Reklama

XXIV rocznica stanu wojennego

Przerwana nadzieja

Znanym miejscem, w którym skupiała się w stanie wojennym opozycja, był kościół św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej. Gdy urządzono tam strajk głodowy, do świątyni wkroczyła milicja. Do pałacu Mostowskich zabrała ks. Leona Kantorskiego. W samej piżamie i japonkach na bosych stopach.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do Kostki chodziło się na homilię, do świętego Krzyża na występy - mówili wierni.
Z czasem nie było kościoła w każdej z dzielnic Warszawy, w którym by nie modlono się za „odzyskanie wolności”.

Już cztery dni po ogłoszeniu stanu wojennego, 17 grudnia, kard. Józef Glemp powołał Komitet mający na celu pomoc internowanym. Na czele Komitetu stał bp Władysław Miziołek. - Jednej nocy aresztowano i wywieziono 5 tys. osób - wspomina Władysław Rodowicz, świadek tamtych dni, autor książki Komitet na Piwnej. - Wielu z nich wyciągnięto z domów w pidżamach, bez wierzchniego okrycia, dlatego w Komitecie zajęliśmy się na początek zbiórką ciepłych ubrań. Ja chodziłem od domu do domu w mojej dzielnicy na Żoliborzu. Niesamowite było to, że nawet te osoby, z których rodzin nikogo nie aresztowano, bez zastanowienia oddawały swetry, palta, ciepłą bieliznę. W krótkim czasie zebraliśmy dwa pełne samochody.
Problem stanowiła jeszcze ogólnie panująca niewiedza co do tego, gdzie wywieziono aresztowanych. Zresztą akcja przeprowadzona w nocy i do tego w brutalny sposób, nasunęła wielu myśl, że to nie policja, lecz bandyci porwali ich krewnych. - Musieliśmy się najpierw dowiedzieć, gdzie są internowani, więc trzeba było gdzieś przechować zebrane dary. Wówczas ks. Bronisław Dembowski, ówczesny rektor kościoła św. Marcina na Piwnej, za zgodą sióstr franciszkanek, postanowił przechować dary - opowiada Rodowicz. Ofiarność Polaków w tamtym okresie była niezwykła. Dość szybko znaleźli się wolontariusze, którzy sortowali dary i robili paczki.

Izabela Matjasik

Niedługo później gen. Czesław Kiszczak podał, że w sumie zostało internowanych ponad 6 tys. osób. Wśród nich byli działacze „Solidarności”, pisarze, aktorzy, księża.
13 grudnia władze totalitarnego systemu komunistycznego skierowały przeciwko własnemu narodowi czołgi, uzbrojone po zęby oddziały wojska i milicji. Chodziło przede wszystkim o stłumienie tej wielkiej sierpniowej energii, jaką dała „Solidarność”. O rozprawienie się z „Solidarnością”, do której w tym czasie należało 10 mln ludzi. PZPR przestraszyła się, bo czuła, że traci kontrolę, że przestaje być „przewodnią siłą narodu”, choć tak właśnie zadekretowano to w peerelowskiej konstytucji. „Wojna polsko-jaruzelska” - mówili z goryczą o stanie wojennym Polacy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Strajki i pierwsze ofiary

14 grudnia stanęły największe fabryki, kopalnie, stocznie, porty i huty. Władza reaguje siłą. Zaczynają się pacyfikacje przedsiębiorstw, czołgi forsują i miażdżą ogrodzenia i bramy. Funkcjonariusze ZOMO przemocą wyprowadzają z zakładów sterroryzowane załogi. Mimo wszystko w wielu zakładach strajki trwają nadal. ZOMO podejmuje akcje z użyciem helikopterów i czołgów. Są już pierwsze śmiertelne ofiary. Śmierć górników z „Wujka” była wstrząsem dla całej Polski. Warszawiacy spieszyli na plac Zwycięstwa (dzisiaj pl. Piłsudskiego) z bryłkami węgla układać krzyż. Krzyż z węgla i kwiatów. W nocy krzyż po kryjomu rozbierano, w ciągu dnia odradzał się jak Feniks z popiołów.
Wymyślono w końcu prace przy wymianie nawierzchni i plac ogrodzono. Wówczas kwietny krzyż codziennie rozkwitał obok kościoła akademickiego św. Anny. Pojawiały się tam również biało-czerwone szarfy i napisy „Solidarność”. To był kawałek wolnej Polski. Ludzie w gromadzie przestawali się bać, śpiewali religijne ale i patriotyczne pieśni, mimo że wokół czuwali milicjanci z bronią i pałami do kolan.

Papież z nami!

1 stycznia 1982 r. Jan Paweł II przemawiając do zebranych w Watykanie wiernych powiedział: „Solidarność. To słowo mówi o wielkim wysiłku, którego dokonali ludzie pracy w mojej ojczyźnie, ażeby zabezpieczyć prawdziwą godność człowieka pracy. Ludzie mają prawo do tworzenia samodzielnych związków, których zadaniem jest strzec ich społecznych, rodzinnych oraz indywidualnych praw”. Tak powiedział, tyle tylko, że w ojczyźnie mało kto o tym wówczas wiedział. Chyba, że słuchał Radia Wolna Europa lub Głosu Ameryki. Tylko stamtąd można było dowiedzieć się o procesach i wyrokach na organizatorach strajków i nielegalnych manifestacji antyrządowych.
Mimo terroru naród się nie poddawał. „Solidarność” zeszła do podziemia. Trwała nieprzerwanie akcja ulotkowa, wychodziły czasopisma „drugiego obiegu” i drukowana w oficynach podziemnych zakazana literatura. Wtajemniczeni przekazywali sobie z rąk do rąk Na probostwie w Wyszkowie Stefana Żeromskiego, Zniewolony umysł Czesława Miłosza. Archipelag Gułag Sołżenicyna, Małą apokalipsę Tadeusza Konwickiego czy Miazgę Jerzego Andrzejewskiego. Wydano pod pseudonimem Prawdę o Katyniu. Pojawiały się niespodzianie tu i ówdzie audycje „Radia Solidarność”, podające aktualne informacje o prawdziwych wydarzeniach, bo wojskowa cenzura wykreślała z oficjalnych informacji wszystko, co było dla niej niewygodne. Za „Radio Solidarność” zostają wtrąceni do więzienia Zofia i Zbigniew Romaszewscy. Każdego 13. dnia miesiąca ludzie wystawiali w oknach zapalone świeczki oznajmiając sobie, że się nie poddają, pamiętają. Trwają w nadziei. A na znak, że telewizja kłamie, w porze nadawania głównego wydania dziennika telewizyjnego odwracano ekrany telewizorów przodem do okna, a lokatorzy w tym czasie robili wokół domów ostentacyjne spacery.

Msze za ojczyznę

Nadzieją na wsparcie był w stanie wojennym dla Polaków Kościół. Zapoczątkowane przez ks. Jerzego Popiełuszkę Msze za Ojczyznę w kościele św. Stanisława Kostki gromadziły tłumy. Do legendy przeszły też Msze w kościele Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Z utworami patriotycznym i występowali tam znani aktorzy, którzy odmawiali udziału w spektaklach telewizyjnych. - Do Kostki chodziło się na homilię, do Świętego Krzyża na występy - mówili wierni. Z czasem nie było kościoła w każdej z dzielnic Warszawy, w którym by nie modlono się za „odzyskanie wolności”.
W kościołach i zakonach rozdawano nadchodzące zza granicy dary dla rodzin uwięzionych, ukrywających się, zwolnionych z pracy i biednych.
Dalej ginęli ludzie. 14 maja umiera 18-letni Grzegorz Przemyk, pobity śmiertelnie w komendzie na ul. Jezuickiej maturzysta. Wcześniej jego matka Barbara Sadowska, poetka zaangażowana w obronę praw człowieka, zostaje pobita w Prymasowskim Komitecie Pomocy Internowanym, po wdarciu się tam grupy esbeków.
Tak naprawdę stan wojenny nigdy nie był przez Jaruzelskiego odwołany. Chociaż zniesiono go formalnie po 586 dniach, gdy rozwiązano Wojskową Radę Ocalenia Narodowego. Doszło do pierwszych „kontraktowych” wyborów, gdzie 65% miejsc w Sejmie mieli zagwarantowane z klucza komuniści. Tylko Senat pochodził z pierwszych, w pełni demokratycznych wyborów. Jak na ironię losu pierwszym prezydentem Polski został wybrany przez Sejm Wojciech Jaruzelski.
Stan wojenny skutecznie zablokował na kilka lat działalność Polaków na rzecz budowy niepodległego państwa. Stosowane represje, cenzura, łamanie sumień, doprowadziły do olbrzymiego spustoszenia moralnego, ale też po raz kolejny okazało się, że siłą, gwałtem i terrorem nie uda się rozwiązać istniejących problemów gospodarczych i całkowicie złamać ducha narodu. Wyszliśmy ze stanu wojennego mocno okaleczeni, z poczuciem zmarnowania czasu. Stan wojenny miał wybić „Solidarności” zęby. To prawda, osłabił ją bardzo liczebnie i duchowo, ale mimo wszystko obchodziła ona w glorii swoje srebrne gody. To były gody właściwie nas wszystkich. Bo choć są w kraju rachunki krzywd, ciągle mamy nadzieję, że uda się je kiedyś rozliczyć do końca.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Meksyk: 18 pielgrzymów zginęło w wypadku autobusu

2024-04-29 11:17

[ TEMATY ]

Meksyk

Adobe Stock

Co najmniej 18 osób zginęło , a 12 zostało rannych w wypadku autobusu 28 kwietnia w Meksyku. Według lokalnych mediów większość ofiar, to pielgrzymi z Guanajuato, którzy udawali się na pielgrzymkę do sanktuarium w Chalma.

Po bazylice Matki Bożej z Guadalupe w Mieście Meksyk, Chalma jest najczęściej odwiedzanym miejscem pielgrzymkowym w kraju. Każdego roku pielgrzymuje tam ok. dwóch milionów ludzi, aby oddać cześć ukrzyżowanemu "Czarnemu Chrystusowi".

CZYTAJ DALEJ

Spotkanie proboszczów świata: chcemy usłyszeć, jak Jezus nadal działa dzisiaj

2024-04-30 11:06

[ TEMATY ]

synod

proboszczowie

kard. Mario Grech

Karol Porwich/Niedziela

- Nie przybyliście tutaj, by otrzymać nauczanie czy wykład nt. synodalności. Jesteście tutaj, by opowiedzieć nam swoją historię, ponieważ historia każdego z was jest ważna - mówił kard. Mario Grech otwierając spotkanie „Proboszczowie dla synodu”. Odbywa się ono w połowie drogi między kolejnymi sesjami Synodu Biskupów nt. synodalności i w pewnej mierze jest odpowiedzią na pojawiający się zarzut, że głos kapłanów odpowiedzialnych za wspólnoty parafialne został dotąd niewystarczająco wysłuchany.

Dostrzec Bożą obecność w naszych historiach

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję