„Która to już z rzędu Kepleriada?” - zapytał obecnych w auli podczas wykładów z astronomii dyrektor Instytutu Astronomii prof. Janusz Gil. Tylko jedna osoba odpowiedziała prawidłowo: siódma. Kepleriady, czyli święta astronomii, upamiętniają pobyt w Żaganiu przez dwa ostatnie lata życia (1628-30) wielkiego astronoma Jana Keplera. Tegoroczna zaczęła się 27 listopada udostępnieniem tarasu widokowego na Wieży Braniborskiej dla publiczności.
Potem było uroczyste przecięcie wstęgi w nowo otwartym pomieszczeniu dla teleskopu. Była to ta sama wstęga, którą przecinał w 1990 r., otwierając obserwatorium astronomiczne w wieży, laureat Nagrody Nobla z 1974 r. (za odkrycie pulsarów) prof. Anthony Hewish. Obecna wieża różni się od tamtej. Zamontowano na niej ruchomą, otwieraną kopułę, w której mieści się teleskop. W wieży przebywaliśmy prawie do godz. 17.00, oglądając Zieloną Górę z tarasu i słuchając objaśnień dotyczących teleskopu. Udzielali ich Marek Marcinkowski - student IV roku astrofizyki komputerowej i Bartosz Szymański - członek Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii.
Nasz teleskop ma średnicę lustra zaledwie 35,6 cm, a więc należy do małych teleskopów. Co można robić takim teleskopem? Jak się okazuje, bardzo wiele. Specjalny wykład na ten temat przygotował dr Maciej Konacki z Centrum Astronomicznego Polskiej Akademii Nauk w Toruniu. Teleskop ma zasięg ok. miliarda lat świetlnych, czyli dociera do miejsc, z których światło dotarło do niego po miliardzie lat! Można nim wykrywać nowe planety, gwiazdy o zmiennej jasności, obserwować tajemnicze wybuchy w kosmosie o wielkiej sile, zwane rozbłyskami gamma. Tu ciekawostka: pierwsze takie wybuchy zaobserwował amerykański satelita szpiegowski 21 lipca 1967 r. Był on przeznaczony do śledzenia wybuchów jądrowych na terenie ZSRR. Nasz teleskop może również się włączyć do badań w sieci obserwatoriów. Jest to „akcja specjalna” astronomów. Obserwują to samo zjawisko w kosmosie równocześnie z wielu miejsc na Ziemi.
Dr Konacki wygłosił również drugi wykład o odkrytej przez siebie planecie w układzie trzech gwiazd. Objaśniał metodę badania, ale w całym wykładzie ani razu nie padły słowa: To ja odkryłem. Tę skromność odkrywcy podkreślił po wykładzie prof. Gil i dodał, że dr Konacki jest współodkrywcą jednej z planet w układzie, odkrytym w 1992 r. przez Aleksandra Wolszczana. Jest także na tropie następnych planet. Dla nas, słuchaczy, to wielki zaszczyt, że sam odkrywca przyjechał do nas na Kepleriadę i mówił o swym odkryciu. Cieszymy się też, że następny Polak dołącza do wielkich naszych astronomów: Kopernika i Wolszczana.
Między dwoma wykładami dr. Konackiego bardzo ciekawy wykład pt. Kepler i tajemnica Gwiazdy Betlejemskiej wygłosił dr Jarosław Włodarczyk z Instytutu historii Nauki PAN z Warszawy. Powiązał on keplerowskie wyjaśnienie tajemnicy Gwiazdy Betlejemskiej z rozpowszechnieniem astrologii i horoskopów w czasach pisania Ewangelii, wręcz z modą na stawianie tzw. horoskopów królewskich. Ciekawych odsyłam do książki dr. Włodarczyka pt. Tajemnica Gwiazdy Betlejemskiej, wydanej w tym roku przez oficynę Świat Książki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu