątkowe, bo nie wszystkie bociany odlatują stąd na zimę - tak o „Klekociakach” mówił bp Dydycz. Po kolei opowiedział jeszcze o miejscach, które odwiedził, w każdym zauważył coś pozytywnego. I znowu miało się wrażenie, że dziękuje za przyjęcie wszystkim, ale i każdemu z osobna.
Ksiądz Biskup wyjechał, a w nas pozostało poczucie, że był wśród nas ktoś ważny, bo reprezentuje władzę kościelną, ale głównie dlatego, że potrafił rozmawiać z każdym człowiekiem, uważnie słuchał i oglądał, docenił trud przygotowań, zauważał szczegóły.
Pomóż w rozwoju naszego portalu