Reklama

Wykłady otwarte w seminarium

Czy religia odrywa człowieka od spraw tego świata?

To już 10 lat! Wykłady otwarte, organizowane najpierw przez Wyższe Seminarium Duchowne w Toruniu, a od kilku lat przez Wydział Teologiczny UMK, na trwałe wpisały się w kalendarz wydarzeń Kościoła diecezjalnego. Zapoczątkowane w roku akademickim 1995/96, cieszą się niezmiennie sporym powodzeniem; aula toruńskiego Seminarium raz świeci pustkami, kiedy indziej pęka w szwach - zawsze jednak spotkania z prelegentami dają słuchaczom szansę do późniejszego przemyślenia i przedstawienia na modlitwie wielu ważkich problemów, zarówno z zakresu indywidualnego życia duchowego, jak i z życia Kościoła.
Tegoroczna edycja, zapoczątkowana w środę 16 listopada, osnuta została wokół fragmentu z Ewangelii św. Mateusza: „Wy jesteście solą ziemi... Wy jesteście światłem świata...” (Mt 5, 13). W toku comiesięcznych spotkań będziemy mieli okazję przyjrzeć się świadkom wiary, którzy odcisnęli swoje duchowe piętno na naszej „małej ojczyźnie” - ziemi chełmińskiej: Biskupowi Chrystianowi, bł. Jucie, bł. Marii Karłowskiej, bł. ks. Stefanowi Wincentemu Frelichowskiemu i męczennikom II wojny światowej. Prowadzeni przykładem ich życia, będziemy próbowali odpowiedzieć na pytanie o nasze miejsce w kształtowaniu życia społecznego w tych środowiskach, do których posyła nas Bóg.

Niedziela toruńska 50/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdzie jest nasza ojczyzna?

Inauguracyjny wykład, zatytułowany Czy religia zwraca człowieka jedynie do Boga? O zadaniu chrześcijanina w budowaniu pomyślności swojej „civitas terrena” wygłosił ks. dr hab. Mirosław Mróz. Dla licznie zebranej publiczności osoba Prelegenta była gwarancją zetknięcia się z filozofią św. Tomasza z Akwinu - z jego bowiem spuścizną zostały skonfrontowane pytania postawione w tytule.
Czy ludzie wierzący mogą być dobrymi obywatelami, skoro „ich ojczyzna jest w niebie” (por. Flp 3, 20)? Taką wątpliwość wyrazili przedstawiciele Oświecenia, a jeden z nich, Jean Jacques Rousseau, napisał wręcz o chrześcijanach: „Odrywają się od ziemi wszystkimi siłami. Nie znam nic bardziej przeciwnego duchowi obywatelskiemu jak religia”. Za sprawą tego typu opinii utrwalił się zatem wówczas obraz chrześcijanina jako człowieka wyobcowanego ze spraw tego świata, uciekającego od problemów i wyzwań życia doczesnego. Tak na marginesie, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że minęły dwa wieki i sytuacja rozwinęła się w kierunku, którego Rousseau chyba nie przewidział: wielu współczesnych spadkobierców myśli Oświecenia nie stawia już chrześcijanom zarzutu pasywności w życiu publicznym, wręcz przeciwnie: byliby radzi odsunąć ich jak najdalej od władzy, polityki, życia gospodarczego, zesłać do przysłowiowej kruchty...
Św. Tomasz z Akwinu twierdził, że pierwszorzędną czynnością religii jest uwielbienie Boga, zaś drugorzędną - zachowanie siebie, bliźnich i świata od skazy. Jest przy tym wolą Boga, aby zarówno człowiek, jak i świat, którzy powstali z nicości, u końcu czasów powróciły do Niego - miłość do Boga nie wyklucza więc miłości samego siebie i bliźniego, czyli wzajemnej troski o zbawienie. Co więcej, to dopiero dzięki jak najpełniejszemu zakorzenieniu w Bogu możemy we właściwy, dojrzały sposób ukochać siebie i bliźniego. Dopiero wtedy pragniemy dla bliźniego jego prawdziwego dobra, czyli tego, czego chce dla niego Bóg.
Św. Tomasz nie pozostawia wątpliwości: relacja z Bogiem nie odrywa człowieka od spraw ziemskich, od civitas terrena; przeciwnie - człowiek ma się włączyć w sposób aktywny w jej życie, tak, aby stawała się środowiskiem, które ułatwia osiągnięcie celu naczelnego: życia wiecznego. Prowadzi to do dość zaskakującego wniosku: naszymi największymi przyjaciółmi stają się ci, którzy najbardziej przyczyniają się do wyrugowania z nas grzechu - nie pochlebcy i wazeliniarze, lecz ci, którzy mają odwagę powiedzieć przykrą nieraz prawdę...

Reklama

Jesteśmy solą ziemi...

Wezwanie do tego, byśmy byli solą ziemi i światłością świata następuje bezpośrednio po Błogosławieństwach - ośmiopunktowym programie Królestwa Bożego. Z ludzkiego punktu widzenia nadaje się on do realizacji tylko dla ludzi przegranych, niezdolnych do znalezienia poczesnego miejsca w hierarchii społecznej, outsiderów. Jednak Chrystus, nakreśliwszy ów „nierealny” program, mówi wyraźnie, że tylko ci, którzy wejdą na drogę Błogosławieństw, złożą wobec świata autentyczne świadectwo wiary. W Starym Testamencie sól była używana do wszystkich ofiar pokarmowych składanych w świątyni (por. Kpł 2, 13). Chrystus odwołuje się do tego, posługując się obrazem soli; „posolony” człowiek to ten, który na podobieństwo Jezusa idzie przez życie w postawie służby.
Co ciekawe, Jezus nie mówi: „Macie być...”, lecz „Jesteście”. Tu nic nie zależy od naszego „widzimisię”, od dobrej woli, na mocy której postaramy się reprezentować Mistrza wobec świata. Chrystus ustanawia nas solą i światłem dla świata. Tu nie ma żartów. Albo rzeczywiście stajemy się dla świata znakiem innej rzeczywistości, albo w ogóle nie zasługujemy na miano uczniów Chrystusa, który mówi bez ogródek: „Jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi”. Taki chrześcijanin jest światu niepotrzebny...

... i światłością świata

„Wy jesteście światłem świata”. W świadectwie liczy się nie to, co mówimy, lecz nasza postawa. Nie chodzi o to, byśmy dużo mówili o dobru, lecz abyśmy byli wewnętrznie piękni i w ten sposób pociągali innych do Chrystusa.
Dzisiaj często hołduje się przesądowi, że chrześcijanom nie przystoi głośne artykułowanie swej wiary. Zamiast tego - w imię tolerancji - zaleca się pseudopokorną niewidzialność, zacieranie wyrazistości, wtapianie się w ten świat, usilne szukanie tego, co wspólne, ale już niekoniecznie zgodne z nauczaniem Mistrza.
Jezus ostrzega: zakrywanie światła w sobie sprowadza na chrześcijanina sąd, ponieważ jest całkowitym lub częściowym zaparciem się Jezusa. Życie w prawdzie, życie w świetle to przeciwieństwo skrywania, schodzenia w cień, chowania się w mroku, nijakości. Czy moje otoczenie wie, że jestem chrześcijaninem? A może w wyznawaniu wiary jestem tak „dyskretny”, może tak bardzo staram się, by nikogo nie urazić, że wielu zdumiałoby się na wieść, że jestem uczniem Chrystusa?
Odważne świadectwo o Jezusie jest największą przysługą, którą jako chrześcijanie możemy oddać światu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Crepaldi: obecny kształt projektu europejskiego niezgodny z wizją katolicką

2024-04-30 14:29

[ TEMATY ]

Unia Europejska

projekt

pixabay.com

Zielony Ład, ataki na własność prywatną, aborcja jako jedna z zasad podstawowych, ingerencja w wewnętrzne sprawy państw członkowskich, dążenie do przyspieszenia procesu centralizacji - są niezgodne z wizją katolicką - twierdzi w wywiadzie dla portalu „La Nuova Bussola Quotidiana” abp Giampaolo Crepaldi. Emerytowany biskup Triestu, który przez długi czas kierował komisją Caritas in veritate CCEE (Rady Konferencji Episkopatów Europy), w latach 1994-2001 był podsekretarzem, zaś 2001-2009 sekretarzem Papieskiej Rady Iustitia et Pax zdecydowanie krytykuje obecny kształt projektu europejskiego. Przestrzega też przed przekształceniem się europejskiego „marzenia” w ideologiczny europeizm.

Odnosząc się do zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego abp Crepaldi podkreśla ich wyjątkową ważność. „Unia Europejska nie sprawdziła się w ostatnim czasie. Wiele osób wskazywało na poważne wady Europejskiego Zielonego Ładu, ale nie zostały wysłuchane. Polityka klimatyczna i transformacji energetycznej była centralistyczna, kosztowna, nieskuteczna i iluzoryczna, wywołując reakcje odrzucenia. Niedawne głosowanie Parlamentu Europejskiego w sprawie aborcji jako prawa człowieka podkreśliło przejęcie kontroli nad parlamentem przez destrukcyjną i beznadziejną ideologię. Wtrącanie się instytucji UE w wybory parlamentarne w Polsce i forsowanie decyzji przez rząd Węgier, narodu często traktowanego jako «obcy» dla Unii, to tylko niektóre aspekty sytuacji wyraźnego kryzysu. Dodajmy do tego znaczącą porażkę w polityce zagranicznej” - stwierdził emerytowany biskup Triestu.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

2024-04-29 12:13

Materiały kurialne

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Odszedł do wieczności ks. kan. Zbigniew Nidecki, kapłan diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

W piątek 26 kwietnia 2024 r., w 72. roku życia i 43. roku kapłaństwa, zakończył swoją ziemską pielgrzymkę śp. ks. kan. Zbigniew Nidecki, emerytowany kapłan naszej diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Proboszczowie z Archidiecezji Łódzkiej biorą udział w spotkaniu "Proboszczowie dla Synodu"

2024-04-30 15:39

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Od wczoraj w podrzymskim Sacrofano trwa trzydniowe spotkanie, na które Ojciec Święty Franciszek zaprosił do Rzymu ponad 300 proboszczów z całego świata, aby wymienili się swoimi doświadczeniami Kościoła ewangelizacji i przeżywania wiary – tłumaczy ks. Kamiński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję